Przed decyzją o wizycie odbędą się konsultacje prezydenta z rządem. Prezydent oczekuje, że wówczas MSZ przekaże mu swoje uwagi – poinformował Polską Agencję Prasową szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
Pytany o relacje polsko-ukraińskie, szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski zapowiedział w czwartek w TVP, że uruchamiane są procedury, które nie dopuszczą ludzi zachowujących skrajnie antypolskie stanowisko do przyjazdu do Polski. „Ludzie, którzy ostentacyjnie zakładają mundury SS Galizien do Polski nie wjadą” – oświadczył minister Waszczykowski.
Odnosząc się do wypowiedzi szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który zapowiedział, że będzie się zastanawiał, „czy rekomendować polskiemu prezydentowi wizytę na Ukrainie w tej chwili”, minister Szczerski powiedział:
„Dostrzegamy negatywną ewolucję polityki historycznej i tożsamościowej Ukrainy wobec Polski oraz jej pogarszające się relacje ze środkowoeuropejskimi sąsiadami. Fakty te prezydent bierze pod uwagę przy ocenie perspektyw stosunków polsko-ukraińskich. (…) Jak zawsze prezydent w swoich decyzjach o polityce międzynarodowej będzie kierował się polskim interesem narodowym i wynikającą z niego wieloaspektową oceną działań naszych partnerów” – zapowiedział min. Szczerski.
Kresy24.pl/Dzieje.pl-PAP (HHG)
40 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
2 listopada 2017 o 15:44Akurat na tym to najmniej mi zależy 🙁
Mike
2 listopada 2017 o 17:44Pawło na czym ci zależy ? Na nowych szuchewyczach na ukrainie ? Jedź tam, nas zostaw w spokoju, zostaw nas w spokoju i nasze mogiły pomordowanych przez faszystów ukrainskich. Kończy się powoli pobłażanie dla kultu bandery i upa. Zegar tyka, tik -tak.
Licht
2 listopada 2017 o 15:53Najciekawsze jest to, że wizyta lub brak wizyty Prezydenta Dudy na Ukrainie nic nie zmieni.
Podobnie jak objęcie zakazem wjazdu do Polski ukraińskich oficjeli o poglądach nacjonalistycznych.
Moim zdaniem, jako politologa, ukraiński rząd zdania nie zmieni.
Co gorzej, istnieje ryzyko cofnięcia ochrony dla polskich cmentarzy. A jeżeli nie będą one ochraniane, to ukraińscy nacjonaliści zdewastują je w ciągu tygodnia. I tak może wyglądać 11 listopada we Lwowie.
ron
2 listopada 2017 o 16:08Czas polityki fałszywych uśmiechów się skończył – zaczyna się polityka realna.
Cywilizowany naród (zwłaszcza, że nie wiadomo czy ukraiński naród poczuje się do odpowiedzialności za działania „nacjonalistów”) nie dewastuje cmentarzy, więc będziemy mogli się przekonać czy Ukraińcy są cywilizowani czy jednak nie.
tagore
2 listopada 2017 o 16:24@Licht Jak na razie politycy ukraińscy nie widzą granicy,niech tak postąpią.Polsce wystarczy istnienie Ukrainy i nic więcej. Likwidacja swapu , pomocy gospodarczej oraz wsparcia politycznego zakończy ten
etap polskiej polityki wschodniej.Wsparcie Berlina na pewno to „wynagrodzi”.
observer48
2 listopada 2017 o 18:04@Licht
Jeśli doszłoby do masowej dewastacji polskich cmentarzy na Ukrainie, byłoby to potwierdzeniem słuszności polskiej polityki w stosunku do tego mafijnego państwa. Azjatyckiej dziczy mającej za nic ludzkie życie i nie szanującej majestatu śmierci nie można uważać za sojuszników, czy nawet poważnych partnerów w jakiejkolwiek dziedzinie. Dałoby to do rąk tak Polski, ale też RoSSji, odwiecznego wroga tak Polski, jak Ukrainy, bardzo poważne antyukraińskie argumenty na forach NATO, Unii i ONZ (kacapia mogłaby ujadać tylko na forum ONZ).
franciszekk
3 listopada 2017 o 08:21Licht —> cyt. „….ukraińscy nacjonaliści zdewastują je w ciągu tygodnia. I tak może wyglądać 11 listopada we Lwowie.” (chodzi o polskie cmentarze).
