
Fot: Unian
Jak można skutecznie walczyć z korupcją na Ukrainie, jeśli kraje europejskie chętnie przytulają i chronią każdego zbiegłego korupcjonistę?
Hiszpańska policja zatrzymała Olega Gładkowskiego – byłego wiceszefa Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy za prezydentury Petro Poroszenki – podają ukraińskie media.
Policja nie ujawnia wprawdzie nazwiska zatrzymanego, ale dziennikarze nie mają wątpliwości, że chodzi właśnie o Gładkowskiego, który zajmował to stanowisko w latach 2015-2019. Był on jednym z głównych partnerów biznesowych Petro Poroszenki.
Od kwietnia 2024 roku ukraińskie Narodowe Biuro Antykorupcyjne ścigało Gładkowskiego międzynarodowym listem gończym. Zdaniem śledczych, w wyniku popełnionych przez niego nadużyć, budżet państwa stracił 17,5 mln hrywien.
Chodzi o zakup ciężarówek MAZ dla wojska po zawyżonych cenach, co Gładkowski miał zrobić w porozumieniu z urzędnikami Ministerstwa Obrony. Skorzystać miała na tym kierowana przez niego korporacja Bogdan Motors, w której on i jego bliscy mieli udziały, podobnie jak prezydent Petro Poroszenko – podaje Ukraińska Prawda.
Według mediów, obecnie rozpatrywany jest wniosek o ekstradycję Gładkowskiego na Ukrainę. Tymczasem jego adwokat zaprzeczył, jakoby został on zatrzymany. Prawnik twierdzi, że sąd nie wydał postanowienia o zatrzymaniu, ale potwierdza, że były wiceszef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa faktycznie przebywa w Hiszpanii.
Ukraińscy eksperci oceniają, że nawet jeśli procedura ekstradycji Gładkowskiego na Ukrainę się rozpocznie, to będzie ciągnęła się bardzo długo. Zachodnie kraje praktycznie nie wydają obecnie Ukrainie zbiegłych korupcjonistów, a są ich dziesiątki. Uzasadniają to faktem, że… w czasie wojny może im grozić niebezpieczeństwo, np. mogą zginąć w jakimś rosyjskim nalocie.
Aby przekonać Zachód, że będą oni bezpieczni, ukraińskie władze zbudowały nawet dla nich specjalnie zabezpieczony areszt śledczy na Zakarpaciu, jak najdalej od frontu, ale na razie na niewiele się to zdało.
Na przykład Austria, czy Monako nie wydały dotychczas Ukrainie ani jednego zbiega. I dziwnym trafem, im bogatszy jest dany uciekinier-korupcjonista ukrywający się w Europie, tym mniejsza szansa, że w ogóle dosięgnie go jakakolwiek sprawiedliwość.
Zobacz także: Zwołują pilną naradę na Kremlu! Sytuacja krytyczna.
KAS
1 komentarz
Kasia
15 maja 2025 o 08:14Europa robi z nim interesy