Białoruskie władze przez wiele miesięcy nie mogły zrozumieć, czym spowodowany jest spadek popytu na rodzime wyroby alkoholowe. Ministerstwo zdrowia zdążyło nawet odtrąbić sukces w walce z nałogiem rodaków. Ale okazało się, że Białorusini jak pili, tak piją dalej.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RB poinformowało w środę, że wykryło przyczynę tak gwałtownie obniżającej się ilości sprzedawanej wódki w kraju. O ile w ubiegłym roku zanotowano spadek sprzedaży rzędu 10 procent, to w pierwszym kwartale 2015 roku wyniósł on 26,2 procent. I gdyby rzeczywiście Białorusini zaczęli pić mniej, można byłoby się cieszyć. Niestety na zerwanie z nałogiem nie pozwala tania rosyjska wódka, która zalewa Białoruś.
Jak informuje służba prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi, czarny rynek alkoholu szacuje się na 200 milionów dolarów rocznie.
Ostatnio białoruscy stróże prawa wespół z rosyjskimi kolegami wykryli i zablokowali kanał nielegalnych dostaw i sprzedaży alkoholu. Kontrabandą i rozpijaniem Białorusinów tanim i niebezpiecznym dla zdrowia i życia alkoholem z Rosji, trudził się mieszkaniec Moskwy, urodzony na Kaukazie. Wszczęto wobec niego postępowanie.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!