W niedzielny wieczór (5 lutego) dwaj mężczyźni posługujący się językiem rosyjskim napadli i pobili 24-letniego historyka, absolwenta Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego, Oleha Hrynczuka – podał portal ZAXID.NET.
Powodem ataku, jak twierdzi sam poszkodowany, była jego rozmowa w języku polskim przez telefon komórkowy. Według Hrynczuka, dwóch młodych mężczyzn podbiegło do niego przy ul. Piekarskiej. Zaczęli mu grozić w języku rosyjskim i argumentować, używając niecenzuralnych słów, dlaczego „język polski jest zły”. Po pobiciu historyka sprawcy napadu odeszli ze słowami, żeby po polsku: „bolsze nie bałakał” („bałakać” jest słowem charakterystycznym dla miejskiej gwary lwowskiej – red.)
Oleh Hrynczuk zgłosił napaść na policję. Sprawą zajmuje się Łyczakowski oddział policji Lwowa. Funkcjonariusze potwierdzili, że przyjęli od historyka zażalenie o pobiciu.
– Nie uważam, że we Lwowie są przejawy polonofobii. Zawsze czułem się tutaj bezpiecznie i dzisiejsza sytuacja niczego nie zmieni – cytuje słowa Oleha Hrynczuka ZAXID.NET, powołując się na jego wpis w FB.
Kresy24.pl/Słowo Polskie/ZAXID.NET
31 komentarzy
Lothar
6 lutego 2017 o 13:28Czyli byli to Ukraińcy udający Rosjan czy może Rosjanie udający Ukraińców???
pol
6 lutego 2017 o 16:20To ewidentnie raszyści !
SyøTroll
6 lutego 2017 o 14:12Zapewne „sławaukraińcy” nie znający jeszcze czystego literackiego języka ukraińskiego , lub korzystający z surżyka.
Szachrajew
6 lutego 2017 o 14:16Do Redakcji:
/„bałakać” jest słowem charakterystycznym dla miejskiej gwary lwowskiej/
Otóż nie do końca.
Rosjanie (rosyjscy szowiniści) nazywają tak mówienie „nie po rosyjsku”.
Jeśli ktoś mówi po ukraińsku (czyli w jęz. którego oni jakoś nie rozumieją) to dla nich on „bałakajet”.
Rosjanie są przekonani o tym że cała przestrzeń „postsowiecka” zobowiązana jest mówić „prawidłowo” – czyli po rosyjsku. Język ukraiński zaś traktują jako gwarę j. rosyjskiego (?!).
-bałakaty (ukr.) = gadać (pl.)
-rozmowljaty (ukr.) = rozmawiać (pl.)
Czyli „balakaty” to oznacza po prostu „rozmawiać” tyle że powiedziane językiem nieoficjalnym.
HHG
6 lutego 2017 o 15:32Od Redakcji:
„Bałakać”
Słownik jęz. polskiego: miejska gwara lwowska, regionalnie – gadać, opowiadać, gawędzić, zwłaszcza w gwarze lwowskiej;
Słownik jęz. polskiego pod red. Doroszewskiego: 1. reg. wsch. gawędzić, gadać, gwarzyć, 2. dawn. mówić od rzeczy, pleść, bajać // ludowe ukr. – bałakaty
Słownik staropolski M. Arcta: paplać, pleść, gadać niewiedzieć co
Polecamy również „Bałakanie Baciara” – czyli słowniczek języka lwowskiej ulicy: http://lach.salon24.pl/78730,jezyk-lwowskiej-ulicy-czyli-balakanie-baciara
iks
6 lutego 2017 o 17:18Ah, ci sprytni Rosjanie, znają lwowską odmianę polskiego! Geniusze!
iks
6 lutego 2017 o 17:20W ogóle to bardzo cieszy, że na pewno nie mieli na myśli ukraińskiego. Świadczy o tym Słownik staropolski M. Arcta, który Rosjanie na pewno powszechnie znają.
iks
6 lutego 2017 o 17:23A w ogóle to jest niesamowite, że Rosjanie chodzą po Lwowie ze „Słownikiem staropolskim”. Bardzo kulturalny naród, jak widać.
Paweł Bohdanowicz
7 lutego 2017 o 09:31Pani Redaktor sięga po słowniki języka polskiego, gdy chce się dowiedzieć, co mówią rosyjskojęzyczni 😀 😀
Gdy Japończyk powie „JAMA”, Pani Redaktor sięgnie do Słownika języka polskiego i dojdzie do wniosku, że Japończyk mówił o dziurze w ziemi.
