Polscy politycy na najwyższym szczeblu wykorzystują „ciemne punkty wspólnej historii z Ukrainą”, aby przełożyć je na rankingi wyborcze — oświadczył w komentarzu dla portalu LIGA.net ukraiński historyk, poseł i były szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (2014-2019) Wołodymyr Wjatrowycz.
Przypomnijmy, że w 2017 roku kierowany przez Witolda Waszczykowskiego MSZ pozbawił szefa ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyra Wjatrowycza prawa wjazdu do Polski.
Teraz Wjatrowycz mówi, że „polityzacja historii” w Polsce i tematu ludobójstwa Polaków na Wołyniu, rozpoczęła się w pierwszej dekadzie XXI wieku, „kiedy politycy zdali sobie sprawę, że daje im to głosy wyborców”.
„Od tamtej pory [od 2000 r.] nie było głębszego studiowania historii, lepszego zrozumienia, żadnej próby przezwyciężenia problemu, ale temat jest wykorzystywany do mobilizacji polskich wyborców, bo jątrzy rany przeszłości” – uważa Wjatrowycz.
Według jego obserwacji, obecnie w Polsce praktycznie nie ma polityków, którzy chcieliby rozwikłać skomplikowaną plątaninę historii:
Wydaje się, że nierozwiązanie tej kwestii jest korzystne dla polskich elit, gdyż pozwala na podsycenie upolitycznienia tematu — mówi
Do niedawna Wjatrowycz o upolitycznienie tematu Rzezi Wołyńskiej oskarżał polityków PiS. Teraz, jak zauważa, dołączyli nawet przeciwnicy PiS, którzy wcześniej krytykowali ich za to.
„Premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski powtarzają narracje PiS o niemożności integracji Ukrainy z UE bez rozwiązania kwestii historycznych” – przypomina Wjatrowycz i jak mantrę powtarza, że politycy nie powinni zajmować się przeszłością, ale teraźniejszością i przyszłością.
Ich podejście nie dodaje zrozumienia przeszłości, ale stwarza problemy – mówi.
Wołodymyr Wjatrowycz to „kłamca wołyński”. Rzeź wołyńską konsekwentnie nazywa „wojną polsko-ukraińską”. Jak przypomina Dziennika Gazeta Prawna, Wjatrowycz propaguje wersję, że doszło do uderzenia UPA na Armię Krajową a nie zbrodni ludobójstwa, i w ten kontekst wpisuje rzeź wołyńską. Wśród Ukraińców, dla których temat ludobójstwa na Polakach jest nowy i nierozpoznany, Wjatrowycz utrwala fałszywą symetrię pomiędzy eksterminacją ludności polskiej na Wołyniu i ofiarami ukraińskimi, które zginęły podczas działań obronnych polskiego ruchu oporu. Według jego wyliczeń na Wołyniu zginęło nie więcej niż 39 tys. Polaków.
oprac. ba za liga.net
11 komentarzy
LT
24 września 2024 o 19:20Rzez polskich kobiet i dzieci odbierana jest w zach.Ukrainie jako cos pozytywnego,co oczyscilo ich kraj z Lachow i Zydow.
Nie ma takiej sily ani mocy,aby zmusic ich do czegokolwiek.
To jest inny swiat,innych wartosci i dzieki Bogu,ze nie musimy zyc z nimi pod jednym dachem.
Boje sie ,ze w Europie stana sie koniem trojanskim i beda tylko stawiac zadania I niszczyc cywilizacje i kulture europejska od wewnatrz.
Marek P.
10 grudnia 2024 o 13:32Już żyjemy z nimi „pod jednym dachem”. Od lat tysiącami zasiedlają nasz kraj, a od lutego 2022 to już całymi rodzinami w setkach tysięcy. Ich mniejszość narodowa w Polsce to nie 2 mln bo znacznie więcej i z pewnych względów nie jest nigdzie oficjalnie to publikowane. A będzie ich znacznie więcej, bo ściągną tu ich weterani wojenni do swoich żon i dzieci. Aż strach pomyśleć, przecież wśród nich będą wyszkoleni mordercy o zrypanej psychice nie zdolni do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. A będą żyć w naszym społeczeństwie co nie będzie fajne. Przenikną – już przeniknęli – legalnie i zainstalują się u nas szpiedzy, dywersanci i gangsterzy powiązani z rosyjskimi służbami. Dla Rosji w obecnej sytuacji zwerbować ukraińskiego szpiega to najmniejszy problem. Tym bardziej, że tajemnicą poliszynela jest ich niechęć do nas, żeby nie powiedzieć wrogość. Potwierdza to i ukraiński historyk, poseł i b. szef ich IPN Wołodymyr Wjatrowycz i drugi Wołodymyr Zełenski. Przykład idzie z samej góry, a ich wypowiedzi to potwierdzają. To, że ten pierwszy zarzuca, że „ciemne punktu wspólnej historii z Ukrainą” są wykorzystywane do podbicia słupków wyborczych jest bzdurą. Nasi politycy od lat pozornie i z nieśmiałością ledwo dotykają ten temat. Jest na odwrót. To ich politycy karmią swój naród neobanderyzmem, co zjednuje im zwolenników. Odgórnie jest to organizowane i podsycane.
