W Permie sądzili i skazali artystę na grzywnę w wysokości 15 tysięcy rubli za happening, czy też performance, w którym dał wyraz swojemu pesymizmowi.
Pesymizm w przypadku Aleksieja Iłkajewa jest o tyle usprawiedliwiony, że nawet jego pseudonim artystyczny jest niewesoły, brzmi bowiem Sad Face, czyli Smutna Twarz.
Skazany Iłkajew na obiekt swego happeningu wybrał wielki napis „Szczęście nie za górami”, który ustawiony został na molo na rzece Kamie. Rosyjskie określenie, że coś jest „… nie za górami” oznacza, że jest blisko, że nadchodzi, ze jest osiągalne.
Artysta uznał jednak, ze bliżej jeszcze niż szczęście jest śmierć i zakrył słowo „szczęście” słowem „śmierć”, które wykonał ze sklejki. Stare litery wyzierające spod nowych zamalował białą farbą.
Mieszkańcy Permu mogli więc oglądać dzieło sztuki, które informowało ich, że śmierć jest całkiem blisko.
Autor tłumaczył, że jego zamiarem było twórcze przeobrażenie istniejącego dzieła sztuki i jego postępek nie jest żadnym wandalizmem.
Oryginalny napis powstał w roku 2009 i wykonał go także prawdziwy artysta. Władze miejskie oceniły straty poniesione w wyniku przywrócenia napisu do stanu poprzedniego na 45 tysięcy rubli.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!