Oooo…. to chodzi!!!…
Stara sprawdzona zasada w stosunkach pomiędzy ludźmi, dedykowana dla niezdecydowanych głosi cyt. „IM GORZEJ TO TYM LEPIEJ” !
NEO-banderowcy to szczególny nazistowski rodzaj ludzki!
Należy przypomnieć tym co udają, że niewiedzą że w 1939 roku PO napaści przez; hitlerowskim Niemcy i stalinowskie ZSRR na państwo polskie II RP, współobywatele II RP – Ukraińcy dokonali mordu CYWILNEJ polskiej (Inie tylko) bezbronnej ludności!
Dokonali tego poza obrębem większych miast na tzw. prowincji gdzie nie stacjonowały wojska niemieckie czy sowieckie!
Nie mieli litości nawet dla: kobiet, starców, dzieci a nawet nieświadomych niczego niemowląt i zrobili to niejednokrotnie za przyzwoleniem ich tzw. „chrześcijańskiego” kleru!
Ciała pomordowanych w okrutny sposób, ukraińscy naziści – bandyci potraktowali jak ciała zwierząt.
Dziś NEO-naziści nie pozwalają na ich godny powtórny ludzki pochówek!
Tak zachowują się BARBARZYŃCY a nie Chrześcijanie !!!!!!!!!!…
Panie Licht powtórnie cytuję wypowiedź Pana odnośnie polskich cmentarzy na Ukrainie „…ukraińscy nacjonaliści zdewastują je w ciągu tygodnia. I tak może wyglądać 11 listopada we Lwowie.”
Niech właśnie tak zrobią !!!!! … Dla nikogo już wtedy chyba nie będzie wątpliwości, ze mamy współczesnych BARBARZYŃCÓW !
P.S.
Szanowny Panie!
Czy Pan zna definicję cywilizacji TURAŃSKIEJ?
Jaką ludzką społeczność Pan do niej by zaliczył?
Jarema
2 listopada 2017 o 15:54Jest polska reakcja na fiasko rozmów wicepremiera Glińskiego, którego ukraiński rząd zlekceważył. To wygląda na zmianę polskiej polityki. Zapowiedz niewpuszczania do Polski, o czym nie ma w materiale, osób, które administracyjnie występują przeciwko Polsce oznacza, że Wiatrowycz, Szeremeta itp. już do Polski nie wjadą (?) A jednocześnie podkreślenie znaczenia geopolitycznego Ukrainy dla Polski. Zobaczymy, jak to będzie konkretnie wyglądało, ale to przyjmuje dobry kierunek – tam gdzie należy, to twarda odpowiedz, ale z otwarciem na współpracę. Stanowcze potępienie banderyzmu i jednoznaczne zerwanie kontaktów z osobami, które go popierają i propagują, a także występują z tych pozycji przeciw Polsce, ale z otwartością na współpracę.
Rob
2 listopada 2017 o 15:59Jeśli Andrzej Duda jest faktycznie prezydentem reprezentującym interes Polski i Polaków, to nie powinien jechać na Ukrainę. Przynajmniej na razie. Dla tzw. elit ukraiński może będzie to pierwszy wyraźny sygnał, że Polskę i Polaków trzeba traktować poważnie.
To co wyczyniał Bronek Komorowski w relacjach z Ukrainą całkowicie zdyskredytowało go w moich oczach. Było mi bardzo przykro, że mamy takiego niepoważnego, nie budzącego szacunku prezydenta. A to jajkiem oberwał jak wychodził z katedry w Łucku (niestety widać było, że się nie przejął), a to Werchowna Rada України chwilę po gościnnym wystąpieniu Bronka przyjęła uchwałę o prawnej ochronie bandytów z UPA itd. Jako Polak czułem się wówczas upokorzony. Niestety ten stan trwa nadal i jest podtrzymywany przez tzw. dobrą zmianę.
Oczekuję od polskich polityków uczciwych ale jak trzeba twardych i konsekwentnych działań w stosunku do Ukrainy.
Licht
2 listopada 2017 o 16:08Obiektywna prawda jest taka, że Ukraina jest dla Polski stracona jako sojusznik.
Oni mają własnych bohaterów z Ukraińskiej Powstańczej Armii, i własną wizję historii.
