Chargé d’affaires Białorusi w Stanach Zjednoczonych Paweł Szydłowski, podczas konferencji Rady Atlantyckiej, poświęconej problemom Partnerstwa Wschodniego, poprosił zebranych o pomoc dla jego kraju, gdyż – jak stwierdził, niepodległóśc kraju jest zagrożona. Nie wiadomo, czy urzędnik reżimu białoruskiego konsultował swoje wystąpienie z władzami w kraju.
Jak pisze portal tut.by, wśród prelegentów konferencji byli; komisarz ds. polityki sąsiedztwa UE Stefan Fule, były hiszpański minister spraw zagranicznych Anna Palacio, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego Elmar Brok i szef Komitetu Praw Człowieka Rady Najwyższej Ukrainy Grigorij Nemyria.
Pełniący obowiązki szefa placówki dyplomatycznej RB w Stanach Zjednoczonych Paweł Szedłouski zasiadał w czasie konferencji na widowni, ale zaraz po zakończeniu wystąpień panelistów poprosił o mikrofon. Tut.by, który zamieszcza materiał filmowy z konferencji pisze, że na filmie Szydłouskiego nie widać, słychać tylko jego głos, którego autentyczność potwierdza były pracownik białoruskiego MSZ Walerij Kowalewskij. Szydłouski podziękował za zaproszenie na konferencję i „gorącą wymianę poglądów”, po czym oświadczył:
„Znów wszyscy atakują Białoruś za problemy z prawami człowieka. Tak, mamy problemy z prawami człowieka, problemy z demokracją. Wszystko u nas nie jest idealne, nie jest tak jak mogłoby być. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby poprawić sytuację w zakresie praw człowieka. Ale w obecnej sytuacji ważne jest, że stawką jest nasza suwerenność, nasza niezależność”- powiedział Szydłouski.
– W takiej sytuacji, kontynuował, Białoruś powinna być angażowana we współpracę i z Unią Europejską i Rosją. Proponuję zatem wszystkim, którzy tu wystąpili, uznać szczególne miejsce Białorusi, jej rolę w tym momencie, i wyciągnąć do niej pomocną dłoń w tej sytuacji gospodarczej, w której znalazła się ze względu na problemy gospodarcze Rosji” – powiedział białoruski dyplomata.
Szydłouski oświadczył, że Białoruś ceni sobie poszanowanie jej suwerenności i ponowił wezwanie do rozpoczęcia współpracy z Białorusią.
Obecny na konferencji ukraiński deputowany Grigorij Nemyria zadał białoruskiemu dyplomacie pytanie, – kto zagraża białoruskiej niepodległości. W oczekiwaniu na odpowiedź, gdy mikrofon wracał do Szydlouskiego, ktoś na sali zażartował, że to Litwa zagraża Białorusi, wywołało to salwę śmiechu na sali.
Białoruski dyplomata odpowiedział ukraińskiemu deputowanemu, że jego kraj jest między młotem a kowadłem: „wojna, jak powiedział Aleksander Łukaszenko jest już u naszych granic, a na zachodzie Białorusi rozpoczął się wyścig zbrojeń. Dlatego, powtórzył Szydłouski, Białoruś odczuwa zagrożenie dla iswojej suwerenności i niepodległości.
I znów z sali padło pytanie: „co było przyczyną tych problemów: brak stabilności czy konkretny kraj”.
Białoruski dyplomata odparł:
„Niestabilność, nie konkretny kraj. Nie będę wymieniać konkretnych państw. Niestabilność, nieprzewidywalność, wyścig zbrojeń na zachód od nas. Musimy zrozumieć, co się dzieje, to nie jest skierowane przeciwko nam, że nasz kraj nie stanie się kartą przetargową w tej geopolitycznej grze, i że nie stracimy niezależności”.
Dlatego, podkreślił Szydłouski, Białoruś wprowadziła zmiany do ustawy o stanie wojennym, która powinna wejść w życie 1 lutego.
Kresy24.pl za tut.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!