—- POCZĄTEK CYTATU —-
Rosjanie (rosyjscy szowiniści) nazywają tak mówienie „nie po rosyjsku”.
—– KONIEC CYTATU —–
Szachrajew usiłuje Pani wytłumaczyć, co znaczy to słowo w ustach ROSYJSKOJĘZYCZNYCH. Znaczenie tego słowa w polskiej gwarze lwowskiej i w ukraińskiej gwarze lwowskiej zna prawie każdy czytelnik 🙂 TU JEDNAK CHODZI O LUDZI NIE MÓWIĄCYCH ANI PO „POLSKO-LWOWSKU”, ANI PO „UKRAIŃSKO-LWOWSKU”.
Żeby trochę ocieplić atmosferę, załączam próbkę „ukraińsko-lwowskiego” 🙂 Jest to piosenka o pewnej babie okrutnie torturującej policjanta:
https://www.youtube.com/watch?v=Svo0lU2OuXM
HHG
7 lutego 2017 o 12:34Dziękuję za zbędny wysiłek (znam nienajgorzej rosysjki) oraz za trud włożony w wyjaśnianie co „usiłuje wytłumaczyć” Szachrajew – to karkołomne zajęcie.
Paweł Bohdanowicz
7 lutego 2017 o 13:50@HHG
Istnieje więc w tym nie najgorzej przez Panią znanym języku słowo „балакать”, czy nie istnieje? A jeżeli istnieje, to co chciała Pani powiedzieć, cytując polskie słowniki? Co chciała Pani wyrazić, biorąc słowo „rosyjskojęzycznych” w cudzysłów?
Proszę też wytłumaczyć czytelnikom, czy „nierosyjskojęzyczni” mówią „bolsze”, czy może raczej „більше”?
PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ DLA MNIE I DLA INNYCH CZYTELNIKÓW, KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ PANI SKOMPLIKOWANEGO PRZEKAZU
Jeszcze raz bardzo gorąco proszę o proste odpowiedzi, na postawione powyżej proste pytania.
HHG
7 lutego 2017 o 16:01Pan wybaczy, obowiązki na Kresach24 polegają na pisaniu tekstów, a nie na polemizowaniu z ich odbiorcami o tym, „co miał na myśli autor używając cudzysłowu i cytując polskie słowniki”. Proszę spróbować to oceniać i rozstrzygać w dyskusji z innymi forumowiczami – po to została udostępnioa Państwu taka możliwość na portalu. Jeśli naprawdę Pan nie zrozumiał „skomplikowanego przekazu”, a ja znajdę wolną chwilę, wrócę do wyjaśnienia nurtującej Pana kwestii „cudzysłowu” i „słowników”.
prawy
6 lutego 2017 o 15:00W języku rosyjskim, tego słowa „bałakać” NIE MA.
pol
6 lutego 2017 o 16:21Jak niema jak jest !
BaB
6 lutego 2017 o 16:33Nie, wcale nie ma https://ru.wiktionary.org/wiki/%D0%B1%D0%B0%D0%BB%D0%B0%D0%BA%D0%B0%D1%82%D1%8C
iks
6 lutego 2017 o 17:26Ale w języku rosyjskim słowo „bałakać” wcale nie oznacza mówić po polsku. Redakcja Kresy24 plecie androny, żeby im się tylko zgadzało z obrazem: zły rusek (Mongoł, komunista i w ogóle barbarzyńca) – święty Ukrainiec (na którego Putler zrzucił winę za Wołyń).
trycykl
7 lutego 2017 o 12:11Czytać się nauczyłeś, iks, teraz czas na naukę rozumienia tekstu pisanego 🙂 Przeczytaj jeszcze raz, co redakcja napisała.
Mysz
6 lutego 2017 o 17:44pol jak zawsze nic niewie i plecia głupoty
księciunio
6 lutego 2017 o 18:39No to tak jak w Polsce też biją profesorów za gadanie po niemiecku.
trycykl
7 lutego 2017 o 12:18Może dlatego, że kiedyś niemieccy profesorowie bili dzieci za mówienie po polsku… Kwestia równowagi 🙂
klimok
6 lutego 2017 o 18:59No, i czy nie dobrze zrobiłem, że w mojej małej miejscowości w Polsce centralnej popędziłem dwóch kacapów, którzy pytali o drogę po rosyjsku?? Przecież ja nie rozumiem tej ich bełkotliwej, psiej mowy.
Pro
7 lutego 2017 o 09:43Dobrze zrobiłeś bo to nie byli Rosjanie lecz ukraińcy których w Polsce można już spotkać wszędzie .
