Niemiecki politolog Herfried Münkler wzywa Europę do przygotowania się na odwrót Amerykanów z polityki europejskiej. Jego zdaniem Europa powinna zbudować własny potencjał nuklearny, a jednym z dysponentów atomu powinna zostać Polska.
W wywiadzie dla „Die Welt” Münkler wyraził przekonanie, że Europa powinna przygotować się na wycofanie Stanów Zjednoczonych.
Nagrodzony 2 stycznia za książkę polityczną roku 2023 Herfried Münkler wskazał, że jeżeli Amerykanie odwrócą się od Europy, a jest to bardzo prawdopodobne, to straci ona „atomowy składnik systemu odstraszania”.
Na kontynencie pozostanie co prawda brytyjska i francuska broń atomowa, ale Polacy i Bałtowie z ich historycznymi doświadczeniami wątpią w to, że w przypadku nuklearnego szantażu ze strony Rosji będą mogli się oprzeć na brytyjskich czy francuskich gwarancjach,
– zauważył Münkler w wywiadzie dla niedzielnego wydania „Die Welt”.
W jego opinii, wiele przemawia za tym, aby uczynić zdecydowany krok i zbudować europejski nuklearny potencjał odstraszania..
Kraje Trójkąta Weimarskiego (Francja, Niemcy i Polska) oraz dwa kraje z Europy Południowej (Hiszpania i Włochy) powinny posiadać broń atomową pod wspólnym dowództwem,
– uważa i dodaje, że „walizka z czerwonym guzikiem powinna cyrkulować między wymienionymi państwami”.
W jego ocenie „europejska bomba atomowa byłaby decydującym krokiem w kierunku strategicznej autonomii Europy i własnego potencjału odstraszania”. Marzenia o świecie bez broni atomowej politolog uważa za mrzonkę. Jego zdaniem trend biegnie dokładnie w przeciwnym kierunku.
Jak wskazuje Deutche Welle, temat nuklearnego uzbrojenia Europy w przypadku wycofania się Ameryki pojawia się ostatnio coraz częściej na łamach niemieckiej prasy. Poruszył go zmarły 27 grudnia były przewodniczący Bundestagu, polityk CDU Wolfgang Schaeuble w ostatnim wywiadzie. Apelował o zacieśnienie współpracy wojskowej między Polską, Niemcami i Francją.
Polska ma zdecydowanie najsilniejszą konwencjonalną armię. Paryż dysponuje bronią jądrową, a Berlin powinien wzmocnić swoją Bundeswehrę. Niemcy, jako ciągle jeszcze pod względem gospodarczym i finansowym najsilniejszy naród w Europie, powinny mieć ponad proporcjonalny udział w finansowaniu Force de frappe, aby Francja mogła rozciągnąć swój nuklearny parasol nad Europą – tłumaczył Schaeuble.
ba za Deutsche Welle
10 komentarzy
spadaj Brunner
2 stycznia 2024 o 15:08Pamiętam, jak to Niemcy obiecywali w traktacie Nicejskim, jak to miało być och i ach, i nowa wspólna Europa pitu pitu.
A skończyło się, jak widać, „silne człowieki” wchodzą bezprawnie do strategicznych instytucji Państwa Polskiego – czuję się jak w latach 30-tych w Niemczech. Tylko patrzeć jak niemiecka policja w nieoznakowanych radiowozach będzie grasować po ulicach polskich miast…
https://www.youtube.com/watch?v=O-32w19tLeU
Art
2 stycznia 2024 o 15:29Kogo masz na myśli pisząc „wchodzą bezprawnie do strategicznych instytucji Państwa Polskiego”. Mam nadzieję, że nawiązujesz do sytuacji sprzed 8 lat jak to robiła sekta PiS!
qumaty
2 stycznia 2024 o 15:14niestety dość logiczny wniosek i czekałem aż ktoś to wreszcie głośno powie. Jeżeli atomowe mocarstwo, zaczyna podbijać swych sąsiadów, ostrzegając resztę świata by im w tym nie przeszkadzała, bo wiecie rozumiecie …mamy atomówki, to logicznym wnioskiem jest, że te kraje zaczną się za taką samą bronią rozglądać. Dla odstraszania. Technicznie rzecz ujmując nie jest to w tych krajach żaden problem. Raczej decyzja polityczna. Ukraina po wojnie wg mnie też się tematem zainteresuje, bo „miedzynarodowe gwarancje granic” ma już przetestowane. Proliferacja broni jądrowej i jej niechybne użycie w końcu to tylko kwestia czasu.
Jan
2 stycznia 2024 o 17:57Jak na razie niemcy robią wszystko , aby wypchnać USA z europy, i maja w tym ssojusznika i swojego człowieka w Polsce., który zaczął od bezprawnych działań , łamania konstytucji .Tylko finalnie ma zostać zrobiony ponowny reset z rossją , co się bardzo żle skończy dla Polski i krajów nadbałtyckich. O Ukrainie nawet nie wspominam, bo to oczywiste. Opamiętajcie się ludzie, bo USA to jedyne państwo, które realnie jest w stanie zdusić kacapię , a na niemców możemy liczyć jedynie w zakresie podziału naszego kraju z granicą na Wiśle. Już budzą się tam demony i przebąkują o ostatecznym zjednoczeniu niemiec, czego obecny „namiestnik” raczej nie będzie im utrudniał.
