„Jest czymś szczególnie niemoralnym, niedobrym, jeśli do kontaktów z Polonią wysyła się osoby, które często pracowały dla dawnego systemu, w aparacie, który sprawiał, że nasi rodacy musieli uciekać z Polski” – powiedział wiceminister Jan Dziedziczak, który przedstawiał w Sejmie informację o stanie kadr w polskiej dyplomacji.
Czy to koniec UB-eków w polskiej dyplomacji? Rząd zamierza oczyścić polską dyplomację z tych person, które współpracowały z tajnymi służbami PRL. „W ciągu minionych 28 lat wyrosło nowe pokolenie Polaków. Nadeszła pora, aby to oni, nieobciążeni przeszłością, reprezentowali Polskę na świecie”, – czytamy w komunikacie MSZ.
„Osoby związane z dawnymi służbami, pracujące w dawnych służbach przed 1989 rokiem, są po prostu już niepotrzebne, są szkodliwe. Nasza ustawa chce takie osoby wyeliminować. Już teraz wiemy o tym, że w gronie pracowników MSZ jest ponad 100 osób, które przyznały się do jawnej, bądź tajnej współpracy z organami bezpieczeństwa PRL” – powiedział wiceminister Jan Dziedziczak, który przedstawiał w Sejmie informację o stanie kadr w polskiej dyplomacji.
Według Dziedziczaka, za czasów koalicji PO-PSL na stanowiska konsulów generalnych wysyłano dawnych funkcjonariuszy PZPR. „Jest czymś szczególnie niemoralnym, niedobrym, jeśli do kontaktów z Polonią wysyła się osoby, które często pracowały dla dawnego systemu, w aparacie, który sprawiał, że nasi rodacy musieli uciekać z Polski” – oświadczył.
Projekt resortu spraw zagranicznych, okrzyknięty przez media „desowietyzacją resortu” przewiduje lustrację wszystkich polskich dyplomatów, zatrudnionych obecnie w zagranicznych przedstawicielstwach, a nie tylko dyplomatów wysokiej rangi, jak było do tej pory.
„Planowana reforma służby zagranicznej wychodzi naprzeciw formułowanym od dawna opiniom o konieczności przeprowadzenia zmian w resorcie. W bieżącym roku mija 28 lat od zmian ustrojowych w Polsce. W tym czasie zreformowano wiele instytucji państwowych, powołano także nowe służby. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w praktyce nigdy takim zmianom nie podlegało.
Obecne propozycje przedstawione przez MSZ stanowią próbę systemowego uporządkowania wybranych zagadnień, w tym także kwestii kadrowych. Istnieje uzasadniona konieczność przeglądu kadr – w resorcie jest bowiem nadal zatrudnionych wiele osób, które nie mają potwierdzonych podstawowych kwalifikacji, takich jak znajomość przynajmniej jednego języka obcego.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma przede wszystkim aktywnie współuczestniczyć w tworzeniu polskiej polityki zagranicznej. Przegląd pozwoli dodatkowo uporządkować obecną strukturę kadrową, która charakteryzuje się dysproporcją między mniejszą liczbą fachowców z zakresu polityki zagranicznej, zatrudnionych w departamentach terytorialnych, a nadmierną liczbą etatów stworzonych w biurach resortu. Istotną zmianą proponowaną w projekcie ustawy jest także ponowne nadanie stopni dyplomatycznych, które będą odzwierciedlały rzeczywiste osiągnięcia dyplomatów. Wśród osób w stopniu ambasadora tytularnego są bowiem osoby, które nigdy nie pracowały, nawet krótko, w polskiej placówce zagranicznej.
Przygotowywana nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej pozwoli także uniknąć pozostawania oraz zatrudniania w przyszłości w służbie osób, które współpracowały z aparatem państwa przed 1989 rokiem.
Ministerstwo chce się także otworzyć zarówno na osoby z administracji państwowej, jak i z organizacji pozarządowych oraz think-tanków. Resort planuje zatrudniać tzw. pracowników kontraktowych. Zatrudnieni na kilka lat specjaliści i eksperci będą wspierać MSZ, zarówno w zakresie zagadnień z zakresu polityki zagranicznej, jak i z zakresu specjalistycznych prac informatycznych lub inżynierskich.
Dodatkowo informujemy, że dotychczasowe nabory na aplikację dyplomatyczno-konsularną były niewystarczające i nie przyczyniały się do znaczącego rozwoju polityki kadrowej w resorcie. Od ubiegłego roku dwukrotnie zwiększono liczbę przyjmowanych aplikantów i będzie ona sukcesywnie wzrastać. Warto również podkreślić, że spośród wszystkich urzędów administracji państwowej, to właśnie MSZ przyjmuje największą liczbę absolwentów KSAP. W tym roku resort zatrudni kilkanaście takich osób.
W ciągu minionych 28 lat wyrosło nowe pokolenie Polaków. Nadeszła pora, aby to oni, nieobciążeni przeszłością, reprezentowali Polskę na świecie.
Kresy24.pl/msz.gov.pl/pl
6 komentarzy
prawy
9 marca 2017 o 19:23„W ciągu minionych 28 lat wyrosło nowe pokolenie Polaków.
Nadeszła pora, aby to oni, nieobciążeni przeszłością, reprezentowali Polskę na świecie.”
Tak jak w Kijowie?
W.Litwin
9 marca 2017 o 19:44Hm, nagle się ocknęliście????
prawy
9 marca 2017 o 19:55Do Kanady niech Dziedziczak, kumpla Piekły wyśle.
Będzie w sam raz.
A jakie układy będzie miała RP w ichniejszym MSZ-cie.
Taka okazja z dziaduniem co Polskę gruntownie poznawał, przecie nieczęsto się zdarza.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/kanadyjska-prasa-minister-spraw-zagranicznych-kanady-wiedziala-o-kolaboracyjnej-przeszlosci-swojego-dziadka-w-okupowanej-polsce
dyplomacja nie lubi hałasu i chaosu
9 marca 2017 o 20:47Założenia wydają się szczytne. Ale mam poważne obawy, że starych dyplomatów zastąpią kadry pospiesznie kształtowane przez giedroyciowców i wyprane z myślenia polskim interesem, a podatne na uległość tzw. geopolityce, w imię której np. wystawiają Kresowiaków na pastwę władz Ukrainy, Białorusi i Litwy
Będą to takie inne wersje relatywizującego rzeź wołyńską Jana Piekło czy klony nijakiego i przemądrzałego Pawła Kowala. Działania Michała Dworczyka i samego Dziedziczaka, którzy mają wielki wkład w rozbicie jedności organizacji polskich na Białorusi i Ukrainie, nie wróżą dobrze polskiej dyplomacji.
Na dodatek jest jeszcze człowiek o skomplikowanym nazwisku i jeszcze bardziej chaotycznych poglądach czyli Żurawski vel Grajewski, doradca w MSZ, który potrafi sam sobie zaprzeczać.
Tylko gdzie w tym wszystkim interes Polski i Polaków?
kresowiak
10 marca 2017 o 14:19Kanada dla nas,
w Kanadzię będzie
gdy kumpel Piekły
tam osiędzie.
Dziedziczak !
Czyny nie słowa.
Gdzie na Kanadę nominacja?
https://www.washingtonpost.com/news/worldviews/wp/2017/03/09/canadas-foreign-minister-says-russia-is-spreading-disinformation-about-her-grandfather/?utm_term=.a41c050a4dd2
Igor
10 marca 2017 o 11:30No i bardzo dobrze !!! Z kolei tuska należy pozbawić polskiego obywatelstwa !!!