Raporty agencji wywiadowczych USA pokazują, że Moskwa znów wtrąca się w proces wyborczy w Ameryce, tradycyjnie wspierając urzędującego prezydenta Donalda Trumpa … i jego najpoważniejszego kontrkandydata ze strony demokratów senatora Berniego Sandersa.
Reakcja obu polityków na te doniesienia była skrajnie odmienna. Bernie nazwał prezydenta Rosji „bandytą” („thug” – ang) i kontynuował: „Szczerze mówiąc, nie dbam o to, kogo Putin chce zrobić prezydentem. Moje przesłanie do Putina jest jasne: trzymaj się z dala od wyborów w Ameryce, jako prezydent upewnię się, że to zrobisz. (…) W przeciwieństwie do Donalda Trumpa nie uważam Władimira Putina za dobrego przyjaciela. Jest autokratycznym bandytą, który usiłuje zniszczyć demokrację i zdławić sprzeciw w Rosji ”. Sanders powiedział także, że „Rosjanie chcą podważyć demokrację amerykańską, dzieląc nas i, w przeciwieństwie do obecnego prezydenta, jestem zdecydowanie przeciwny ich wysiłkom i wszelkim innym zagranicznym potęgom, które chcą ingerować w nasze wybory”.
Z kolei Trump w poście na Twitterze 21 lutego odrzucił raporty, opisując je jako „kolejną kampanię dezinformacji… rozpoczętą przez Demokratów w Kongresie”. Później, podczas wiecu w Las Vegas, żartował, że Putin może woleć Sandersa w Białym Domu.„Czy nie wolałby, powiedzmy, Berniego?” Powiedział Trump. „Czy nie wolałby Berniego, który spędził miesiąc miodowy w Moskwie?”.
Rferl.org Oprac Mk
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!