Swoją drogą, ciekawe że od jakiegoś czasu nie słychać nic o przyjaźni polsko-węgierskiej. Być może dlatego że rząd Viktora Orban’a robi interesy z rządem rosyjskim.
I w ten sposób Polska – jak zwykle zresztą – została sama ze sobą.
ron
2 listopada 2017 o 16:35To nie żadna „prawda obiektywna” tylko twoje mniemanie.
Wcześniej mieli innych bohaterów, np. Lenin na pomnikach, dzisiaj mają Banderę, ale kto wie co będzie za jakiś czas. Ten Majdan nie był ostatnim z cyklu.
observer48
2 listopada 2017 o 17:13@Licht
Ukraina jest Polsce na razie nie za bardzo potrzebna, ale dopóki stawia kacapom opór w Donbasie, powinna otrzymywać od Polski ograniczoną pomoc, najlepiej medyczną i aprowizacyjną w naturze, bo pieniądze rozkradną.
Polska powinna się skoncentrować na budowie Inicjatywy Trzech Mórz i Via Carpatii, współpracy z USA, oraz jak najszybszej budowie potencjału gospodarczo-militarnego. Ukraina sam przyjdzie z czapką w ręku. Obecna Ukraina to państwo mafijne, podobnie jak RoSSja, i należy z nią współpracować bardzo ostrożnie i bardzo wybiórczo.
Przez zaostrzenie polityki historycznej w stosunku do Ukrainy Polska nic, lub niewiele straci, natomiast Ukraina może to odczuć bardzo boleśnie, szczególnie na forum międzynarodowym.
Paweł Bohdanowicz
2 listopada 2017 o 18:23Najlepsza jest pomoc skierowana bezpośrednio do ludzi, do żołnierzy. Bez żadnych pośredników.
A co do „polityki historycznej”, to chyba już obaj wiemy, co myśleć. Polska stała się rozgrodzonym poletkiem, na którym dowolne agentury mogą się dopuszczać dowolnych prowokacji. Nez żadnego oporu z naszej strony. Nawet się z tym specjalnie nie kryją. Co oczywiście nie znaczy, że na Ukrainie jest pod tym względem lepiej.
Myli się Pan uważając, że Polska niewiele traci.
observer48
2 listopada 2017 o 19:15@Paweł Bohdanowicz
Dla Polski nawet banderowska, ale niepodległa Ukraina jest bez porównania lepszym geostrategicznym sąsiadem, niż kontrolowana przez RoSSję „przyjazna” i antybanderowska. Rząd polski powinien jednak prowadzić racjonalną politykę, bez traktowania Ukraińskiego państwa mafijnego niczym rozpuszczonego bachora, któremy wszystko się należy.
cherrish
2 listopada 2017 o 19:46No to co Polska traci panie B?
Kasko
2 listopada 2017 o 20:35Pomoc materialna, w tym także finansowa, powinna być kierowana tylko do Polaków mieszkających na Ukrainie, w tym także do organizacji polskiej mniejszości. Drugim torem powinna iść pomoc Kościoła Rzymsko – Katolickiego w Polsce do rzymskich katolików na Ukrainie. W rezultacie, w obu przypadkach, pomoc trafiałaby przważnie do tych samych adresatów. Rezuny niech sobie radzą same. Niech się najedzą doktryną Doncowa i ideą Bandery. Mają tam tego do porzygania. Na zdrowie.
Paweł Bohdanowicz
3 listopada 2017 o 11:22@observer48
Zgadzam się.
Czasem ponoszą Pana emocje (jak każdego), ale według mojego rozeznania nie jest Pan trollem.
Zależy mi na dyskusji z Panem.
Pozdrawiam
Paweł Bohdanowicz
3 listopada 2017 o 11:24@Kasko
Polacy są wręcz nadreprezentowani w organizacjach nacjonalistycznych. Stanowią większy procent tam, niż w całym społeczeństwie Ukrainy. Oczywiście nie mogę mieć precyzyjnych danych, ale wszystko na to wskazuje.