Jak chcesz spotkać Rosjanina to musisz jechać do Rosji , bo u nas to raczej niemożliwe.
Jarema
6 lutego 2017 o 20:45A co by było, gdyby w Polsce dopuszczono się podobnego, skandalicznego zachowania, tj. pobito Ukraińca za rozmowę w tym języku? Szowinizm ukraiński nie jest piętnowany, ale drobne, choć naganne zachowania w Polsce są rozdmuchiwane przez środowiska ukraińskie z antypolskim resentymentem.
polak a nie riusski troll
7 lutego 2017 o 09:49Jarema
czyli co budujemy mur? (z królewcem i Białorusią też), wtedy będziemy bezpieczni? sami pomiędzy bratnim berlinem i wyzwolicielską moskwą…Proszę napisać do czego Pan zawołuje, co chce strategicznie osiągnąć?! Jeden Wołyń Panu nie wystarcza??? a może tak jak targowica mówiła po dwóch rozbiorach…już nas nie ruszą- zostały tereny etnicznie Polskie, nie mamy prawie armii, mamy sojusz z prusami, na terenie Polski moskale mają bazy, nie mamy żadnej Polityki Zagranicznej…po prostu gnijemy….dla tego już nas nie napadną….
MUSI PAN SOBIE ODPOWIEDZIEĆ NA PYTANIE: CZY JEST PAN CZĘŚCIĄ PROBLEMU, CZY TEŻ JEGO ROZWIĄZANIEM..?!
jedni patrzą na Ukrainę przez kcapską perspektywę kacapskich bohaterów I NAWOŁUJĄ DO WZAJEMNYCH WAŚNI I POGROMÓW, przez perspektywę wiecznego konfliktu ( dopóki kacapska nahajka nas nie pogodzi), przez perspektywę garstki banderowców bez poparcia społecznego (3 % w sondażach)trzymających jako zakładników Dwa Narody ZAGROŻONE przez Moskwę, a drudzy…
Pozwoli Pan że zapytam: jest Pan optymistą czy pesymistą?
Czy patrzy Pan na wyzwania strategiczne ( te same od 300 lat)przez perspektywę zagrożenia czy szansy…
CZY MY Z UKRAIŃCAMI JESTEŚMY ZNOWU W 1943….A moskale W TYM CZASIE DZIELĄ STREFY W TEHERANIE…I MÓWIĄ:,,TE MAŁE NARODY TYLKO KACAPSKA NAHAJKA POGODZI, INACZEJ EUROPA BĘDZIE MIAŁA DRUGĄ BAŁKAŃSKĄ BECZKĘ Z PROCHEM….”
Nie mamy powodów aby ich za bugiem i niemnem lubić ani oni nas,(co zrobiliśmy aby to zmienić?) jest to związek z rozsądku…MĄDROŚĆ NASZYCH WIELKICH PRZODKÓW ..sami to możemy być tylko ofiarami kacapskiej nahajki!!!
jedni wmawiają nam Polskę Piastowską, drudzy rolę kolonizatorów w II Rzeczpospolitej, dla innych jest kilkuset letnie doświadczenie Potęgi, Dobrobytu, Bezpieczeństwa Unii Trzech Narodów!!!
– proszę zauważyć, że nasz upadek zaczął się po fiasku Unii Hadziackiej i utracie Kijowa…(Katastrofa Potencjału)i od tej pory już nie wspólny potencjał sojuszników, tylko perspektywa ruskich przechrzczonych na katolicyzm magnatów/oligarchów vs chłopi pańszczyzniani….(do dziś tak tam jest…a u nas ..) –
kacapscy generałowie mówią:,, kto kontroluje Kijów kontroluje Warszawę.. a kto ma Warszawę ten trzyma za gardło Berlin…Wilno to tylko brama na Warszawę a Mińsk na Smoleńsk…” i to jest istota 500 letniego geopolitycznego ZMAGANIA POLSKI I kacapii…
dlatego kacapkowie namawiają nasze narody od 300 lat aby robiły Wołynie…tylko to się dla nich liczy…
A Pan patrzy przez perspektywę…berlina ..moskwy…czy ….historycznej koleiny..?? Szansa czy Zagrożenie…
Lew Tołstoj ,,Wojna i Pokój”: ,,Jak śmiesz ganić czyny cara? /…/ Kto panu udzielił prawa do tego? My nie znamy ani jego pobudek, ani celu, który sobie wytyczył. Nie jesteśmy dyplomatycznymi biurokratami, gryzipiórkami! /…/ Jesteśmy żołnierzami, i basta. Każą nam ginąć, gińmy… Ukarzą nas, tym gorzej… Zasłużyliśmy na to widocznie… Jeśli podobało się naszemu panu najmiłościwszemu uznać Napoleona za cesarza i zawrzeć z nim sojusz, to tak być musi! Jeśli zaczniemy wszystko badać i analizować, nic w końcu nie zostanie dla nas święte. /.. / Jedno nam zostaje do spełnienia: robić, co nam rozkażą, bić się i nigdy nie analizować! To wszystko. To wszystko. ” …
Pan ma ciągle jeszcze Wybór….musi to będzie potem….po kacapsku
polak a nie riusski troll
7 lutego 2017 o 11:43ps: wszelkie tego typu wybryki są naganne, sprawców należy osądzić, co do tego nie ma żadnych wątpliwości…
Można jednak odnieść wrażenie, że komuś bardzo zależy na rozdmuchaniu, nadaniu tym incydentalnym i marginalnym wydarzeniom – rangę trwałego wydarzenia, determinującego wzajemne relacje trwałego zjawiska….co budujemy …a co zbierzemy…??
