Prokuratura Generalna wystosowała oficjalne upomnienie do wikariusza Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej biskupa Jurija Kosobuckiego i rzecznika Białoruskiej Cerkwi prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego) Siargieja Lepina po tym, jak na swoich profilach na Facebooku potępili zniszczenie memoriałów upamiętniających zamordowanego przez tajniaków Romana Bandarenkę.
Prokuratura uważa, że w wypowiedziach przedstawicieli Kościołów katolickiego i prawosławnego zamieszczanych na portalach społecznościowych „pewne terminy i wyrażenia są używane w kategorycznym i agresywnym tonie („kpiny z portretów zamordowanych ”, „skąd to szatańskie tratowanie zniczy i ikon”itp.), celowe zwiększają poziom napięć społecznych, podżegają do nienawiści wobec przedstawicieli władz państwowych, w tym organów ścigania, a co za tym idzie – wrogość do tych grup społecznych”.
Zdaniem śledczych, działania przedstawicieli dwóch największych na Białorusi konfesji, są niedopuszczalne i nie do zaakceptowania, gdyż nie tylko nie spełniają podstawowej roli Kościoła w osiąganiu wzajemnego zrozumienia, tolerancji i harmonii w społeczeństwie, ale także zachęcają obywateli do agresji, działań niezgodnych z prawem i rozwiązywania pojawiających się problemów w sposób niekonstytucyjny”, napisali śledczy.
Prokuratura Generalna uznała przedstawione przez nich stanowiska za „świadomie eskalujące napięcie w społeczeństwie, podsycające nienawiść do przedstawicieli władz państwowych, w tym organów ścigania, a w konsekwencji wrogość wobec wspomnianych grup społecznych”.
Śledczy domagają się usunięcia wpisów z Facebooka i podjęcia dodatkowych środków „w celu zapobiegania różnicom w sferze relacji państwa i organizacji religijnych”.
Bikup Jurij Kosobucki i Siergiej Lepin 15 listopada wyrazili na swoich stronach na Facebooku swoje stanowiska nt. działania funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, którzy 15 listopada zniszczyli na Placu Zmian w Mińsku upamiętnienie zamordowanego Romana Bondarenko. Kilkaset zgromadzonych tam osób trafiło za kratki.
„To próba zniszczenia wszystkiego, co szlachetne, czyste, światłe w naszym narodzie” – nazwał te działania bp Jurij Kosobucki.
Sekretarz prasowy Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej Siergiej Lepin napisał, że „to kpina z portretów zamordowanego, kwiatów złożonych ku czci jego pamięci, szatańskie deptanie lampek i ikon”.
Aleksander Łukaszenka polecił we wtorek szefowi swojej administracji Igorowi Siergijence, by wraz z prokuratorem generalnym „ocenili te wypowiedzi”. On sam uważa, że były „kpiące” i nieprawdziwe. – Wszystko robiono specjalnie, by oskarżyć władze o barbarzyństwo – powiedział Łukaszenka.
oprac. ba za tut.by/fot:nashaniva.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!