Aleksander Jaroszuk, mer Kaliningradu, wezwał mieszkańców, by na czas rozgrywania meczów podczas przyszłorocznych Mistrzostw Świata w piłce nożnej w tym mieście, wyjechali i „zrelaksowali się na wsi”.
Przed wyjazdem jednak, jak polecił Jaroszuk, powinni „wyczyścić swoje podwórka”. Udzielił rady, by wyjechać z dużym wyprzedzeniem, bo problem zrobi się, gdy wszyscy zechcą wyjechać tuż przed meczami. Powiedział, że będzie starać się o to, by dni meczów były dniami wolnymi od pracy.
A do tych, którzy jednak zostaną, urzędnik skierował apel, by nie bili kibiców z innych krajów, lecz udzielili im wszelkiej pomocy, jakiej będą potrzebować, i zachowywali się wobec nich uprzejmie. – A jeśli mówisz po angielsku, udziel im rad i porozmawiaj z nimi – zachęcił mer.
Jednak opcja opuszczenia miasta jest, jak podkreśliła agencja Interfax, mocno rekomendowana przez lokalne władze. To z powodu tego, że władze miasta planują na czas meczów prawie zatrzymać publiczny transport i zamknąć wiele ulic, bo uznały, że tak będzie wygodniej i bezpieczniej.
Jaroszuk spodziewa się w Kaliningradzie 70 do 100 tys. kibiców z zagranicy i innych części Rosji w czasie Mundialu 2018. Podkreślił, że nie wszyscy dostaną się na stadion i będą oglądać mecze „na mieście” np. w barach czy restauracjach, więc tym bardziej mieszkańcy powinni oczyścić swoje podwórka i w ogóle okolice swoich domów przed ich przyjazdem.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
na zdjęciu: Stadion w Kalingradzie budowany na Mundial, stan z maja 2017, autor zdjęcia A. Sawin, FAL, Wikimedia Commons, CC
5 komentarzy
ltp
19 października 2017 o 20:09A po ca tam jecha© . Do tego hołotowa ?
pinio
21 października 2017 o 08:51powinni kibice i zawodnicy zbojkotować te mistrzostwa
pinio
21 października 2017 o 08:56można być pewnym ze niedługo FIFA zrobi mistrzostwa w Korei północnej
samowron
21 października 2017 o 15:42To może towarzyszu jaroszuk podstawić wagony na dworzec w „kaliningradzie” i po prostu wywieźć mieszkańców w nieznane. „Ljudi” podobno w rosji „mnogo”,a „strana szyrokaja”, nieprawdaż? A, i tradycji stanie się zadość. Wot, byli „ljudi”, niet „ljudiej”
Fox Mulder
27 października 2017 o 11:07Podejrzewam, że „oczyszczenie podwórek” nie wystarczy, by Kaliningrad zaczął przypominać europejskie miasto. Takiego obalewa, jakie jest w Rosji, to tylko w cygańskich dzielnicach na Słowacji szukać. Drewniane, poobalane ogrodzenia, chałupy klecone trochę z betonu, trochę z blachy, wokół tego dzikie chaszcze. A dojazd do posesji to czysty off-road. Zabawnie też brzmi zalecenie wyjazdu na wieś. Przecież w Obwodzie Kaliningradzkim nie ma wsi! Są tylko wyludnione kołchozy z ugorami i poligonami wokół.