Zakłamywanie historii, korupcja, wrogość do innych, pijaństwo i inne kryminogenne skłonności wykształcił system komunistyczny w b. republikach sowieckich. Myślę, że potomkowie Kozaków byli najlepszymi uczniami tego systemu. Przewyższali w tym nawet swoich nauczycieli. Przykład Rzeź Wołyńska, która w okrucieństwem i skalą przewyższyła Katyń.
Jagoda
24 września 2024 o 19:52Zupełna zgoda, tylko nie w jednym – banderowskie piszemy z małej ,a nawet z jeszcze mniejszej. Wiem że to niewiarygodne ale to my stajemy się obecnie rozgrywającym w Europie-należy się zatem wyprostować. Wiem że to trudne jak tyle czasu kark był zgięty ale ci co im ciężko powinni chociaż spróbować. Mamy silną i dość dużą gospodarkę, szybko rozwijającą się nawet w czasie gdy nie ma prosperity, zdrowy system bankowy, małe bezrobocie, mimo wielkich przekłamań wcale nie jesteśmy jakoś bardzo zadłużeni. Jesteśmy jednorodni – nie mamy dużych liczebnie mniejszości. A przede wszystkim mamy wspaniałą historię i wartości które mimo czasem trudnych okresów udało się kultywować- nie dajmy ich sobie obecnie odbierać w imię….. no właśnie w imię czego? Fałszowania historii aby Ukraina mogła zbudować swój mit założycielski oparty na dzielnych i „pełnych chwały” bojownikach upa? My tylko dlatego przetrwaliśmy i jesteśmy tymi kim jesteśmy bo nie pozwoliliśmy nigdy się upodlić-i niechaj tak zostanie. Uprzedzam-warto-czas pokaże że Ukraina i tak będzie z nami ale musi jeszcze przejść pełne katharsis i musi znać swoje miejsce w szyku.
Jagoda
24 września 2024 o 19:52Tak długo jak będzie panować Giedrojićowski debilizm, zamiast Piłsudczykowsko -Dmowskiego polsko – centryzmu, nic się nie zmieni. Ludzie chyba do tej pory nie rozumieją o co chodziło zarówno w jednej, jak i w drugiej koncepcji. Większość osób ani nie czytało Piłsudskiego ani tym bardziej Dmowskiego. Teza jakoby Dmowski był prorosyjski, a Piłsudski antyrosyjski czy o zgrozo, pro ukraiński jest po prostu tak debilna, że trudno to w ogóle tłumaczyć. Obaj byli propolscy i nic więcej. Z tym niestety Polacy do tej pory mają problem. Z nacjonalizmem. Rządzi u nas jakieś karykaturalne połączenie liberalizmu czy raczej libertarianizmu z patriotyzmem. I to jest problem dla Polski, numer jeden. To połączenie zresztą występuje i na Wschodzie, na Ukrainie. To libertarianizm i dosłownie, sranie na własny naród, doprowadziło Ukrainę do upadku. Tak jak doprowadza Polskę. Można się śmiać z Rosjan, ale oni, kwestie państwa i władzy stawiają wyżej niż własne, prywatne dobro. U nas jest na odwrót. A nacjonalizm polega na stawianiu interesu narodu ponad własne dobro, jako jednostki. Po prostu, jeśli całemu narodowi, żyje się dobrze i mi, jako członkowi tegoż narodu, również żyje się dobrze. Wszystkie państwa, z Polską na czele mają z tym problem, choć Zachód przynajmniej miał to w przeszłości. Tak długo jak Polacy, Ukraińcy czy Rosjanie, będą stawiać interes własny, własnego tyłka niż interes kraju i narodu, wspólnoty, tak długo będzie u nas syf, kiła i mogiła. O tym właśnie pisali zarówno Dmowski jak i Piłsudski, a nie o tym, komu trzeba laskę robić czy Ukraińcom czy Rosjanom, a może Zachodowi czy innej (usun. – obrażanie narodowości).