Maria Dąbrowska
7 stycznia 2024 o 18:35Mniej PiSu więcej rozsądku poproszę. USA wycofa się z Europy tak czy siak o czym sami od dawna mówią między wierszami. Albo się ogarniemy w Europie albo nie. Wolę mieć w Polsce atom niż rusko germańskie targi kto ma zarządzać Europą środkową i państwami bałtyckimi.
olek
2 stycznia 2024 o 18:17Oczywiście obrona niemiec ma się oprzeć na linii Wisły, a terytorium Polski na wschód od tej rzeki zostać terenem na który russcy wejdą bez wystrzału i urządzą cywilom Jesień Średniowiecza. Znowu jednostki wojskowe zostaną postawione w stan likwidacji, a kontrakty zakupu broni wstrzymane. Pierwsi pójdą russcy, Po 2 tygodniach wejdą niemcy od zachodu,w obronie ludności cywilnej. Wspólnie odbędą paradę zwycięstwa w Warszawie. I tak już zostanie. Skąd my to znamy ? Twierdzicie że to nie możliwe? Ja jednak nie byłbym tego taki pewny. Słuchy o tęsknotach do „ostatecznego zjednoczenia” są aż nadto wyrażne. Poczekajmy, aż wypłyną tajne protokoły.
qumaty
2 stycznia 2024 o 20:40Akurat Niemcy są obecnie żywotnie zainteresowani by WP było jak najsilniejsze, bo w razie wojny, oprócz obrony nas samych bronilibyśmy (chcąc czy nie chcąc) też ich. Zupełnie tak samo jak obecnie Ukraina, chcąc nie chcąc broni nas. Dominacja Niemiec w Europie na polu ekonomicznym (i wynikające stąd konsekwencje dla słabszych – jak my) jest niezaprzeczalnym faktem, ale świat się dramatycznie zmienia. Pokojowe podboje gospodarcze, zastąpiły te militarne. Ktos ich musi dziś fizycznie obronić jak już „wypchną wymarzenie” te USA z Europy. Myślisz że w Berlinie są kretynami? Za czasów głupawej Merkel może i kombinowali by te USA rzeczywiście wypchnąć, ale obecnie? Obronili by się sami? Problemy rektutacyjne Bundeswehry są tak gigantyczne, że wysłanie raptem brygady na Litwę (5 tyś ludzi) praktycznie pozbawia ich armii u siebie. A kto powiedział że „putin” zatrzyma swe tanki na Odrze? Po drugiej stronie jakieś mocarstwo militarne? Umowny „putin”, za swą sferę wpływów poczytuje przypominam i wschodnie Niemcy. Jak sie rozhula to zajmie i całe. Jeszcze przed wojną Łukaszenko bredził o moczeniu gąsiennic ich czołgów w Kanale la Manche, czyli przy wodeczce sobie z wową globusem się bawili. Mniej propagandy, a więcej zdrowego rozsądku i sam do tego dojdziesz.
Bono
3 stycznia 2024 o 14:40Bujdy piszą niemcy siẹ zmieniły a nasz narodowiec tego nie widzi ciągle myśli o wyjściu z UE to ciemnogròd
Jagoda
3 stycznia 2024 o 13:29Gdyby w 1978 roku moskale nie zlikwidowaliby generała, profesora Sylwestra Kaliskiego z Torunia to Polska (PRL) miałaby swoją broń atomową ale poduralskie zwierzęta bardzo się tego bały ze zrozumiałych powodów !
hmmm
12 stycznia 2024 o 13:01lol, Polska potrzebuje elektrowni atomowych a nie broni atomowej… jakie były plany zimnowojenne USA i ZSRR każdy wie, w razie konfliktu nuklearnego z Polski miała pozostać postnuklearna pustynia, Polska przekazała Ukrainie ponad 300 czołgów w tym leo2 i abramsy co zrobiły Niemcy? OBIECALI Ukrainie 200 leo1 (tak tego starego złomu nawet nie 2 generacji) a do tej pory przekazali 30 sztuk! i Zełeński po otrzymaniu od Polski 30% czołgów i 30% całej artylerii jaką posiadamy pluje nam w twarz na arenie międzynarodowej za to na Niemcy złego słowa nie powie bo jeszcze nie dostał całego obiecanego złomu, Rosja nigdy nie użyje takiej broni przeciw komuś kto takiej broni nie ma bo to zniszczona infrastruktura, zabita siła robocza, niezdatny do zagospodarowania teren to po pierwsze, po drugie utrzymanie takiej broni jest bardzo kosztowne, po trzecie ile takich głowic byśmy mieli? 10? 20? oni mają 12.000, no i po czwarte podczas kiedy Niemcy mają całkiem rozbudowany przemysł zbrojeniowy to zamiast się dozbrajać wolą całą broń wysyłać na eksport i inwestują we własną gospodarkę a nam wciskają swoje popsute wiatraki żeby ratować własne firmy, jeszcze poroniony pomysł z jakąś kursującą walizką z czerwonym guzikiem… jak walizka będzie na „kadencji” w Niemców to Ruskie zrobią tutaj wjazd a oni powiedzą że no nie chcieli zagłady i jej nie użyli albo odpalą rakiety tylko z naszego terytorium XD głupio im teraz mówić nawet o NS1 i NS2 bo gdyby nie były zniszczone to dalej by sobie z Rosją po cichu handlowali, w razie konfliktu proponuję dogadać się z Putinem i zrobić mu „korytarz życia” pod Niemiecką granicę, jeśli po napaści na którykolwiek kraj NATO (a tutaj pierwsze o odstrzału są Estonia i Litwa) Niemcy nie podejmą żadnych działań albo wyrażą zaniepokojenie i wyślą 5.000 hełmów i materacy to będzie jasny przekaz na czym stoi Polska