Z braku opadów na Krymie panuje katastrofalna susza. Sytuację pogarsza odcięcie przez Ukrainę dostaw wody Kanałem Północnokrymskim. „Der Spiegel” winą za tę sytuację obarcza Rosję, która okupuje półwysep do 2014 roku.
Przywódca okupacyjnych władz na Krymie Siergiej Aksionow wprowadził drakońskie ograniczenie w dostawach wody dla ludności. Wiele regionów Krymu, w tym uzdrowiskowe, takie jak Jałta i Ałuszta, już od kilku miesięcy otrzymuje wodę tylko w określonych godzinach. W ciągu ostatnich trzech lat na Krymie było bardzo mało opadów.
„Nawet jeśli wystąpią opady, woda wsiąknie w wysuszoną glebę” – powiedział Aksionow.
Nie spłynie też do zbiorników wodnych. Aksionow wzywa więc mieszkańców półwyspu do gospodarności, aby oszczędzać cenną wodę na lato, kiedy spodziewany jest napływ turystów z Rosji.
„W ten sposób ludzie będą mogli zarabiać dzięki naszym gościom” – dodał.
Rząd rosyjski opracował plan zaopatrzenia Krymu w wodę, przeznaczając na to około 558 mln euro. Rosjanie planują wywiercić na półwyspie studnie do pompowania wody podziemnej, wyremontowane zostaną także wodociągi, a przede wszystkim ma powstać system odsalania wody morskiej.
Przed aneksją Krymu 85% potrzeb prawie 2 mln mieszkańców zaspokajała woda z Dniepru, dostarczana przez Kanał Północnokrymski. Ekolog Margarita Litwinienko powiedziała na antenie ukraińskiego kanału telewizyjnego „Dom”, że nie widzi dla Rosji możliwości zaopatrzenia Krymu w wodę z lokalnych źródeł. Jako mieszkanka Sewastopola, wyjaśniła, że wody gruntowe w regionie obniżyły się na ponad 20-25 metrów głębokości. Ponadto odsalanie wody morskiej jest procesem kosztownym i czasochłonnym. Z powodu sankcji nałożonych przez Zachód rosyjscy urzędnicy nie mają dostępu do ważnych technologii.
Wielu mieszkańców Krymu informuje w internecie o wyschniętych korytach rzek i prawie pustych zbiornikach wodnych. Mówią, że starają się samodzielnie zbierać deszczówkę lub gromadzić i przechowywać wodę, która dostarczana jest przez godzinę w ciągu dnia. Takie wieści w Kijowie przyjmowane są z aprobatą. W końcu zaopatrzenie w wodę od dawna uważane jest za główny powód, dla którego Krym może należeć tylko do Ukrainy, a nie do Rosji.
W 1954 r. sekretarz generalny KPZR Nikita Chruszczow przekazał kontrolę nad Krymem Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Ludowej. Prawo międzynarodowe uznaje półwysep za część Ukrainy. Dlatego urzędnicy w Kijowie twierdzą, że za wszystkie problemy, które pojawiły się teraz, winna jest Moskwa. Niedobory wody pogłębia także duża rosyjska obecność wojskowa. Na półwyspie stacjonują obecnie dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Szerzej o kwestii przekazania Krymu Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Ludowej w 1954 roku i zaopatrzeniu półwyspu w wodę:
Chruszczow i Krym: hojny dar, odkupienie win, czy gospodarcza kalkulacja?
Ponadto, jak zauważył przedstawiciel Prezydenta Ukrainy na Krymie Anton Koriniewicz, na Krym przybyło z innych części Federacji Rosyjskiej co najmniej 300 tys. rosyjskich obywateli. Dodał, że bez powrotu Rosjan do domu nie może być mowy o wznowieniu dostaw wody.
Sytuacją niepokoi ukraińskie dowództwo wojskowe. W niedawnym wywiadzie kontradmirał Aleksij Neiżpapa nie wykluczył możliwości ataku Rosji z Krymu. Według niego istnieje niebezpieczeństwo, że Moskwa zdecyduje się na użycie siły w celu uzyskania dostępu do Dniepru.
„Przygotowujemy się do tego. Gdy tylko zobaczymy, że kanał na Krymie zaczęto remontować, będzie to poważny sygnał, że Rosja przygotowuje się do wielkiej konfrontacji” – powiedział.
W siódmą rocznicę aneksji Krymu przez Rosję niemieckie władze ponownie wezwały Rosję do przywrócenia półwyspu pod kontrolę Ukrainy.
„Wzywamy rosyjski rząd do poszanowania praw człowieka i uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, a także przywrócenia ukraińskiej suwerenności na terytorium Krymu. Uciekając się do tej aneksji Rosja naruszyła podstawowe zasady prawa międzynarodowego i podważyła powojenny porządek w Europie – powiedział rzecznik rządu Steffen Siebert.
„Der Spiegel” przypomina, że sankcje, które Unia Europejska nałożyła na Rosję za aneksję Krymu, wciąż obowiązują.
Opr. TB, https://www.spiegel.de/
fot. UNIAN
1 komentarz
Józef Bąk
18 marca 2021 o 12:04Ukraina miała gwarancję nienaruszalności granic (USA, UK, Francja, Chiny) i co ? „Deeskalacja” i kredki jako broń. Zachód gnije i nie jest wiarygodny, nigdy nie był.