17 kwietnia, we wczesnych godzinach popołudniowych straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze. Płonął katolicki kościółek Świętych Apostołów Piotra i Pawła, w wiosce Remni w powiecie Gorodok na wschodzie Białorusi. Nie było szansy na jego uratowanie, świątynia była drewniana.
Informację o pożarze podaje portal tut.by, który cytuje słowa mieszkańca wioski: „Mamy swój Notre Dame”, napisał.
Strażacy, którzy przybyli na miejsce stwierdzili, że kościół z 1896 roku w całości stoi w płomieniach. I choć ratownicy szybko ugasili pożar, świątyni nie udało się uratować, jej już po prostu nie ma, to ogromna strata dla dziedzictwa kulturowego Białorusi.
Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Wiadomo, że ostatnie 30 lat w kościele nie odprawiano nabożeństw. Był zamknięty i opuszczony, miejscowi zabili deskami drzwi i okna, aby nie dopuścić do jego zbezczeszczenia.
O świątynie od lat toczył się spór między katolikami i prawosławnymi. Duchowni nie zdołali dojść do porozumienia, kto ma prawo własności do kościoła.
Według wstępnych informacji, pożar był efektem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem podczas palenia śmieci. Płomienie, które ogarnęły suchą roślinność, przeszły na drewniany kościół.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!