19 stycznia w Bibliotece Narodowej w Mińsku odbędzie się trzeci kongres stowarzyszenia publicznego „Biełaja Ruś”. W wydarzeniu miał uczestniczyć Aleksander Łukaszenka, i to w jego obecności organizacja miał się przekształcić w partię polityczną. Wszystko jednak wskazuje na to, że prezydent odwołał swój udział.
Od kilku tygodni media białoruskie szeroko informowały, że stowarzyszenie społeczne „Biełaja Ruś” przekształci się w partię polityczną – partię władzy. Zakładano, że dojdzie do tego podczas kongresu. Jak zauważa Europejskie Radio dla Białorusi, najprawdopodobniej tak się jednak nie stanie, chociaż członkowie i liderzy organizacji wciąż mają nadzieję, że ich plany zakończą się sukcesem.
Należy zauważyć, że rozmowy o przekształceniu prorządowej „Białej Rusi” w „partię władzy” trwają od co najmniej siedmiu lat.
Jak dowiedziało się ERB, liderzy organizacji przygotowali na kongres dwa pakiety dokumentów. W pierwszym jest wszystko co niezbędne do przekształcenia publicznego stowarzyszenia w partię polityczną. Gdyby jednak pojawił się sygnał z góry, uczestnicy kongresu natychmiast głosowaliby za uchwałą i programem partii „Biełaja Ruś”.
W przeciwnym razie uczestnicy kongresu po prostu rozpatrzą drugi pakiet dokumentów związanych z dalszą działalnością stowarzyszenia publicznego i wyborem przewodniczącego organizacji.
Popierające prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę stowarzyszenie Biełaja Ruś miało się przekształcić w partię jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2012 roku.
Zapowiadano, że zmieni się też jego nazwa. Szef organizacji i jednocześnie były wiceszef administracji prezydenckiej Aleksander Radźkow zapowiadał, że nowe ugrupowanie zdobędzie popularność jako Białoruska Partia Jedności Narodowej, i weźmie udział w wyborach parlamentarnych w 2012 r. Zapowiedział też, że nowa partia ma się „wpisać w tradycyjne europejskie systemy partyjne”.
Władze zaczęły tworzyć struktury Białej Rusi w 2007 roku. Zachodni komentatorzy oceniali to jako wyraźną próbę budowania przez Łukaszenkę bazy politycznej podobnej do Jednej Rosji, ugrupowania popierającego Władimira Putina w sąsiedniej Rosji. Według informacji na stronie internetowej organizacji, w sierpniu należało do niej 123 tys. osób z całego kraju.
A oto co jeszcze w 2012 roku mówił sam Aleksander Łukaszenka o zamiarach „Białej Rusi”.
„Cóż, jeśli sa gotowi – niech się przekształcą w partię, ja nie mam nic przeciwko. Wręcz przeciwnie, poprę, ponieważ tam skupieni są przede wszystkim patrioci. Radziłbym im, żeby się spieszyli”.
Najwyraźniej głowa państwa uważa, że „Biała Ruś” nie jest jeszcze gotowa …
Kresy24.pl/ab
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!