Zenon_Zenon
24 września 2024 o 20:26Wszystko fajnie, tylko powiedz, proszę, kto w tej Rosji tak bardzo stawia wspólny interes państwa nad własny prywatny? Czy może rządząca skorumpowana mafia, służby i oligarchia, które rozkradły całe państwo i każdy miał po 10 willi i jachtów i kont po całej Europie i w Emiratach? Główny propagandzista Sołowiow, który w samych Włoszech miał dwie luksusowe wille? Ministrowie, dekujący własnych synów przed służbą? Generałowie, którzy rozkradli w wojsku wszystko, co się dało? Czy może ci dzielni obrońcy obwodu kurskiego, którzy pęczkami poddają się do niewoli, nie stawiając prawie żadnego oporu? A może miliony, które uciekły z kraju, żeby nie iść na wojnę? A może kolejne miliony, które tylko drżą, żeby ich przymusowo nie zmobilizowano, a dobrowolnie nie chcą walczyć nawet za 5 tys. dolców miesięcznie, bo tyle im teraz obiecują, żeby ktokolwiek się zgłosił, a i tak nie ma już prawie chętnych i trzeba będzie brać przymusem. A może kryminaliści, którzy poszli na wojnę za anulowanie wyroków są tacy patriotyczni? A może ci Rosjanie, którzy walczą po stronie Ukrainy, bo i tych trochę jest? Kto twoim zdaniem, jest tam taki patriotyczny? Dopóki będziesz brał patriotyczną propagandę rosyjską za dobrą monetę, będziesz niestety, żyć w świecie zupełnej fikcji. Odróżniaj to, co oni mówią w ich TV, od tego co tam jest naprawdę.
Stary Olsa
25 września 2024 o 02:11Zenon,zgadzam się w 100 %
Rafał
25 września 2024 o 09:03To się brutalnie zemści na Ukrainie za dekady… Tak samo historia osądzi rzeź w Buczy, Irpieniu, Mariupolu. Ot zwykła wojna. Ofiary nie doczekają się sprawiedliwości a krewni zadośćuczynienia. W ogóle za 10 lat nikt nie będze pamietał wojny rosyjsko-ukraińskiej a już na pewno tego, że to rosja ją rozpętała, grabiła, gwałciła i eksterminowala Ukraińców. Będzie tak bo Ukraińcy nie potrafią stanąć w prawdzie nad własnymi winami i zachować się po prostu jak trzeba… godnie… Boli mnie to, bo mam żonę z Ukrainy, kocham też ten kraj i ludzi, ale bardzo im współczuję. Do polityków mają jeszcze mniej szczęścia niż my Polacy. Rządzą nimi takie zaprzańske, sprzedajne kur…, że głowa mała. Korupcja przeżera jak rdza ten kraj a prawda jest towarem a nie wartością. Ale jak mówię… To się zemści… niestety.
Obywatel Jones
25 września 2024 o 21:10Mało tego! Po wojnie będą nam się śmiać dalej w twarz i bujać się po świecie za nasze pieniądze. Polska zawsze była krajem frajerów i już chyba zawsze taka będzie… Mieszanka frajerów z nacjonalistami. Nie ma w tym żadnej godności, ani patriotyzmu. No i zupełnie zdezorientowani emigranci za granicą. Dobrze, że jest Unia – Państwo w „Państwie”!
Kressowiak
29 września 2024 o 23:36Nie wiem czy banderowiec Wiatrowycz z premedytacją rżnie głupa czy robi to nieswiadomie, ale problem z ekshumacjami wołyńskimi jest problemem wewnątrzukraińskim.
To Ukraińcy zablokowali te ekshumacje pod głupawymi pretekstami i w ten sposób eskalują problem.
Co gorsze zamierzają ten problem nadal utrzymywać i pielęgnować ???
Ukraincy muszą zrozumieć, że Unia Europejska jest nie tylko pełnym korytem do którego chca się szybko dopchać, ale jest przede wszystkim Wspólnotą Wartości moralnych i cywilizacyjnych gdzie wartość człowieka, jego los, krzywda czy cierpienie jest mierzone jedną miarą, niezaleznie od narodowości, rasy, wyznania itp.
W tym sensie, odmowa możliwości chrzescijańskiego pochówku Polakom zamęczonym na Wołyniu, pokazuje naocznie że decyzyjne elity ukrainskie w sensie moralnym, siedzą jeszcze gdzies na wysokich palmach, pielęgnując ideologię ukrainskiego nacjonalizmu lekceważącego inne kraje i narody, co stoi w absolutnej sprzeczności z wartosciami na których została zbudowana Unia Europejska.