Paweł Bohdanowicz
3 listopada 2017 o 11:28@observer48
Jeszcze słówko o państwie mafijnym:
Nacjonaliści myślą o tym państwie dokładnie tak samo jak Pan. Pomijając kwestie historyczne, ma Pan bardzo zbliżone poglądy do nacjonalistów.
observer48
3 listopada 2017 o 18:01@Paveł Bohdanowicz
Osobiście nie mam nic przeciwko Ukraińcom, czy Ukrainie, bo to ukraińscy sąsiedzi uratowali moich rodziców przed banderowskimi rezunami, ale to, co wyprawiają kolejne rządy Ukrainy w stosunku do Polski wymaga znacznie ostrzejszych i zdecydowanych, niż dotychczas reakcji. Kult Bandery, Szuchewycza i innych zbirów z OUN/UPA-B bardziej moim zdaniem szkodzi samej Ukrainiem niż Polsce. Ukraina chyba nigdy się naprawdę nie zjednoczy z Banderą na sztandarach i cokołach pomników.
Paweł Bohdanowicz
3 listopada 2017 o 19:05@observer48
Co do rządów tamtejszych, to nacjonaliści też są bardzo krytyczni.
A co do Szuchewycza… wie Pan dobrze, że polskie okrucieństwo nie ustępowało ukraińskiemu (często było nawet większe), a i ideologia, na przykład NDecka, była ostrzejsza od ideologii banderowskiej.
Z całym szacunkiem dla Pana, przeczytałem dużo więcej banderowskich publikacji od Pana. Oczywiście w oryginale.
PRZECZYTAŁ PAN COKOLWIEK? SIĘGNĄŁ PAN KIEDYKOLWIEK DO ŹRÓDŁA? OBSERWUJE PAN NACJONALISTYCZNE PORTALE?
Nie było żadnego podsycania nienawiści do Polaków jako takich. Jedynie do kolaborantów walczących po stronie Niemiec i Sowietów.
W praktyce niestety spirala zbrodni i odwetu nakręcała się coraz bardziej. A bolszewicka agentura i Niemcy straszliwie dolali oliwy do ognia.
observer48
4 listopada 2017 o 22:42@Paweł Bohdanowicz
Jeśli publikacje OUN/UPA-B są tak wiarygodne, jak słowa i akcje kolejnych rządów Ukrainy po 1991 r., to wolę się w to nie zagłębiać. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Ukraińcy byli w II RP traktowani jako obywatele drugiej kategorii, ale to się dopiero zaczęło po śmierci Piłsudskiego w maju 1935 r. i było w dużej mierze reakcją na antypolskie akty terrorystyczne w wykonaniu OUN. Ludobójstwo wołyńskie było szczegółowo planowane z jakąś szatańską premedytacją i żadna ukraińska narracja tego nie zmieni. Oczekuję, że zakaz ekshumacji szczątków ofiar ludobójstwa wołyńskiego zamrozi na jakiś czas stosunki polsko-ukraińskie do czasu cofnięcia tej blokady. Ukraińcy już zaczynają panikować, o czym świadczy dziwaczny list MSZ Ukrainy do ministra Waszczykowskiego.
Jeśli prezydent Trump potrafi podczas swojej obecnej wizyty w Azji odciągnąć Chiny od bliższej współpracy z RoSSją i wprowadzić amerykańskie LNG i ropę naftową na rynki chińskie, obecny rząd Ukrainy będący w antypolskiej zmowie z Niemcami i RoSSją znajdzie się pod olbrzymią presją, ponieważ potężne lobby żydowskie w USA coraz głośniej krytykuje banderowską politykę Ukrainy i apoteozę Bandery, Szuchewycza, czy innych banderowskich zbrodniarzy wojennych. Nie jest też tajemnicą, że Pentagon, a tym samym rząd USA, uważa RoSSję, nie Chiny, za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa i globalnych interesów USA.
Jak już napisałem w innym komentarzu, dni Poroszenki i jego złodziejskiego gangu w Kijowie wydają się być policzone. Osobiście nie wierzę, że Saakaszwili został „przypadkowo przerzucony” na terytorium Ukrainy z Polski w obecności polskiego europosła Saryusza-Wolskiego bez cichego przyzwolenia i współdziałania rządu USA. Być może pan Saryusz-Wolski zastąpi pana Waszczykowskiego na stanowisku szefa polskiego MSZ i jeśli to nastąpi, będzie to dla rządu Ukrainy strzałem ostrzegawczym, że „skończyły się żarty, a zaczęły schody”.
gegroza
2 listopada 2017 o 16:56no w końcu do władz coś dotarło. Na razie to tylko słowa ale mam nadzieję że pójdą i czyny. koniec wszelkiej bezinteresownej pomocy. Tylko interesy bez litości. Nie mozemy pominąć faktu ze wielu pluje nam w twarz także na tym portalu !
