Rosyjski terrorysta Igor Girkin (Striełkow), skazany przez sąd haski za uczestnictwo w zestrzeleniu malezyjskiego samolotu pasażerskiego MH17 w Donbasie w 2014 roku, oraz Jewgienij Prigożyn, lider bandyckiej formacji najemniczej grupa „Wagnera”, ironicznie zareagowali na dzisiejsze doniesienia o akcji dywersyjnej bojowników „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego” w obwodzie biełgorodzkim i briańskim.
Girkin złożył „gratulacje” służbom specjalnym Federacji Rosyjskiej z powodu dopuszczenia do przebicia dywersantów przez granicę w obwodzie biełgorodzkim.
„Można śmiało powiedzieć, że nasz wywiad (wszystkie służby) „znów zadziałał na piątkę z plusem”. Nawet ja – słynący z głupoty, panikarstwa i tchórzostwa „chorąży-rekonstruktor” – już wcześniej ostrzegałem przed zbliżającym się wypadem wroga (swoją drogą – jestem pewien, że nie ostatni) na nasze terytorium” – napisał w swoim koncie w Telegramie.
Girkin ubolewa, że sabotażyści nie tylko wtargnęli na terytorium Rosji, ale przeprowadzili udaną operację, a teraz trzeba będzie ich wyprzeć, niszcząc własne osady.
„Słowem – zuchy! Moje gratulacje dla Sztabu Generalnego GRU, 5. Służby FSB Federacji Rosyjskiej [wywiad zagraniczny – red.], wywiadu FPS [Federalnej Służby Granicznej – red.] FSB Rosji i wszystkich innych zaangażowanych! Tak trzymać!” – napisał.
Z kolei Prigożyn poinformował, że rosyjskie władze nie martwią się o ochronę granicy, dlatego grupy dywersyjne przedostają się z Ukrainy do Rosji często i bez przeszkód.
Według służby prasowej Prigożyna uważa on, że „specjalna operacja wojkowa”, jak określa rosyjską agresję na Ukrainę putinowska propaganda, weszła w „fazę wojny”. Jednak kierownictwo wojskowo-polityczne Federacji Rosyjskiej nie reaguje na to.
„To nie pierwszy raz, gdy w obwodach biełgorodzkim, kurskim i briańskim słychać wybuchy i giną ludzie… A wszystko, co robią pogranicznicy to tylko sprawdzanie dokumentów. Dlatego uważam, z całą odpowiedzialnością, że odważny opór przed tą dywersją stawili głównie pogranicznicy. A gdzie wtedy byli żołnierze, kiedy przedarła się grupa dywersyjna – to wielkie pytanie, które należy zadać kierownictwu resortu wojskowego” – stwierdził Prigożyn.
Podkreślił, że rosyjskiemu ministerstwu obrony nie zależy na obronie granic Rosji przed tego typu akcjami.
Przypomnijmy, dzisiaj bojownicy „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego” przeprowadzili atak w obwodzie briańskim i biełgorodzkim.
Opr. TB, t.me/strelkovii/4992, t.me/ostorozhno_novosti/16196
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!