
Fot. ilustracyjna: US Gege
Rosyjskie siły pancerno – desantowe przeprowadziły pod osłoną nocy próbę decydującego szturmu na broniony przez Ukraińców Pokrowsk w obwodzie donieckim.
Do ataku na pozycje ukraińskiej 24 Brygady Zmechanizowanej ruszyło co najmniej 25 czołgów i ciężkich pojazdów, w tym bojowe wozy BMD z desantem. Były to siły, które Rosjanom udało się pozbierać z aż trzech armii ogólnowojskowych: 2-giej, 8-ej i 41-ej.
Ciężkie walki trwały niemal całą noc. Wraz z nastaniem świtu, gdy dym nieco opadł, na polu boju stało 14 zniszczonych lub uszkodzonych pojazdów rosyjskich, głównie trafionych przez drony i pociski z ukraińskich dział. Naliczono też co najmniej 33 zabitych rosyjskich żołnierzy.
Walka trwała jednak nadal. W jej trakcie z dymem poszło 5 kolejnych rosyjskich wozów bojowych. Jednocześnie siły ukraińskie przeszły do kontrataku i zdobyły część rosyjskich pozycji w rejonie wsi Szewczenkowe, na południe od Pokrowska.
Eksperci oceniają, że pododdziały ukraińskie nadal zachowują pełną kontrolę nad sytuacją w rejonie Pokrowska, rosyjskie próby szturmów utknęły w miejscu, a o okrążeniu miasta nie ma na razie mowy.
Jest oczywiste, że masowo produkowane przez Ukrainę drony bojowe odgrywają obecnie absolutnie decydującą rolę w toczącej się wojnie. Eksperci szacują, że to właśnie one są odpowiedzialne aż za 85% strat rosyjskiej armii. Rosjanie, oczywiście, także je produkują, ale ich poziom technologiczny jest generalnie gorszy, są też mniej odporne na zakłócenia.
Czytaj o tym więcej: USA nie radzą sobie z dronami bojowymi. Ukraino, ratuj!
Zobacz także: Ukraińcy mocno „dali w gaz”! Rosja znowu ma co gasić (WIDEO).
KAS
2 komentarzy
Krzysztof
13 marca 2025 o 14:45Brawo Ukraino
Kocur
14 marca 2025 o 02:06Siekać ruską hołotę, wynocha z Ukrainy!