Była prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė skrytykowała zachodnich sojuszników za to, że Ukraina zbyt późno i w zbyt małych ilościach otrzymuje ciężką broń potrzebną do zdobycia przewagi nad wrogiem.
Grybauskaitė została zapytana o opinię na temat doniesień o wątpliwościach w Białym Domu, czy Ukraina będzie w stanie odbić wszystkie okupowane terytoria, nawet przy większej pomocy wojskowej.
„Ogólnie rzecz biorąc, przebieg wojny pokazuje wahanie i niezdecydowanie na Zachodzie. Zachód nie odważył się natychmiast, a kiedy to zrobił, to nie wystarczyło. Broń rzeczywiście przybywa późno i nie w takich ilościach, aby pokonać Rosję na Ukrainie. Tak więc w dużej mierze przebieg wojny jest wynikiem niezdecydowania zachodnich sojuszników. Jeśli te założenia (że część terytoriów pozostanie okupowana – przyp. red.) będą uzasadnione, będzie to wina i skutek wyboru Zachodu. Ukraińcy walczą bohatersko i mogą powstrzymać Federację Rosyjską na polu bitwy. Jeśli im się nie uda, możemy winić tylko siebie – Zachód” – podkreśliła Dalia Grybauskaitė.
Zaznaczyła, że niezależnie od tego, jak NATO planuje wzmocnić obronę swoich sojuszników na wschodniej flance, obecnie na Ukrainie tworzą się najlepsze gwarancje bezpieczeństwa.
„Najlepsza obrona zostanie zapewniona, jeśli armia rosyjska zostanie teraz pokonana na polu bitwy na Ukrainie. To znacznie osłabiłoby w przyszłości imperialne ambicje Rosji. To jest naprawdę najsilniejsza gwarancja bezpieczeństwa dla nas” – powiedział były prezydent.
Zaznaczyła, że jeśli Zachód w końcu powtórzy ten sam błąd, co przed wybuchem II wojny światowej i zgodzi się na utratę przez Ukrainę części swojego terytorium, będzie to wielka zdrada Ukrainy.
„Ponadto byłaby to zdrada nas samych, bo oznaczałoby to, że imperialista może iść dalej, grozić i zwiększać prawdopodobieństwo wojny już dla naszych krajów… Właściwie sposób dostarczania broni, nazwałabym już częściowa zdradą Ukrainy” – powiedziała Grybauskaitė.
Obecny prezydent Litwy Gitanas Nauseda ostrzegł też, że imperialne ambicje Rosji nie mają granic i nie należy lekceważyć zagrożenia.
Przypomnijmy, że w drugim tygodniu wojny na pełną skalę Dalia Grybauskaitė wezwała NATO do przystąpienia do wojny, bo same sankcje nie powstrzymają Putina. Telefony od zachodnich przywódców do Putina nazywała rozmowami z terrorystą.
oprac. ba za eurointegration.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!