Informacja o „pechowej wdowie” pojawiła się na jednym z prawosławnych portali w Rosji.
Niejaka Eugenia (miasta nie ujawniono) przed wybuchem wojny wyszła za niejakiego Witalija. Ale już w 2022 roku zginął on pod Chersoniem. Kobieta długo nie rozpaczała i kiedy tylko dostała odszkodowanie, natychmiast wyszła za mąż za jego brata – Leonida. Nowa rodzinna idylla również nie trwała długo, gdyż wkrótce także Leonida wysłano na wojnę w charakterze „armatniego mięsa” i w tym roku pod Awdijiwką dołączył do swojego martwego brata.
A Eugenia zainkasowała kolejne, pokaźne jak na rosyjskie warunki, odszkodowanie – razem 10 mln rubli. Ciekawe, czy przy takim „szczęściu” szybko znajdzie kandydata na trzeciego oblubieńca? Bo jeśli tak dalej pójdzie, to trzeba będzie w Rosji wprowadzić jakiś limit wypłat za zabitych mężów…
Są jednak chwalebne przykłady, kiedy kobiecie bardziej zależy na mężu niż na pieniądzach. Fragment przechwyconej przez nasłuch ukraiński rozmowy telefonicznej okupanta z małżonką: „Najważniejsze, żebyś się dobrze schował w krzakach i nie pchał się do przodu. Jak tylko zaczyna się szturm, to ty, k… w krzaki. I wyłaź dopiero na końcu. Ile mam cię tego uczyć? Kiedyś krzyczeli: naprzód za Stalina, za ojczyznę, k… A teraz za co?”
MAB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!