W Gudogaju, na granicy litewsko – białoruskiej aresztowano Alesia Michalewicza, białoruskiego polityka, który po niemal pięciu latach spędzonych na uchodźstwie wracał do ojczyzny.
Polityk, który w 2010 roku był jednym z kandydatów na prezydenta Białorusi, został w zatrzymany przez białoruską straż graniczną w Gudogaju, po przekroczeniu litewsko-białoruskiej granicy– poinformował na Facebooku działacz „Stowarzyszenia na rzecz modernizacji” Aleksiej Franckiewicz.
Wcześniej, Franckiewicz opublikował na swoim koncie w sieci zdjęcie Alesia Michalewicza i oświadczenie w imieniu polityka.
„Wracam na Białoruś. Mówiłem wiele razy, że wrócę zaraz po tym, jak wypuszczą najważniejszych więźniów politycznych (myślał o Bialackim i Statkiewiczu). Oni są już na wolności. Przekraczam granicę z Białorusią, wiem, że będę aresztowany, ponieważ jestem ostatnim oskarżonym w sprawie o zorganizowanie „zamieszek” w 2010 roku, której Komitet Śledczy nie chciał zamknąć” – oświadczył Michalewicz.
Aleś Michalewicz, podobnie jak większość innych kandydatów na prezydenta, został aresztowany w nocy z 19 na 20 grudnia 2010. Miesiąc później wyszedł z więzienia śledczego KGB za kaucją, a 28 stycznia 2011 roku zwołał konferencję prasową, w której opowiedział o torturach w więzieniu. W marcu tego samego roku, Michalewicz uciekł z kraju i kilka tygodni później otrzymał azyl polityczny w Czechach. Jego nazwisko trafiło na listę Interpolu, z tego powodu kilka razy zatrzymywany był w Europie. W lipcu 2012 roku polityk otrzymał oficjalne zawiadomienie, że został usunięty z centralnej bazy danych Interpolu jako osoba poszukiwana.
Kresy24.pl
1 komentarz
olo
8 września 2015 o 10:10tam Ci wszyscy dysydenci i źli prowokatorzy maja jedno imię?, po co pisał na FB ze wraca i sie dziwi ze go aresztują. skoro uciekł