Mike
2 listopada 2017 o 17:47Tak trzymać, tylko real polityk. Ukraino czas na zmiany.
observer48
2 listopada 2017 o 22:06@Mike
Rafał Ziemkiewicz skomentował dla wSensie.pl wschodnią politykę zagraniczną Polski w oparciu o relacje z Ukrainą.
„– Ulegamy złudzeniu, że cała Europa patrzy na to jak się układają nasze relacje z Ukrainą. W związku z tym są one bardzo, bardzo ważne. One są mało ważne. Europa ma to głęboko gdzieś! Niemcy tradycyjnie wspierają Ukrainę, ale głównie na zasadzie tego chruszczowowskiego jeża w gaciach. To znaczy jako siłę, która zarazem osłabia i Rosję i Polskę, co jest bardzo korzystne w niemieckiej geopolityce. Niemniej się tam specjalnie pokroić za Ukrainę nie dadzą
– Czas najwyższy nasza politykę wschodnią jest gruntownie zrewidować. To znaczy oprzeć ją na realistycznych założeniach
– Dla nas Ukraina jest partnerem, dla Ukrainy Polska jest frajerem, po prostu. Ponieważ jeśli daje i nic za to nie wymaga, no to głupi by nie wziął w tej sytuacji. Polityka nie polega na tym, że się stara być miły dla kogoś, bo ten ktoś poczuje się zobowiązany i też będzie dla nas miły. Tylko jasno się pewne rzeczy obwarowuje. Owszem damy wam to i to ale mamy takie a takie życzenia. A jeżeli tych naszych życzeń nie spełnicie, to wam zrobimy przykrość.”
Marcin
2 listopada 2017 o 17:49Kresy24.pl jak zwykle piszą o wszystkim, ale nie o sednie wypowiedzi pana ministra Waszczykowskiego. Sednem nie była wcale kwestia wizyty pana prezydenta, ani zakaz wjazdu dla Ukraińców paradujących w mundurach SS. Sednem wypowiedzi pana ministra było to, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę we wszystkim. Dlatego też wypowiedzi pana ministra nie można traktować poważnie. Ukraina może zmienić politykę wobec Polski, ale tylko i wyłącznie mając w perspektywie porzucenia jej interesów przez Polskę.
Zygmunt
2 listopada 2017 o 18:11Brawo panie Ministrze Waszczykowski RYPĆ ukrainców i tego buraka pastewnego Watrowicza czy jak go tam zwał ukraina jest nam doniczego potrzebana niech ją Ruski kacap sobie weżnie
angmar
2 listopada 2017 o 18:19Jeśli słowa przerodzą się w czyn mój szacun ale jeśli pozostaną tylko słowami bez pokrycia to dla mnie nie ma już opcji politycznej która by faktycznie dbała o dobro własnych obywateli.Najlepiej wydalić z kraju całe to banderowskie ścierwo i zamknąć przed nimi granicę na zawsze i żadnych interesów z nimi.Zaprzestać także sponsorowania tych gangsterów pod pozorem że bronią nas i Europę przed ruskimi to wymyślony przez tych rezunuw pretekst by usprawiedliwić kult oun-upa i by strumień pieniążków nadal płynął.Niech nasi oficjele wreszcie przejrzą na oczy.
jw23
2 listopada 2017 o 18:29Byłoby śmiesznie gdyby w tym czasie zamiast na Ukrainę pojechał do Rosji i spotkał się z Putinem
Victor
2 listopada 2017 o 20:31Do Rosji to mie. Prezydent powinien zamiast na Ukrainę pojechać na Białoruś i rozmawiać o zastąpieniu ukraińskich pracowników w Polsce białoruskimi. Łukaszenka się zgodzi bo brak mu waluty. A nic tak nie zmienia punktu widzenia jak perspektywa utraty pracy i zarobków. Groźba że dwa miliony wnerwionych Ukraińców wrócą i będą bez pracy mogłaby skuteczniej lodziałać niż deklaracje ministra Waszczykowskiego. Chociaż oczywiście Wiatrowycz powinien być objęty zakazem wjazdu fo całej UE.
gegroza
2 listopada 2017 o 22:43no Ukraińcom dało by to do myślenia… Ale to nierealne w rządzie Macierewicza i Kaczyńskiego
jw23
3 listopada 2017 o 11:50Jak nie prezydent RP, to może prezydent UE ?
