W Warszawie odbyła się konferencja zorganizowana z inicjatywy europosła Marka Migalskiego. Udział w niej wzięli eksperci z Białorusi i Polski, a także żony więźniów politycznych.
Na konferencję złożyły się trzy panele; „ Białoruś od wyborów prezydenckich do parlamentarnych”, „Kampania wyborcza i wybory parlamentarne na Białorusi”, „ Powyborcza perspektywa Białorusi w kontekscie europejskim”.
W panelu „Białoruś od wyborów prezydenckich do wyborów parlamentarnych” wzięli udział: Maryna Adamowicz – żona skazanego na 6,5 roku byłego kandydata na prezydenta Mikoły Statkiewicza, Natalia Pińczuk, żona skazanego na 4,5 r. obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, Alena Kawalenka – żona odsiadującego wyrok 2 lata i 1 miesiąc Siarheja Kawalenki, Irina Bahdanowa – siostra byłego więźnia politycznego – objętego zakazem wyjazdu z kraju b. kandydata na prezydenta Andreja Sannikowa, a także jego bliski współpracownik były więzień polityczny Andrej Bandarenka, który uciekł z kraju przed represjami.
Bandarenka pytany o to, co Zachód mógłby zrobić dla więźniów politycznych, wezwał by powtórzyć scenariusz z lat osiemdziesiątych, gdy wprowadzone zostały sankcje dotkliwe dla rządów Jaruzelskiego.
Kobiety opowiedziały o sytuacji swoich mężów, którzy odsiadują wieloletnie wyroki.
Zarówno Statkiewicz, Bialacki i Kawalenka, mają przyznane statusy więźniów złośliwie naruszających warunki odsiadki. Wszyscy trzej izolowani są od innych więźniów. Za kontakty z nimi, inni więźniowie są szykanowani i nakładane są na nich kary. Kobiety podkreślają, że ich mężowie mają do minimum ograniczone spotkania z rodziną, ogranicza się im prawo do otrzymywania paczek żywnościowych, co w więziennych warunkach oznacza głód i degradację organizmu. Adamowicz przypomniała, że jej mąż przebywał w celi z więźniami chorymi psychicznie, chorymi na gruźlicę, będącymi nosicielami HIV. Jej zdaniem władza stopniowo zaostrza warunki odsiadki wszystkim więźniom politycznym.
Alena Kawalenka obawia się, o zdrowie męża , który od dawna nie miał badań lekarskich. Niedawno zabroniono mu pracować, ponieważ uznano, że ma skłonności samobójcze. Zdaniem administracji więzienia, świadczy o tym długotrwała głodówka, którą więzień prowadził w proteście przeciwko bezprawnemu uwięzieniu.
Bondarenka pytany o reżim Łukaszenki powiedział, że sytuację na Białorusi można porównać do sytuacji w Czeczenii – w obydwu krajach rządzą satrapowie utrzymujący swoją władze absolutną na terytorium kraju, jednak cały czas w interesach Rosji . Opozycjonista wyraził nadzieję, że nigdy nie dojdzie do formalnego wchłonięcia Białorusi przez Rosję, bo Zachód nie pozwoli na jej dalszą ekspansję.
Kresy24.pl/belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!