Gwałtowny pożar pustoszy las wokół ukraińskiej elektrowni atomowej w Czarnobylu i zbliża się do jej budynków – alarmuje ukraińska służba ds. sytuacji nadzwyczajnych. Ogień dotarł też do wysiedlonej strefy radioaktywnej wokół zakładu.
Obecnie płonie około 400 ha lasu. Pożar próbuje ugasić ponad 180 strażaków, 32 wozy gaśnicze, śmigłowiec Mi-8 i dwa samoloty An-32. Na miejscu utworzono prowizoryczny sztab kryzysowy, którym kierował początkowo wiceszef służby ds. sytuacji nadzwyczajnych Obwodu Kijowskiego Ołeksandr Tkaczenko.
Wkrótce dowodzenie przejął sam premier Arsenij Jaceniuk, który przybył na miejsce. W trybie nagłym zwołano wieczorem pod Czarnobylem komisję rządową. Na nogi została postawiona Gwardia Narodowa i oddziały MSW.
Tymczasem wieczorem minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow ostrzegł, że sytuacja w rejonie elektrowni w Czarnobylu uległa pogorszeniu. Ogień zbliża się do budynków elektrowni, a silny wiatr podsyca płomienie, które ogarnęły strefę skażoną w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu. Ogień doszedł też do wysiedlonych niegdyś z powodu skażenia miejscowości Iwankiw i Czarnobyl.
Awakow osobiście kieruje wylotami samolotów i śmigłowców gaśniczych w równolegle działającym sztabie kryzysowym na lotnisku w Kijowie.
Obecnie elektrownia w Czarnobylu jest wyłączona z eksploatacji. Po wielkiej katastrofie z 1986 roku ostatni z pracujących jeszcze reaktorów wyłączono w 2000 roku. Czarnobyl leży 110 km od Kijowa. Kilka dni temu ukraińskie władze ostrzegały, że spodziewają się rosyjskich ataków dywersyjnych na ukraińskie obiekty jądrowe.
Kresy24.pl / newsdaily
4 komentarzy
macko
28 kwietnia 2015 o 21:10Czyżby zemsta za pożary w Rosji?
Bożywoj
29 kwietnia 2015 o 04:20O czym ty bzdurzysz ? Jaka zemsta ? Za co ? Pożary w Kacapii są spowodowane przez pijanych idiotów ,których w tym kraju nigdy nie brakowało, a Ukraińcy po prostu maja pecha. Biednemu zawsze wiatr w oczy. Na pohybel Kacapii ! Na pohybel Putlerowi !!!
Kazimierz S
29 kwietnia 2015 o 07:16Ależ ten Jaceniuk to mołodiec! My też kiedyś mieliśmy generała, który osobiście ustawiał armaty na pozycjach, nazywał się Dąb-Biernacki i w ’39 był dowódcą „Armii Prusy”.
ruski zbieg okoliczności
29 kwietnia 2015 o 14:25Dziwnym trafem 2 dni po 29 rocznicy katastrofy nuklearnej i dziwnym trafem dopiero teraz, gdy Ukraina jest w stanie wojny z Rosją.