Nie ma zaufania, nie ma działań je budujących, brak pozytywnych wzorców, tendencji, wspólnych dobrych przykładów….
nie mówiąc o braku wspólnych filmów, seriali kształtujących masowego widza (jeden serial utrwalający stereotypy )i pozytywny obraz naszych narodów….brak wspólnych książek i wzajemnej promocji kultury, pokazywaniu sukcesów drugiej strony cz też pozytywów, lub korzyści ze współpracy…
A TERAZ PORÓWNAJMY JAK TO NIEMCY BUDOWALI SWOJE WPŁYWY NAD WISŁĄ….CO ONI BUDUJĄ A CO MY….
Jarema
7 lutego 2017 o 20:39Pierwsza uwaga techniczna. Nie chcę być nieuprzejmy, ale proszę popracować nad spójności wypowiedzi. Druga, może się pan zdziwi, ale podzielam pana niepokój, co do zagrożeń dla Polski, a także ich niezmienności. Trzecia, inaczej niż pan oceniam szanse na odtworzenie sojuszu z Ukrainą. W skrócie – strach przed Rosją powoduje ślepotę w sprawie Ukrainy – zamyka się oczy na polonofobię Ukrainę i na to, że ona stawia na siebie i budowę swojej siły w Europie Wschodniej kosztem Polski. Czwarta, trzeba tak oddziaływać i monitorować wpływy na polskie na Ukrainę, aby wyprofilować ją do współpracy z Polską. Jednoznaczne potępienie Bandery jest punktem fundamentalnym. Jeżeli się nie da wyprofilować Ukrainy, to używać jej instrumentalnie dla własnych interesów, ale nie snuć nadziei na sojusz. Budować siłę przez sojusze ze Szwecją, Nato.
Adr
7 lutego 2017 o 22:04MAsowy przyjazd Ukraińców to nowy Wołyń
nie koniecznie z Polkami w roli ofiar
Jeśli chcemy coś osiągnąć strategicznie
to niech Ukraińcy budują swoje państwo
a my swoje
oni tam my tu
i współpraca dwóch nacjonalizmów
razem żyć niepotrafimy
abc
7 lutego 2017 o 13:23Oczywiście, nic nie zmiania aż do pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Pafnucy
7 lutego 2017 o 15:19To byli „u kraińscy” nacjonaliści posługujący się surżykiem. Jeszcze lokalni bo słowo „bałak” jest 100 % lwowskie. We Lwowie jest dużo takich sytuacji. Zniszczone samochody na polskich tablicach rejestracyjnych, pobicia za mówienie po polsku, nienawistne spojrzenia banderowskich rezunów, agresywne bojkotowanie polskich imprez itp. Spytajcie lwowskich Polaków. Niedługo się okaże że ten „u kraiński” historyk głosił prawdę jak prof. Poliszczuk to będziecie mieli obraz „miłości” „u kraińców” do Polski.
Mysz.on
7 lutego 2017 o 16:10nienawistne banderowskie spojrzenia jak spojrzenia narodowców na marszu niepodlegległości na tego lewaka co sie za murzyna przebrał,hehe-ja to czułem,xd
Led
7 lutego 2017 o 19:14A JA TAM LUBIE UKRAINKI,JAK JA JE LUBIE.JA JE TAK LUBIE ŻE ASZ IM ZA TO LUBIENIE PŁACE.