Litewska opozycja zaniepokojona rzekomym konfliktem Pałacu Prezydenckiego a Ministerstwem Spraw Zagranicznych ambasady tego kraju w Polsce
Przedstawiciele opozycji w liewskim Sejmie twierdzą, że osoby realizujące politykę zagraniczną kraju w sposób nieodpowiedzialny spychają na bok interesy państwa i jego mieszkańców. Były premier kraju grzmi, że w obliczu zagrożeń geopolitycznych, a nawet egzystencjalnych, zamiast szukać porozumienia, na plan pierwszy wychodzą osobiste ambicje.
Komentując wstrzymanie nominacji ambasadora w Polsce, były premier Saulius Skvernelis obawia się, że konflikt na linii głowa państwa – MSZ, może zaszkodzić stosunkom Wilna i Warszawy.
Co więcej, litewski polityk podkreśla, że wszystko to dzieje się w czasie, gdy sytuacja geopolityczna w regionie jest niepewna, a na czele polskiej dyplomacji stanął Radosław Sikorski, który wcześniej – jak twierdzi Skvernelis, nie stronił od wyrażania niechęci wobec Litwy.
– Nieprzyjemnie jest patrzeć, jak prezydent i minister spraw zagranicznych, którzy nie kryją wobec siebie wzajemnej niechęci, nie potrafią dojść do porozumienia nawet w obliczu pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa w regionie. I to jest nie tylko nieodpowiedzialne – to niebezpieczne dla Litwy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kontekst geopolityczny. Wszystkie te słowa – zarówno ze strony prezydencji, jak i tych sprawujących władzę – że musimy się skupić, że musimy rozwiązać problemy… To puste słowa, które ostatecznie nie mają poparcia w czynach – powiedział lider partii opozycyjnej.
Były premier jest przekonany, że dyskusja na temat ambasady w Polsce pokazuje, że „wojny o tron” toczą się bardzo intensywnie.
ba za delfi.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!