Białoruska propaganda wojskowa oskarża Polskę o konsekwentną realizację planów budowy IV Rzeczypospolitej, która zakłada ekspansję na wschód i wcielenie do jej teryrorium Republiki Białoruś.
Opublikowany przez organ prasowy Ministerstwa Obrony Białorusi, gazetę „Wo Sławu Rodiny, cykl artykułów pt. „My Białorusini: Historia i Współczesność”, autorstwa pułkownika w stanie spoczynku, doktora nauk politycznych Jewgienija Podlesnego, kończy w ostatnim numerze pisma rozdział poświęcony realizowanej rzekomo przez Polskę ekspansywnej polityce wobec Białorusi.
Krytykując środowisko białoruskiej inteligencji twórczej, nie kryjącej sympatii wobec Polski, jej kultury i historii, autor stwierdza między innymi, iż „polonofilska inteligencja białoruska przyczynia do legalizowania działań współczesnych polskich elit politycznych, których celem jest budowa IV Rzeczypospolitej, co zostało ogłoszone w 2006 roku”. Pułkownik Podlesny nie ma wątpliwości, iż sformułowany przez polskich publicystów slogan polityczny, postulujący konieczność dokonania zasadniczych zmian w ustroju państwa polskiego, „automatycznie zakłada włączenie w jej (IV Rzeczypospolitej – red.) skład Republiki Białoruś i utratę przez Białoruś niepodległości.
Oznaki „dosyć pokaźnej” działalności Państwa Polskiego na rzecz realizacji rzekomo ogłoszonych przez nie planów zmian geopolitycznych, wojskowy publicysta białoruski dostrzega między innymi w Karcie Polaka, oświatowej i wydawniczej działalności działającego w Mińsku Instytutu Polskiego, a nawet w tym, że inicjowane przez Kościół Katolicki na Białorusi przedsięwzięcia, przewidują wycieczki edukacyjne uczniów białoruskich szkół po świątyniach katolickich.
„Po co sztucznie w suwerennej Białorusi znowu stawiać „polskie pytanie”, przez stulecia męczące jej naród?” – pyta na końcu swoich rozważań Jewgienij Podlesny.
Zaznaczmy, iż antypolskie rozważania emerytowanego pułkownika ukazały się w gazecie, będącej głównym narzędziem wychowania patriotycznego białoruskiej armii.
Trudno się po czymś takim dziwić, iż w scenariuszach manewrów, przeprowadzanych przez białoruski resort obrony, w charakterze potencjalnych przeciwników występuje Polska, a nawet zamieszkująca Grodzieńszczyznę polska mniejszość narodowa.
Andrzej Pisalnik
Kresy24.pl za znadniemna.pl
5 komentarzy
MCDALE
10 listopada 2013 o 06:27NIC NIE MAM PRZECIW PRZYWROCENIU GRANIC POLSKI ZA MINSKIEM
Laslo
12 listopada 2013 o 18:13jeśli źle rządzimy trzeba szukać wroga na zewnątrz żeby obywatele nie myśleli o głupotach czyt. godnej pracy, wynagrodzeniu, wolności. Stara soviecka szkoła 🙂
józef III
14 sierpnia 2014 o 12:38cymbał
ltp
12 września 2014 o 17:28prędzej fornal Lukaszenko rzuci Białoruś w łapy kozłomordów
Grzesiek
10 października 2014 o 19:29uważam,że Białoruś jest lepiej rządzona i mniej okradana przez swoje władze niż Ukraina.Jest mocno uzależniona od Rosji,ale w obecnej chwili nic więcej nie ugra.Opcja prozachodnia skończyłaby się jak na Ukrainie. ZACHÓD pomoże, jak sam sobie pomożesz. Dotyczy to również Polski.
Dlatego lepiej nie liczyć na NATO tylko brać przykład z Turcji i utrzymywać silną armię.