1,5 roku aresztu domowego i przymusowe leczenie psychiatryczne. Taki wyrok usłyszał 26 grudnia Władimir Kondruś, skazany za udział w proteście opozycji z 19 grudnia 2010 roku w Mińsku (po sfałszowaniu wyborów prezydenckich). Więzień polityczny zapowiada, że nie zastosuje się do wyroku, ponieważ uważa, że dopuszczono się względem niego bezprawia.
Proces nad Władimirem Kondrusiem rozpoczął się na jesieni tego roku, czyli po ponad 5 latach od wydarzeń z grudnia 2010 roku. Mężczyzna został zatrzymany 14 czerwca, przebywając w areszcie śledczym prowadził głodówkę protestacyjną. Podczas pierwszej rozprawy mężczyzna na znak sprzeciwu próbował podciąć sobie żyły, odmówił udziału w kolejnych, gdyż uznał, że nie chce brać udziału w farsie pt. „rozprawa sądowa”. W związku z jego kategoryczną postawą sąd uznał, że należy skierować go na kompleksowe badanie psychiatryczne. Ekspertyza sądowych medyków wykazała, że Kondruś cierpi na zaburzenia osobowości.
Po wyjściu z sali rozpraw Kondruś pytany przez dziennikarzy o plany na najbliższą przyszłość odpowiedział, że chce odpocząć po długich miesiącach w areszcie, a później prawdopodobnie zostanie ponownie skazany, bo nie zamierza zastosować się do wyroku sądu. Dodał, że pobyt za kratkami był dla niego ciężkim doświadczeniem, ale niczego nie żałuje, i gdyby miał wybór, postąpiłby tak samo.
Wyrok ogłosiła sędzia Swietłana Bondarenko.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!