Tysiące pojazdów oczekuje przed przejściami granicznymi na Białorusi na wjazd na terytorium Unii Europejskiej
O godzinie 10:00 czasu mińskiego Państwowy Komitet Graniczny poinformował, że ponad 3000 pojazdów — w tym setki ciężarówek, autobusów i samochodów osobowych — utknęło w dużych kolejkach na przejściach granicznych z Polską, Litwą i Łotwą.
Najtrudniejsza sytuacja panuje na granicy z Polską. Przed przejściem w Terespolu (Brześć) utknęło 1745 samochodów osobowych i 25 autobusów. To jedyne dostępne przejście dla ruchu osobowego w kierunku Polski. Tam czas oczekiwania liczony jest już nie w godzinach, ale w dobach.
Nie lepiej jest na granicy z Litwą i Łotwą. Tu wprawdzie nie ma kolejek oczekujących samochodów osobowych, za to nie do pozazdroszczenia jest sytuacja kierowców ciężarówek. Na odprawę i wjazd do UE oczekuje 1250 samochodów dostawczych. Przed przejściem granicznym z Litwą Soleczniki – Bieņiakonie zarejestrowano ponad 480 pojazdów ciężarowych, a ponad 340 ciężarówek ciężarowych oczekuje na wjazd na Łotwę przed przejściem granicznym Paternieki (Grigorowszczyna).
Kierowcy alarmują o wielogodzinnych przestojach, braku infrastruktury i niepewności co do czasu oczekiwania. To nie tylko logistyczny paraliż, ale i realne zagrożenie dla zdrowia oraz ciągłości dostaw towarów.
ba
1 komentarz
qumaty
18 czerwca 2025 o 16:25jak nie wiadomo o co chodzi to na bank idzie o kasę. Łukaszenka (i jego otoczenie) zarabia na przerzucie do nas imigrantów. Dawniej papierosy systemowo przemycali, spirytus słali teraz na fali migranci – towar jak towar. Nas obrona przed tym też kosztuje – co robić. W rosji obecnie zaczyna brakować coraz bardziej żywności i na pośrednictwie w jej dostarczaniu Białoruś może teraz dobrze zarobić (czemu zresztą służyło zniesienie po cichu przez nich sankcji “odwetowych”). Ale by handel ruszył muszą być szeroko otwarte przejścia graniczne. Trzeba zatem zadać łysemu swego rodzaju “ekonomiczne pytanie” przykręcając ruch na granicy. Wolisz zarabiać grosze na murzynach czy miliony na pośrednictwie w handlu? Decyduj się chłopie. W tych kolejkach stoją bowiem TIRy wypełnione tym czym Białoruś bardzo chce handlować. Z kasą w budżecie tam coraz bardziej krucho. A że Bogu ducha winni ludzie w osobówkach też cierpią? Gdzie drwa rąbią…