Grodzieński chirurg Aleksander Cylindz, uchodzący w mieście nad Niemnem za wielki autorytet, i to nie tylko medyczny, 30 września stanął przed sądem w Grodnie. Został oskarżony o udział w nielegalnym wydarzeniu masowym.
Ale w środę rano przed sądem zebrało się ok. 70 osób by wspierać Aleksandra Cylindza. Solidarność z chirurgiem okazało też dziesięciu księży – katolickich, prawosławnych i nawet pastor luterański.
Jak donosi radio Racyja, chirurg z kliniki uniwersyteckiej jest gorliwym katolikiem i rzeczywiście uczestniczy w wiecach i marszach w Grodnie, przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim i brutalności milicji.
Zwykle można go zobaczyć z krzyżem albo z ikoną.
„Modlę się za Białoruś. Teraz trzeba tłumaczyć w sądzie, że się modlę”- mówi Aleksander.
Wyznaczona na środę 30 września rozprawa została jednak odroczona na czas nieokreślony: wyjaśniono, że dokumenty nie są jeszcze gotowe.
Czyżby sąd przestraszył się jednak Bożego gniewu?
oprac. ba na podst. racyje.com
Dodaj komentarz