Jarema
2 listopada 2017 o 19:12A Wiatrowycz „swoje”. Wypowiedz Waszczykowskiego nie robi na nim żadnego wrażenia
https://112.ua/video/vyatrovich-o-zayavlenii-vashhikovskogo-o-zaprete-vezda-v-polshu-ukraincam-s-antipolskimi-vzglyadami-252609.html
Basia
2 listopada 2017 o 22:24Gdyby Duda kierował się polskim interesem narodowym to jego noga na Ukrainie by nie postała. Mam nadzieję starczy mu odwagi.
ułan kresowy
2 listopada 2017 o 23:34Jak zwykle całe para pójdzie w gwizdek.
franciszekk
3 listopada 2017 o 08:38Czy znane jest forumowiczom nazwisko polskiego uczonego – profesora Feliksa Konecznego i jego opracowanie dot. klasyfikacji cywilizacji ludzkiej!
Kto zna cechy cywilizacji turańskiej?
Jakie społeczeństwo do tej cywilizacji przypasowalibyście?
Rosjan, Ukraińców?
U nas nie brak PO+spolitych głuPOli, płatnych zdrajców i kolaborantów, którzy głoszą propagandę tzw. „bratania” się ze społecznościami należącymi do tej cywilizacji w.w.!
Alexander
3 listopada 2017 o 10:02Gorzka prawda jest taka, że Polska tak naprawdę nie posiada żadnych dźwigni nacisku na Ukrainę. Czy prezydent Duda pojedzie, czy też nie pojedzie do Kijowa, rezunom „wsio rawno”. Oni stali się pewni siebie, bo popiera ich Berlin, co zresztą zawsze było tradycją ruchu banderowskiego, a nawet wcześniejszego z lat 20-tych ubiegłego stulecia.
Jeszcze niedawno, a w zasadzie do dnia dzisiejszego, podobnie było z Litwą. Żadne naciski dyplomatyczne czynione przez Sikorskiego, gdy był ministrem sprawa zagranicznych, nie robiły na Litwinach najmniejszego wrażenia. Nadal w najlepsze dyskryminowali Polaków przy całkowitym braku zainteresowania ze strony UE.
Należy zdać sobie sprawę z tego, że zarówno Ukraina jak i Litwa nigdy nie będą sojuszniczkami Polski w pełnym słowa tego znaczeniu. No chyba, że Niemcy zostałyby zdegradowane do roli mało ważnego państewka, ale to już są tylko fantazje.
Na Wschodzie jedynym, na razie tylko potencjalnym, sojusznikiem Polski może być Białoruś po upadku reżymu Łukaszenki. Z Białorusinami mamy najmniej zatargów z przeszłości, na Białorusi nie ma nienawiści do Polski i Polaków. Jednakże nawet w tym przypadku sytuacja może rozwijać się w różnych kierunkach i już dzisiaj trzeba prowadzić wobec Białorusinów bardzo ostrożną i wyważoną politykę.
amtrak1971
3 listopada 2017 o 12:32,,i co dalej ? cale szczescie ze Polska sciagnela US Army , przynajmniej to jakes odstraszanie , bo sasiadow Polska dobrych nie ma , oprocz Moskwy i Berlina obecnie Kijow jest wrogiem i chce dominowac, ale dzieki wierze i tym ze Polska jest specjalna to Polska jako panstwo przetrwa ,
Enej bandyta
3 listopada 2017 o 13:04Ukry już podały że Pan Prezydent Duda do nich jedzie w grudniu, zły ruch Panie Prezydencie, nie jeździ się tam gdzie nas nie chcą. Ukraina niech sobie sama radzi, sami wybrali faszyzm, więc po drodze nam nie ma i nie będzie.
Yolo
14 listopada 2017 o 02:11LUDZIE CZY WY WCIĄŻ NIE ZDAJECIE SOBIE SPRAWY Z TEGO, ŻE POLITYKA ZAGRANICZNA PARTII PIS RÓWNA SIĘ MNIEJ NIŻ ZERO!