Reżim Łukaszenki wydał surowe wyroki na „kolejowych partyzantów” z Bobrujska. Ci młodzi Białorusini próbowali powstrzymać transport wojsk i sprzętu wojskowego z Rosji na Białoruś.
28- letni Dmitrij Klimow i 27- letni Władimir Awramcew zostali dziś skazani, usłyszeli wyroki – po 22 lata więzienia. Tylko jeden z nich, 28- letni Jewgienij Minkiewicz – 1,5 roku więzienia, donosi Mediazona.
Białoruskie siły bezpieczeństwa aresztowały mężczyzn 30 marca 2022 roku. Podczas zatrzymania funkcjonariusze otworzyli ogień, pojawiły się informacje, że jeden z nich został ranny, miał przestrzelone kolano.
Białoruscy obrońcy praw człowieka uznali ich za więźniów politycznych.
Ich proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.
Sąd Okręgowy w Mohylewie (sędzia Igor Szwedow) uznał „partyzantów kolejowych” za winnych sześciu artykułów Kodeksu karnego, w tym „terroryzmu” i „zdrady ojczyzny”.
Mężczyźni spalili pod Osipowiczami dwie szafy przekaźnikowe, uszkadzając instalacje sygnalizacyjne na kolei. Zostali schwytani podczas przygotowań do nowego sabotażu (Klimow został ranny). Białoruscy „kolejowi partyzanci” pomagali Ukrainie, usiłując przeszkodzić w transporcie rosyjskich wojsk i sprzętu koleją na Białoruś. W zeszłym roku pisało o nich wiele światowych mediów.
Awramcew studiował w Szkole Rezerwy Olimpijskiej w Bobrujsku, pracował jako trener w centrum fitnesu. Klimow w latach 2017-2018 pracował krótko w milicji w Kalinkowiczach, był chorążym ale szybko zrezygnował, pracował jako taksówkarz i kierowca. Minkiewicz pracował jako sanitariusz pogotowia, a później był taksówkarzem.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!