
Marsz Dzień Woli w Warszawie. Fot: charter97.org
Białorusini w Polsce od niedzieli świętują 107. rocznicę uzyskania niepodległości, tzw. Dzień Woli. Z tej okazji uroczystości odbywają się we wszystkich miastach, w których żyją emigranci z Białorusi.

Marsz Dzień Woli w Warszawie. Fot: Anton Żmako/reform.news
Paweł Łatuszka, jeden z emigracyjnych liderów białoruskiej opozycji zaapelował do Białorusinów – uczestników imprez okolicznościowych, żeby zakładali na twarze maseczki, okulary a nawet peruki, by w ten sposób uniemożliwić białoruskim służbom inwigilującym białoruska diasporę w Polsce ich identyfikację. Znane są bowiem liczne przypadki, gdy aparat represji ściga na Białorusi swoich obywateli za udział w akcjach patriotycznych za granicą. Co więcej, bardzo silnej presji poddawane są rodziny pozostające na Białorusi. Po ewentualnym powrocie do kraju los samych uczestników byłby przesądzony, trafiliby do więzienia.
Dlatego opozycyjne białoruskie media relacjonując rocznicowe wydarzenia nie publikują zdjęć uczestników protestu z bliska.
Radio Racyja informuje, że w Białymstoku obchody rozpoczęły się liturgią i modlitwą za naród białoruski w kościele św. Jana Ewangelisty. Na placu przy Ratuszu Miejskim odbył się uroczysty wiec i koncert poświęcony 107. rocznicy proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej. Przed uczestnikami uroczystości oraz kompanią honorową klubu rekonstrukcji historycznej Invictus 1863 przemawiali przedstawiciele władz miasta i województwa, a także diaspory ukraińskiej i białoruskiej mniejszości narodowej.
Ulicami Warszawy Białorusini przeszli w marszu, niosąc 330-metrową historyczną białoruską flagę w kolorach biało-czerwono-białym.
Marsz poprzedził mały koncert dudziarzy na placu Trzech Krzyży w centrum stolicy Polski.
Przez ponad 30 lat każdego 25 marca, demokratyczna społeczność kraju tradycyjnie obchodziła rocznicę ogłoszenia niepodległości Białoruskiej Republiki Ludowej. Białorusini organizowali wiece, marsze, koncerty i inne wydarzenia na cześć Dnia Woli w Mińsku i innych miastach Białorusi. I to pomimo, że były one zakazane, a uczestnicy poddawani byli surowym represjom. Dziś Ci, którzy z Białorusi nie wyjechali, obchodzą święto w kraju, nawet potajemnie, ale jak mówią, święto żyje w nich.
„Dzień Woli to dzień, w którym Białorusini podjęli pierwszą próbę ogłoszenia swojej niepodległości, powiedzenia, że jesteśmy, że jesteśmy odrębnym narodem. I to jest święto, które powinniśmy obchodzić. I jeśli teraz nie mamy możliwości wyjścia i przemaszerowania pod naszą flagą, bo jest to niebezpieczne, to nie znaczy, że tego nie świętujemy. Gromadzimy się w kuchniach, organizujemy własne wydarzenia, spotykamy się z przyjaciółmi. Dziś myślami jesteśmy ze wszystkimi wolnymi Białorusinami, gdziekolwiek są. I nadal wierzymy, że możemy i wygramy” – powiedział Biełsatowi Michaił z Mińska.

Marsz Dzień Woli w Warszawie. Fot: Anton Żmako/reform.news
ba/charter97.org Fot: Anton Żmako/ reform.news
1 komentarz
Jagoda
24 marca 2025 o 19:00Wolałabym jakby wszyscy świętowali u siebie czego bardzo im życzę !