Rosjanie starają się wzniecić nienawiść między Litwinami i mniejszościami narodowymi. Najbardziej chcą skłócić Litwinów z Polakami. Robią to już od czasów cara Piotra I. Wiedzą, że dopóki Litwa przyjaźni się z Polską, dopóty nie będzie należała do Rosji.
– By dać odpór Rosji trzeba rozmawiać – Litwini i Polacy – zwłaszcza na bardzo trudne i delikatne tematy – mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” historyk, prof. Valdas Rakutis, z litewskiej Akademii Wojskowej. – Raz powalczyliśmy przeciwko sobie i rozpamiętujemy to przez kolejnych 100 lat. Należy wreszcie o tym zapomnieć. Jeżeli zaczniemy wierzyć rosyjskiej propagandzie, to znaczy, że jesteśmy słabi i pozostaje tylko poddać się Rosji — dodaje.
– Najlepszym sposobem na rozbrojenie (rosyjskiej) dezinformacji jest poznanie metod jej działania. Daje to możliwość dokładnego nazywania po imieniu tego, co robią i próbują zrobić w danym momencie. Natychmiastowe demaskowanie taktyk dezinformacyjnych jest dla Rosji wysoce szkodliwe. Neutralizuje ją. Sprawia, że wygląda nieuczciwie i słabo.
— Prawda jest niezwykle cenna. To smutne, że w naszym społeczeństwie tak wielu straciło dla niej szacunek, tak wielu ludzi sprzedało swoje sumienie i dusze za chwilowy komfort finansowy, jednocześnie poświęcając stabilność i równowagę reszty kraju w pogoni za dobrami materialnymi. Dezinformacja nie tylko zakłóca nasze postrzeganie świata, ale czyni nas także skłonnymi do strachów, niezrozumienia i wątpliwości. Może sprowokować dobrych ludzi do popełniania strasznych czynów wobec innych, a nawet przeciwko samych siebie. Bez wspólnego i zorganizowanego wysiłku w celu zwalczania masowych kłamstw przyszłość w rzeczy samej będzie niewesoła — podsumowuje prof. Valdas Rakutis. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/Kurier Wileński
8 komentarzy
Paweł
22 grudnia 2015 o 16:26Kurier Wileński zbliża się do „ZW” i to mnie bardzo cieszy.
Uważam, że toczymy wojnę z Rosją. Uważam, że możemy ją wygrać. Aby tak się stało, każdy naród, będący spadkobiercą dawnej Rzeczypospolitej, musi przezwyciężyć własny ból, własne poczucie krzywdy, własne uprzedzenia.
Kilka razy ktoś zapytał mnie, po co wdaję się w pyskówki na temat polsko-ukraińskiego i polsko-litewskiego konfliktu?
Może jestem naiwny, ale uważam, że to ma sens. Może to walka z wiatrakami, ale podobną walką była działalność litewskich Nosicieli Książek i polskich nauczycieli tajnego nauczania na „carskiej” Litwie. Oni również dysponowali znikomymi środkami w stosunku do skali problemu. Przecież jednak coś osiągnęli.
Ważne jest też, żeby na każdy pozytywny sygnał wysyłany zza linii polsko-ukraińskiego i polsko-litewskiego „frontu”, nadawca otrzymał potwierdzenie odbioru. Inaczej mówiąc, jeżeli Litwin wysyła w kierunku Polaków sygnał pojednania, to musi widzieć, że jego gest został dostrzeżony i odniósł pozytywny skutek. W przeciwnym razie po prostu się zniechęci.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt !
Linksmų Šventų Kalėdų !
tagore
23 grudnia 2015 o 10:20Jedna jaskółka wiosny nie czyni ,takie głosy po litewskiej stronie to
pojedyncze osoby na tle monolitu litewskich elit. Gotowych zaakceptować każdą podłość w stosunku do Polaków czy pozostałych mniejszości. Landsbergis świadomie przejął ziemię należącą do Polaków by wskazać pozostałym drogę postępowania wobec nich.
Szansą na zmianę było by powstanie litewskiej partii odrzucającej dotychczasową politykę wobec mniejszości ale czy ludzie pokroju Valdasa Rakutisa tak naprawdę czegoś takiego chcą ,czy tylko małej
korekty w drobnych sprawach?
Paweł
23 grudnia 2015 o 11:33Oczywiście, kremlowska taktyka w wojnie propagandowej polega na deprecjonowaniu każdego przyjaznego gestu.
1.
Polakom należy wmawiać, że jedynie harakiri wszystkich Litwinów byłoby wystarczającym aktem pokuty za krzywdy Polaków na Litwie.
2.
Litwinom należy wmawiać, że choćby wszyscy Polacy dokonali samospalenia w nagłym napadzie poczucia winy, to i tak nie będą w stanie odkupić zbrodni, jakiej dopuścił się Żeligowski.
