Na festynie w Niżniekamsku w rosyjskim Tatarstanie tłum dosłownie wydzierał sobie rozdawany za darmo przysmak czak-czak. 200-kilogramowa góra ciasta zapiekanego z miodem została rozdrapana gołymi rękami w ciągu zaledwie 15 minut – podaje Reporters.pl.
„Ludzka rzeźnia o czak-czak „przeplunęła” nawet karmienie dziczy z łopat w czasie Maslenicy” – napisał komentator na twitterowym profilu „Gnijący Zachód”, nawiązując do obchodów tego święta w rosyjskim Stawropolu. W ich trakcie organizatorzy karmili ludzi z szufli do odśnieżania.
Przy okazji warto przypomnieć jak wyglądało rozrzucanie wśród tłumu darmowych parówek w Tiumeni z okazji Dnia Kobiet. W końcu jednak i tak ludzie się o nie pobili. Z kolei w Penzie wyrywano sobie darmową kiełbasę. A rozdawanie tortu w rosyjskich Szachtach bardziej przypominało zamieszki uliczne.
Zobacz filmy z tych rosyjskich walk o żarcie.
Kresy24.pl
8 komentarzy
kuraż
7 czerwca 2016 o 18:46Rosja to parszywa azjatycka dzicz. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.
jubus
9 czerwca 2016 o 08:42Ale nikt nie musi, każdy ma oczy i uszy.
lew_troll
7 czerwca 2016 o 19:29hahahahahahaha
el putlero
8 czerwca 2016 o 08:51russka dzicz, russki mir, kto za łapka w górę !
jubus
9 czerwca 2016 o 08:42Podnoszę obydwie nogi i obydwie ręce.
olo
12 czerwca 2016 o 07:00a walka o karpia w lidlu ?
Demon
16 czerwca 2016 o 16:50Trollu, tego się nie da porównać.
Nie da się porównać szarpaniny paru znerwicowanych emerytów o świątecznego karpia z tarzaniem sie po ziemi za rzucanymi w tłum parówkami, czy karmienia pospólstwa Mordoru z łopaty.
Dzicz mordorska do pięt nie dorasta nawet polskiemu marginesowi.
Demon
16 czerwca 2016 o 16:45Tam się od wieków nic nie zmienia.
Dzicz jak była tak jest.
Wiem, bo byłem tam osobiście przez parę tygodni
i nikomu tych hard korowych przeżyć nie polecam.