Tak długo dopóki Ukraina nie stanie na gruncie wartości europejskich, zrównując prawa kazdego obywatela UE z prawami Ukrainców na Ukrainie, tak długo Ukraina bedzie czekac na wejscie do rodziny narodów cywilizowanych czyli Unii Europejskiej…razem z Erdoganem
Polska od ponad 30 lat czeka na godny pochówek ofiar Wołynia i wszystkie partie polityczne sa tutaj zgodne….
To że obecna opcja trzymajaca władzę tak dobitnie sie tego domaga, świadczy o tym że ukraińska obstrukcja i lekcewazenie, wywołuje w społeczeństwie coraz więcej frustracji i negatywnych odczuć antyukraińskich.
To zmusza władzę do zdecydowanego artykułowania naszych oczekiwań.
Rozumiemy że epigoni banderyzmu woleliby ten problem przenieść na poziom….kół gospodyń wiejskich czy ochotniczych strazy pozarnych, albo jeszcze lepiej ukraińskich „historyków” realizujacych ukraińską „politykę historyczną”…ale to tylko pokazuje intelektualną pogardę ukrainskich nacjonalistów dla Polski i Polaków…
Marek P.
10 grudnia 2024 o 14:21A teraz krótko. Oczy są zwierciadłem duszy. Jeżeli z uwagą patrzy się w czyjeś oczy dużo one powiedzą. Oczy ww. pokazanego W. Wjatrowycza czy Bandery, są zimne i bezwzględne. Podobnie jak wielu osób z sowieckiego systemu. Ci ludzie mało się uśmiechają, mało w nich sympatii i empatii. W ich kulturze było to mało stosowne i odbierane jako objaw słabości i otwarcia. Ten system formatował ludzi na twardych, zamkniętych, hardych, agresywnych i silnych, stosując do tego strach, terror i przemoc. Zełenski jeśli czegoś nie może osiągnąć staje się arogancki i opryskliwy, nie wszyscy to wiedzą.
Przepaść pomiędzy sowieckim wschodem i zachodem jest okres kilku pokoleń. Jest to inna cywilizacja, inna kultura, inna mentalność i inna religia. Zachód ma korzenie łacińsko-chrześcijańskie, a Polska była jego przedmurzem. Na wschód od Polski jest obca nam cywilizacja azjatycka. Oparta na przemocy, strachu i rządach silnej ręki – dyktaturze. Coś takiego jak dobroć, przebaczenie czy miłosierdzie jest tam uważane jako słabość i trzeba to zwalczać. Podobnie uważają Muzułmanie. Tamte społeczeństwa są w tym od wieków kształtowane i to akceptują. W Rosji, naród spod władzy carów wpadł pod but bolszewicki, a Ukraina nigdy nie miała własnej państwowości (w przeciwieństwie do Polski) wyrosła jako siostra Rosji. Dla nich demokracja i kultura zachodnia to coś egzotycznego. Dlatego Ukraińcy i Muzułmanie się zagrożeniem dla Polski i zachodu. Ale Ci co budują „nowy porządek świata” chcą zniszczyć to co istnieje przy pomocy „hunów” ze wschodu.
Zenek
10 grudnia 2024 o 15:19Chryste, jak można wypisywać takie debilizmy! Za chwilę napiszesz, że Ukraińcy mają też czarne podniebienia i zjadają dzieci na śniadanie. Zawsze potępiałem ukraińskie ludobójstwo na Wołyniu i sam coś tam konkretnie zrobiłem dla jego upamiętnienia, ale takie kretynizmy to już totalne przegięcie. Twoje prymitywna argumentacja jest na zasadzie, że „każdy pijak to złodziej”. Że „oczy mają nie takie”? A oczy polskich polityków to co, miodem emanują? A oczy naszych polskich rodaków na ulicy to co? Sama empatia i inteligencja, nie? Zełenski? Czy ci się to podoba, czy nie, ale przy nim jego poczuciu humoru, empatii i błyskotliwości dowolny polski i zachodni polityk jest zwykłym drętwusem. Jako dawny komik i aktor właśnie kupił tym miliony ludzi. Znasz w ogóle osobiście jakichś Ukraińców? Patrzyłeś im kiedykolwiek w oczy? A może przynajmniej Ukrainkom? Pamiętajmy o historii i walczmy o nasze racje, ale nie idźmy w taki kompletny prymityw. Ludzie dzielą się na dobrych i złych, mądrych i głupich i kompletnie nie ma to związku z tym, czy mają naklejoną plakietkę Polak, czy Ukrainiec. Tylko z ruskimi tak nie jest.