„Doprawdy, stwarzają niebezpieczeństwo dla ludzi, a to co jest niebezpieczne dla ludzi, jest niebezpieczne dla państwa. Trzeba te ludziki wyleczyć” – uważa litewska prezydent.
Zdaniem Dalii Grybauskaitė, obszarpane sowieckie rzeźby na Zielonym moście w Wilnie powinny zostać zdjęte „do dalszej restauracji”.
Czy wyremontowane wrócą na miejsce, będzie zależało od ich statusu prawnego.
„Jedno jest oczywiste. Idąc przez Zielony most zobaczycie, że „zielone ludziki” na Zielonym moście są chore, zerdzewiałe, popękane. Doprawdy stwarzają niebezpieczeństwo dla przechodniów, a to co jest niebezpieczne dla ludzi, jest niebezpieczne dla państwa. Trzeba te ludziki wyleczyć” – mówi w rozmowie z „Žinių radijas” doradca prezydenta Litwy ds. polityki wewnętrznej Virginija Būdienė.
W ubiegłym roku samorząd Wilna otrzymał pozwolenie na zdjęcie rzeźb z mostu, aby je odrestaurować.
„To znaczy, że lekarstwo jest (…) Niewątpliwie trzeba je zdjąć i odrestaurować, a dalszy ich los będzie zależał od regulacji prawnych” – powiedziała Būdienė.
25 lat po odzyskaniu przez Litwę niepodległości pomniki na Zielonym Moście w Wilnie wciąż przypominają o sowieckiej okupacji.
Ich usunięcie nie powinno Litwinom przysporzyć większych trudności. Mają w pobliżu Druskiennik „Gruto parkas”, w którym ustawiono kilkadziesiąt monumentalnych rzeźb wyprowadzonych z przestrzeni publicznej i „zagospodarowanych” wzdłuż alei ze strażniczymi wieżami, tworzącymi atmosferę sowieckich łagrów. Wzmacnia ją płynąca z megafonów „obozowa” muzyka.
W Parku Grutas, wśród Leninów i Stalinów, wileńskie pomniki, o których usunięcie apelują zesłańcy i więźniowie polityczni, byłyby więc w „doborowym towarzystwie”.
Czytaj również: „Byliśmy, jesteśmy, będziemy” – sowiecka spuścizna pozdrawia Litwinów
Kresy24.pl/delfi.lt, zw.lt
2 komentarzy
duduś
19 lutego 2015 o 18:24Na początku myślałem, że mowa o rosjanach.
mania
20 lutego 2015 o 01:53o rosjanach, ale martwych, a raczej o ich idolach.