Redaktor naczelny radia Echo Moskwy Alieksiej Weniediktow nie ma wątpliwości, co stoi za podpisaniem przez Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenkę programów pogłębionej integracji w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Przypomnijmy, nastąpiło to 4 listopada 2021 podczas posiedzenia (online) Rady Najwyższej PZ w Mińsku.
Według dziennikarza, znanego z bliskich kontaktów z gospodarzem Kremla, istota integracji polega na tym, że Władimir Putin musi „wywołać zachwyt i poczucie szczęścia” wśród Rosjan przed przedłużeniem swojego mandatu prezydenckiego. Chce powtórzyć taki sam entuzjazm Rosjan, jaki wywołał aneksją Krymu.
„A ten zachwyt i szczęście oznacza zjednoczenie z Białorusią” – mówi Wieniediktow.
„To będzie odbudowa imperium. Wtedy w 2014 roku był Krym, a w 2023-24 będzie to przyłączenie do Rosji Białorusi – ze wszystkim, wspólnym prezydentem, walutą, rynkiem gazu. I tak dalej. W gruncie rzeczy wszystko, co on [Putin] robi teraz w sprawie Mińska, nazwałbym „podkradaniem się”.
Zdaniem Wieniediktowa, do tego czasu Rosja ostatecznie „kupi” elity wojskowe i służb specjalnych Białorusi, na których obecnie opiera się władza Łukaszenki.
„Dlatego uważam, że jednym z tych plików, które Łukaszenka był zmuszony podpisać, jest pogłębianie współpracy wojskowej. Teraz odbędą się wspólne ćwiczenia młodych białoruskich oficerów w Sztabie Generalnym Akademii Rosyjskiej i Sztabie Generalnym Federacji Rosyjskiej. Nastąpi dyslokacja naszych [rosyjskich wojsk] i tak dalej. I to jest jedna z tych „map drogowych”, która zwróciła moją szczególną uwagę”, powiedział Wieniediktow.
Rosyjski dziennikarz podkreśla, że „Putin ma teraz o wiele więcej możliwości niż miał przed sierpniem 2020 roku”.
oprac. ba za echo.msk.ru
1 komentarz
przepowiednia
8 listopada 2021 o 19:12Skąd ta pewność, ze w 2024 r. Rosja jeszcze będzie istnieć?