Pakiety amerykańskiej pomocy wojskowej dla ukraińskich sił zbrojnych były w ostatnich miesiącach mniejsze w związku ze zmniejszaniem się zapasów broni i sprzętu Pentagonu. O sprawie informuje CNN.
„Chodzi o zapasy, którymi dysponujemy, o co proszą [Ukraińcy – red.], i czy jesteśmy w stanie zaspokoić te żądania tym, czym mamy obecnie” – cytuje agencja jednego z urzędników.
Jak podaje CNN, problemem jest również uzupełnianie zapasów. Już wcześniej zauważono, że Stany Zjednoczone zwiększają produkcję broni, w szczególności amunicji 155 mm i przeciwlotniczych systemów rakietowych Patriot.
Broń ta przeznaczona jest zarówno do dostarczenia na Ukrainę, jak i do uzupełnienia amerykańskich rezerw. „Jest to jednak proces wieloletni, który nie będzie w stanie szybko zaspokoić rosnącego popytu” – czytamy w artykule.
Przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie Stany Zjednoczone produkowały miesięcznie około 15 tys. pocisków artyleryjskich kal. 155 mm.
Wraz z otwarciem nowych fabryk i linii produkcyjnych liczba ta wzrosła do 40 tys. pocisków, ale Pentagon nadal będzie potrzebował ponad roku, aby osiągnąć swój cel, jakim jest produkcja 100 tys. sztuk tej amunicji miesięcznie.
CNN przypomina, że w kwietniu Pentagon zapowiedział wysyłkę broni i sprzętu na Ukrainę o wartości do 1 mld dolarów bezpośrednio z amerykańskich magazynów. Stało się to po przyjęciu przez Kongres dodatkowego pakietu finansowania.
Jednak od tego czasu żaden nowy pakiet pomocy wojskowej nie kosztował więcej niż 400 mln dolarów, a większość z nich kosztowała od 125 do 250 mln dolarów.
Prawie 6 mld dolarów amerykańskiej pomocy dla Ukrainy może wyczerpać się do końca miesiąca. Aby temu zapobiec, Kongres musi podjąć decyzję o rozszerzeniu uprawnień Pentagonu w zakresie dostaw broni na Ukrainę.
Pentagon rozważa inne opcje pomocy dla Ukrainy, jeśli Kongres nie zagłosuje w sprawie finansowania.
Z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski wezwał Stany Zjednoczone, aby nie opóźniały dostaw pomocy wojskowej, gdyż każde takie opóźnienie prowadzi do pogorszenia sytuacji na froncie.
Opr. TB, edition.cnn.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!