Landsbergis…
Nie bronię jego posunięć. Pamiętam jednak, że agentura rosyjska, działająca wśród Polaków, zrobiła wówczas wszystko, żeby ułatwić Landsbergisowi takie działania. Robiono wówczas wszystko, żeby przeciągnąć strunę. Do dziś dźwięczy mi w uszach telewizyjna wypowiedź pewnej pani z władz PKN-T…
Tylko głupi nie dostrzegłby, do czego to zmierza i kto za tym stoi.
tagore
23 grudnia 2015 o 23:49Z perspektywy czasu ,autonomiczny region polskiej mniejszości
najlepiej przysłużył by się obu stroną i zniszczenie tej inicjatywy
doprowadziło do dzisiejszej sytuacji. Nie potrzeba było do tego
demonicznej Rosji (która niewątpliwie dorzuca do ognia)
,wystarczyli litewscy ojcowie założyciele.
Mamy pewną realną sytuację i nie widać w litewskich elitach
najmniejszej woli porozumienia ,a co za tym idzie niezależnie od
pojedynczych litewskich głosów kryzys będzie się pogłębiał i
obawiam się ,że sprowokowana zostanie sytuacja uzasadniająca użycie siły wobec mniejszości i delegalizację AWPL. Wynika to z logiki działania Rządu Litwy i realnych wydarzeń układających się
logiczny ciąg zdarzeń w ostatnich latach.
nieskończone tak dla Międzymorza
23 grudnia 2015 o 14:19Ale, jak mówiłam, że ten konflikt jest inspirowany przez Rosję, to nikt mi nie wierzył.
Paweł
23 grudnia 2015 o 16:05Każdy rozsądny człowiek w to wierzy. Ba! Nie musi wierzyć, bo wie. Jeszcze zanim rozpadły się sowiety, jeszcze zanim nastąpił pucz Janajewa, wiadomo było, co w trawie piszczy. Działania wśród litewskich Polaków były prowadzone w taki sposób, żeby dolać oliwy do ognia. Jeżeli ze strony litewskiej pojawiały się jakiekolwiek skłonności do kompromisu, starano się to storpedować.
Takie same działania były prowadzone po stronie litewskiej. Czy dużo trzeba? Kilku palantów drących twarz, jakiś transparent i dziennikarz mający już gotowe teksty…
Jaka przed tym obrona? Moim zdaniem trzeba budować polsko-litewską komunikację bezpośrednią. Chodzi mi o komunikację między Litwinami a Polakami. Rozmowy, dyskusje, nawet kłótnie, ale nie za pośrednictwem dziennikarzy-prowokatorów, lecz bezpośrednie.
Jeżeli na jakimś polskim forumpojawia się Ukrainiec albo Litwin, cały wysiłek putinowskich kundelków skierowany jest na to, żeby Gościa wypłoszyć i zniechęcić. To pokazuje, że mam rację. Widać uważają, że komunikacja bezpośrednia stanowi dla Moskwy zagrożenie. I słusznie uważają!
Jan
31 grudnia 2015 o 07:45Zapewne to Rosjanie mieszkający w litvusolandi zabraniają Polakom tam mieszkającym używania swych prawdziwych nazwisk – tylko zlitaunizowane?
Również to Rosjanie w litvusolandi nakladaja wysokie kary grzywny za napisy w j.polskim w miejscowościach gdzie mniejszość polska przekracza 20% ludności(przepisy UE)
To Rosjanie zakazują litvusom wywiązania się z umowy wobec Polski z podpisanego przez nich(litvusuv) Traktatu w 1994r.?
To Rosjanie maja wpływ w litvusolandi na coraz to silniejsza litaunizacje mniejszości polskiej i ruskich przesiedlencow po 1945r.?
To ci straszni Ruscy wprowadzają restrykcje do polskich szkol mniejszości w sprawach nauczania historii oraz j.polskiego?
To Ruskie zabraniają oddawania polskich dzieci z Domu Dziecka w Podebrodziu polskim rodzinom chętnym do ich adopcji – dzieci te mogą trafic jedynie do litvusuv!!!!!
To Ruskie wymyslily tzw.”zamianę ziemi” z Wilenszczyzny nalezaca do Polakow na jej zamianę w innym rejonie litvusolandi a nalezaca do litvusa?
A kto na tym złodziejstwie skorzystal?Ano niejaki Landsbergis – złodziej i polakozerca przyjmowany z honorami przez poprzednie „polskie elity”.
A kto rokrocznie niszczy mogily polskich legionistow na Rossie? Ruskie zapewne z Putinem na czele przyjezdzaja pare razy do roku na Rosse?
Przykladow sa tysiące ze litvus to wrog który od 1918r.juz kilkaset razy wsadzil nam noz w plecy.
Tylko czlek malej historycznej wiedzy będzie traktowal litvusuv jak „braci”. Ci „bracia” wspolpracujac najpierw z NKWD a potem z Gestapo pomogli w zesłaniu/zagładzie olbrzymiej ilości rodakow z Kresow – dopełnieniem ich zbrodni to podwileńskie Ponary gdzie prawie polowa pomordowanych to opb.polscy.
Robienie z kogos na sile „przyjaciela” to chory pomysl bez wyobraźni – było kiedyś pytanie: ” Czy Litvusolandia jest Polsce potrzebna i do czego”?
No wlasnie – do czego?
Jan
31 grudnia 2015 o 07:47Jest to odpowiedz dla@ Miedzymorza.