Władze Holandii poinformowały, że rozpoczęły procedurę wydalania dwóch rosyjskich dyplomatów w związku z podejrzeniem o stworzenie siatki szpiegowskiej w sektorze zaawansowanych technologii.
Jak podała holenderska Generalna Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa (AIVD), uznani za persona non grata dyplomaci pracowali dla Służby Wywiadu Zagranicznej Rosji (SWR) i zbudowana przez nich siatka stanowiła ogromne zagrożenie dla holenderskich interesów narodowych.
AIVD podaje, że rozpracowano też innych członków siatki, nie tylko wspomnianych Rosjan. Pracowali oni w ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Hadze. Jeden z nich interesował się szczególnie firmami zajmującymi się pracami nad rozwojem półprzewodników, sztucznej inteligencji i nanotechnologii. Co ciekawe, prezydent Rosji Władimir Putin ostatnio nie raz wspomniał o potrzebie rozwoju sztucznej inteligencji i nanotechnologii.
Putin zwolnił byłego wicepremiera Rosji z funkcji szefa państwowej firmy nanotechnologicznej
Holenderskie służby specjalne podają, że niektóre osoby były opłacane przez oficera rosyjskiego wywiadu w zamian za informacje. Drugi odpowiadał za „wsparcie”.
Rosyjski ambasador został wezwany do holenderskiego MSZ.
Minister spraw zagranicznych Holandii Karin Ollongren powiedziała, że siatka szpiegowska „prawdopodobnie wyrządziła szkody organizacjom, w której źródła albo są, albo były aktywne” i w efekcie wyrządziła również szkody również holenderskiej gospodarce i bezpieczeństwu państwa.
Niedawno Europejska Agencja Leków, której główna siedziba mieści się w Holandii, poinformowała o cyberataku, w wyniku którego wykradziono informacje o nowych szczepionkach na koronawirusa, które są w fazie zatwierdzania w UE. Nie wiadomo, czy obie sprawy są powiązane
Leonid Słucki, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy, powiedział że Rosja została zmuszona przez Holandię do
Słucki ocenił działanie Holandii jako „kolejny prowokacyjny gest” i dodał, że oskarżenia są bezpodstawne.
Z kolei duńska prokuratura poinformowała, że aresztowano rosyjskiego obywatela pod zarzutem dostarczania informacji o technologiach w sektorze energetycznym Służbie Wywiadu Wojskowego. Z komunikatu wynika, że podejrzany jest w areszcie już od lipca, ale dopiero teraz o tym poinformowano. Prokuratura prowadzi sprawę razem z duńskimi służbami specjalnymi.
Nie podano ani płci, ani wieku, ani nazwiska aresztowanego. Wiadomo, że grozi mu do 6 lat więzienia.
Ambasada Rosji w Kopenhadze określiła oskarżenia jako „pomyłkę”. Dyplomaci wyrazili nadzieję, że „nasz rodak” będzie przed sądem oczyszczony z zarzutów i zwolnieni. MSZ w Moskwie zapewniło, że „monitoruje” sytuację i twierdzi, że aresztowany nie przyznaje się do zarzutów. Określiło aresztowanie jako „kolejną fazę antyrosyjskiej histerii” i „polowanie na czarownice”. Rosyjski resort dyplomacji podkreślił, że to wszystko zagraża działalności rosyjskich specjalistów w Danii.
Jak czytamy, już od lipca rosyjski MSZ udziela aresztowanemu obywatelowi wszelkiej pomocy.
Duńska prokuratura zamierza doprowadzić do skazania Rosjanina i deportowania go z Danii. Proces będzie toczył się w Aalborgu za zamkniętymi drzwiami.
Niektóre rosyjskie media napisały nieoficjalnie, że aresztowany Rosjanin jest naukowcem-chemikiem.
Oprac. MaH, euronews.com, themoscowtimes.com, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!