Redaktor naczelny Censor.Net Jurij Butusow podzielił się na Facebooku zgoła sensacyjną informacją, że przybycie na Białoruś rosyjskich najemników z Prywatnego Przedsiębiorstwa Wojskowego „Wagnera”, których później wydano do Rosji, było częścią specjalnej operacji ukraińskich służb specjalnych mającej na celu schwytanie terrorystów biorących udział w wojnie w Donbasie, ale prezydent Wołodymyr Zełenski wstrzymał jej ostatnią fazę.
„Ponad rok temu rozpoczęto operację mającą na celu wyszukanie i zatrzymanie 28 terrorystów, którzy mieszkają w Rosji, w celu zapewnienia sprawiedliwości i uzupełnienia „funduszu wymiany” do wymiany więźniów, którą blokuje Rosja. W składzie grupy, którą planowano zatrzymać, jest dwóch terrorystów, odpowiedzialnych za zestrzelenie boeinga MH17 pod Torezem; jeden terrorysta odpowiedzialny za zniszczenie Ił-76 na lotnisku w Ługańsku; jeden terrorysta odpowiedzialny za zniszczenie AN-26 pod Ługańskiem; 9 z 28 terrorystów było obywatelami Ukrainy i posługiwało się ukraińskimi paszportami, 11 osób z grupy już się znajdowało na liście poszukiwanych „Myrotworca”. W mediach grupę określono jako „wagnerowcy”, ale w rzeczywistości większość z nich nie służyła w grupie „Wagnera”. Byli najemnikami, którym było wszystko jedno dla kogo walczą. W trakcie werbunku dostarczyli na wideo dowodów swoich zbrodni na terytorium Ukrainy – przechwalając się, myśleli, że pokazują poziom swoich „kwalifikacji”. Ukraińskie służby specjalne zidentyfikowały terrorystów, a następnie zaproponowały im lukratywną pracę w imieniu rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej „MAR”, założonej w 2014 roku w Petersburgu w celu rekrutacji najemników na wojnę z Ukrainą, ale zamkniętej przez jej założycieli w 2018 roku. Zadanie polegało na ochronie platform wiertniczych w Wenezueli, skąd terroryści otrzymali zaproszenie. Zrekrutowano grupę 33 osób (oprócz 28 terrorystów były też osoby przypadkowe). Zgodnie z planem kierowca Giennadij Kumpan miał 24 lipca przetransportować całą grupę z Moskwy bezpośrednio na lotnisko w Mińsku, bez zatrzymywania się na Białorusi, skąd 25 lipca mieli odlecieć z Mińska do Stambułu w Turcji. Jednak samolot miałby wylądować na Ukrainie, terroryści zostaliby zatrzymani, a pasażerowie i załoga mogliby bez przeszkód kontynuować lot ” – napisał.
Według dziennikarza po poinformowaniu Zełenskiego o operacji i gotowości terrorystów do wylotu z Mińska, prezydent nakazał wstrzymanie operacji, co pozwoliło białoruskim władzom na zatrzymanie najemników i przekazanie ich Rosji.
Zatrzymani przed wyborami na Białorusi rosyjscy najemnicy wrócili do kraju
Jednocześnie po niepowodzeniu operacji dyrektor Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował o prawdopodobnej zdradzie i zażądał śledztwa w sprawie niepowodzenia operacji, po czym prezydent Zełenski zwolnił go.
Według Butusowa wydarzenia miały następujący przebieg:
24 lipca dyrektor Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Wasyl Burba wraz z pierwszym zastępcą szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Rusłanem Baranieckim przybyli do gabinetu prezydenta, aby zdać relację z końcowej części operacji i rychłego wylotu terrorystów z Mińska. W naradzie z Zełenskim uczestniczyli dyrektor kancelarii prezydenta Andrij Jermak, pierwszy zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rusłan Demczenko, zastępca dyrektora kancelarii prezydenta Roman Maszowiec oraz sekretarka prezydenta Maria Lewczenko.
Według ustaleń Censor.Net Jermak oświadczył, że operacji nie można przeprowadzić i odniósł się do rozmów z doradcą Putina Dmitrijem Kozakiem, mówiąc, że zatrzymanie terrorystów uniemożliwi rozpoczęcie kolejnego rozejmu w Donbasie 27 lipca, i zażądał zawieszenia operacji.
„Kierownictwo służb wywiadowczych poinformowało, że terroryści są w drodze, przeszli odprawę lotniskową, a przerwanie operacji może doprowadzić do jej fiaska. Operację przygotowywano przez ponad rok i obejmowała zatrzymanie poszukiwanych terrorystów na Ukrainie” – opisał Butusow.
Jednak Zełenski poparł Jermaka i nakazał SBU i Głównemu Zarządowi Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy zawiesić pojmanie terrorystów i odłożyć operację do 30 lipca, aby ułatwić komunikację z Moskwą” – napisał Butusow.
Wobec tego, jak potoczyły się wydarzenia 25 lipca? 33 już odprawionych pasażerów nie stawiło się na rejs z Mińska do Stambułu. Zamiast tego zakwaterowali się w jednym z sanatoriów z poleceniem oczekiwania na nowy wyjazd 30 lipca, ale 29 lipca działające na Białorusi rosyjskie służby specjalne zatrzymały całą grupę, po czym prezydent Aleksander Łukaszenko powiedział, że celem grupy było wywołanie zamieszek przed wyborami prezydenckimi na Białorusi 9 sierpnia.
31 lipca Prokuratura Generalna Ukrainy skierowała do Prokuratury Białorusi wniosek o ekstradycję zatrzymanych na Ukrainę, ale nie otrzymała z Białorusi żadnej odpowiedzi.
„W poniedziałek 3 sierpnia Zełenski ponownie zebrał tę samą grupę na spotkanie. Dyrektor Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Burba poinformował o niepowodzeniu kosztownej operacji pojmania terrorystów, i jako powód podał zdradę. Zażądał sprawdzenia wszystkich, którzy posiadali informacje o tej operacji, i przeprowadzenia badania na wariografie – wobec siebie, Jermaka, Demczenki i Maszowca.
Jermak zaprotestował i powiedział, że przeciek nastąpił w Stanach Zjednoczonych, ale prezydent Zełenski nie podjął decyzji o przeprowadzeniu śledztwa w tej sprawie.
5 sierpnia Zełenski, bez podania przyczyn, zwolnił Burbę z funkcji i nowym dyrektorem Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy mianował Kiryłła Budanowa. Nie zostało podjęte również śledztwo dotyczące przyczyn fiaska omawianej operacji.
Opr. TB, https://www.facebook.com/butusov.yuriy
fot. https://sharij.net/
2 komentarzy
dede
18 sierpnia 2020 o 18:06To jest bardzo „medialne”, ale w praktyce to jest wyciąganie jednych z ostatnich „kretów” w Ukrainie.
Można o tym zrobić film sensacyjny 🙂
W praktyce – tych 32/33 biednych ludzi (nie do końca, bo mają dużo na sumieniu) było przynętą.
Teraz trzeba tylko powiązać wszystkie sznurki i zależności i każdy kto doniósł ot tym ro$$ii będzie z tego rozliczony.
Ja ich osobiście nie lubię – tzn. SBU – ale nie można im odmówić dobrej roboty.
Podsumowując – polecą głowy na kremlu – nie od razu, ale to tylko kwestia czasu – zapamiętajcie moje słowa.
.
Roj
18 sierpnia 2020 o 22:32Chcesz strzyc owieczki?
Opowiadaj im bajeczki.