Serdeczności dla rosyjskiego prezydenta. Ochotniczy batalion „Donbas” też pozdrawia. Do życzeń eksluzywnie, z krymskik koniakiem, dołacza Kijów…
Kresy24.pl
22 sie 2014 SUPERNEWS, Ukraina 4 comments
Drogi Użytkowniku,
w związku z obowiązywaniem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszej strony. Zamykając ten komunikat (kliknięcie w przycisk "Przejdź do serwisu") oświadczasz, że zapoznałeś się z treścią Polityki Prywatności i zgadzasz się na wskazane w wymienionym dokumencie działania.
4 komentarzy
Iron men
22 sierpnia 2014 o 19:56Co tam pisze budyń czy Donbas he?
krzysztof
22 sierpnia 2014 o 21:14Gdzie można taką buteleczkę zamówić?!
Proszę o namiar!
Mam imprezkę niebawem…sic!
ALE POPIJEMY za zdrowie Ukraińców a na pohybel …Putinowi!
Mariusz Zieliński
22 sierpnia 2014 o 21:53http://wiadomosci.onet.pl/juszczenko-w-polsce-ks-isakowicz-zaleski-zaskoczony/6yhhm
WJD
23 sierpnia 2014 o 21:46No cóż. Wschodnia typowa turańska dzicz jak dla przedstawiciela monarchicznej cywilizacji łacińskiej. Jezus Pan nie tak nas uczył. Można rzecz jasna z kimś się nie zgadzać, można z nim walczyć jeśli napada, można w obronie życia go unieszkodliwić i nawet zabić. Można za zbrodnię naruszenia Praw Naturalnych przysługującego niewinnym ludziom /Prawa do Życia, Prawa do Własności i Prawa do Wolności/ ukarać zbrodniarza karą śmierci. Ale stanowczy opór przeciwko złym czynom bliźniego nie zwalnia nas z dostrzegania oczywistej prawdy, że każdy człowiek jest dzieckiem Bożym i jest naszym bratem /z którym najdalej kilkaset pokoleń wstecz mamy wspólnych prarodziców/. Zatem zabijając słusznie, karząc za prawdziwe złe czyny i stanowczo się z jakimś bratem nie zgadzając, nie mamy najmniejszego prawa traktować go z pogardą. Przeciwnie, nawet karając go śmiercią za złe czyny mamy go miłować. Pamiętamy, że pierwszym świętym ogłoszonym w historii chrześcijaństwa jest dobry łotr!! Jego złe czyny mamy stanowczo odrzucać, ale jego samego mamy miłować. Tak nas nauczył Jezus Pan, nie inaczej. Nawet Judasza po zdradzie nazwał przyjacielem. I takie są zasady monarchicznej cywilizacji łacińskiej, w której Niepodzielnie Panować mają Prawa Naturalne. Że też zresztą trzeba to jeszcze ciągle komuś tłumaczyć?! A cóż widzimy na fotografiach dołączonych do artykułu. Widzimy ohydną nienawiść typową dla niektórych cywilizacji wschodu, wstrętną zadowoloną z siebie nienawiść do jakiegoś, obojętnie którego człowieka, bez względu na jego złe czyny. Człowiek który nienawidzi swojego – choćby najbardziej umiejscowionego na górze czy w dołach czy upadłego – bliźniego, jest generatorem nienawiści i zła. Nienawiść jest tak samo jak miłość bytem duchowym i ma zdolność narastania, po czym zawsze kreuje swoje dzieło, w przypadku nienawiści jest to dzieło zniszczenia i doprowadzenia do obrazu nędzy i rozpaczy. W przypadku miłości dzieło pokoju, wzrastania, bogactwa i wszelkiej płodności. Że też i to trzeba ciągle komuś tłumaczyć, bo sam nie rozumie z braku inteligencji. Nienawiść jest np. typowa dla talmudystów. W cywilizacji obozowej /turańskiej/ która dominuje na Ukrainie i w nieco mniejszej skali dominuje w Rosji /na rzecz cywilizacji bizantyńskiej, co zbliża Rosję do bizantyńskich Prus/, w tej cywilizacji obozowej Dekalog wywodzący się z Praw Naturalnych jest w zasadzie traktowany dowolnie, by nie rzec swawolnie. Prywatnie jeszcze jeszcze, ale na szerszej płaszczyźnie, na majdanach, wiecach, w gromadach, tam panuje zasada turańska, czy talmudyczna „cel uświęca środki” nakazująca całkowity posłuch wobec wodza, zakaz wybaczania „oko za oko ząb za ząb” i zasada agresywnej zemsty „najpierw zabij potem pomyśl”. Oraz wszechwładna nienawiść w relacjach międzyludzkich.
Dla mnie to są dzicy biedni nędzarze duchowi, wprawdzie bracia, ale znajdujący się na skrajnie nędznym poziomie wspólnoty pierwotnej. Nie wiem jak unikną piekła i bardzo mi ich żal, ale chyba nie ma dla nich już żadnej nadziei. Trzeba setek lat co najmniej, aby ich ucywilizować, ale i to gdyby mieli szczere wielkie chęci. Obecnie nie nadają się do normalnych relacji. Ostatni cywilizowani ludzie na wschód od Polski, to historyczni Litwini zwani obecnie Białorusinami /nie mylić ze Żmudzinami, którzy mają tyle wspólnego z historyczną Litwą co wół z karetą/, którzy jeszcze w wielkiej mierze tkwią mentalnie w naszej cywilizacji łacińskiej. Dalej jest już dzicz kompletna w różnych typach azjatyckich cywilizacji.