Ambasada ukraińska odpowiedziała na swoim Twitterze na zarzut postawiony przez Trumpa władzom w Kijowie, jakoby te miały wpływać na wynik wyborów prezydenckich w USA. Cała sprawa ma jednak – jak się wydaje – drugie dno.
„Szewc zawinił, a cygana powiesili” – to dowcipne powiedzenie zdaje się być dobrym podsumowaniem całej awantury, albo raczej burzy w szklance wody, jaka rozpętała się ćwierć doby temu.
Przed 6 godzinami Donald J Trump – 44. prezydent Stanów Zjednoczonych – w swoim kowbojskim stylu huknął na Twitterze (o czasy! o obyczaje!), że Ukraińcy pracowali po cichu nad tym, by „dopompować” Hillary Clinton.
Na takie dictum acerbum szefostwo ukraińskiej misji dyplomatycznej w USA wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że rząd w Kijowie AD nie popierał żadnego kandydata i cieszy się z poparcia obu amerykańskich partii.
I tu w zasadzie sprawa się kończy, gdyby nie pewne okoliczności dodatkowe. Okoliczności, które pozwalają zobaczyć, że Ukraina oberwała – jak zasugerowaliśmy na początku – rykoszetem.
Na potrzeby niniejszej notatki przyjmijmy założenie, że rasowy biznesmen stara się pielęgnować stare przyjaźnie i budować nowe – jak sam zresztą niedawno powiedział pierwszy lokator Białego Domu.
Naszym zdaniem nie można owego warknięcia na Ukrainę komentować w izolacji od sprawy, który ją bezpośrednio poprzedzała.
Pamiętamy, że Trump obiecywał w kampanii zamknąć aferzystkę Hillary Clinton w więzieniu. Dzisiaj znalazł się na tej drodze o krok do tyłu, ponieważ prokurator generalny Jeff Sessions postawił jej bardzo miękkie oskarżenia.
Dostało się zatem Sessionsowi, który miał „otrzymać od kandydatki Demokratów 700 tys. dolarów łapówki”, ale też, dla większego efektu, Ukrainie, niby to osłanianej przez genprokuratoa, by uniknąć międzynarodowego skandalu.
Naszym zdaniem rząd ukraiński, dla którego jedynym gwarantem kruchego bezpieczeństwa są Stany Zjednoczone nie pozwoliłby sobie na taki błąd, by wskazać na któregokolwiek gracza przed ogłoszeniem oficjalnych wyników.
Trump tego nie rozumie, bo nie nauczył się jeszcze obsługi Europy Środkowowschodniej. To musi potrwać. Nie ma w tym żadnego paternalizmu: wszyscy nowi prezydenci USA zaczynają z tego punktu.
Telesfor
17 komentarzy
tagore
25 lipca 2017 o 18:40Panie Telesfor,czyżby nie czytał Pan artykułów na temat Trumpa w ukraińskich mediach?Praktycznie każdy jest napastliwy.
SyøTroll
26 lipca 2017 o 08:19Nie ma się co dziwić, jako że, z ich punktu widzenia, nie wykonuje tego co eurobanderowcy sobie wymarzyli. Jak on śmie, „zdradzać Ukrainę”, która przecież toczy wojnę z „Rosją”. 😉
Ula
25 lipca 2017 o 21:25W polskich i niemieckich mediach tez byly artykuly na ten temat. A odwolanie szefa sztabu wyborczego Trumpa odbylo sie po tym jak Ukraina dostarczyla USA informacje na temat jego wspolpracy z Janukowyczem. To mialo spowodowac, przegrana Trumpa w ubieganiu sie o nominacje Republikanow jako ich kandydat na prazydenta USA. Po tym jak nie wyszlo Ukraincy jawnie grali na Clinton. Ale Pan Dominik przemianowany na Telesfora (styl pisania Pana zdradza) nie ma takich wiadomosci. Ot „profesjonalne” dziennikarstwo.
Basia
25 lipca 2017 o 21:35Pomagali i wszystko to zostało już bardzo dobrze opisane. Postawili na złego konia i przegrali. Nie pierwszy już raz w przypadku Ukrainy…
Japa
25 lipca 2017 o 22:38…a jakie to ma znaczenie? Ukraina stacza się coraz bardziej. Jedyna nadzieja, że Angela wytnie jakąś woltę, ale perspektywa wyborów i problem z ciapatymi , to zbyt duże obciążenie. Zresztą Merkelowej nie chodzi o całą Ukrainę , a jedynie o banderoland, który będzie szachował Polskę.
amtrak1971
26 lipca 2017 o 01:10,,, ukraincy pracowali w sztabie wyborczym Clinton i nie tylko pracowali chodzi o cos wiecej , szukali czegos na prez. Trump ,chodzilo o stan zdrowia , do ruskich dolaczyli ukraincy i tak w kolko w wiadomosciach , tak ze Polska jest miedzy niemcami , ruskimi i ukraina , oczywiscia sama Polska nie podola musi trzymac z US , dlaczego ? bo Polska jest za slaba jako panstwo ostatnio agentura wygrala na ulicy , Polacy wybrali rzad w wyborach legalnie a tu boom przegrali z cholota agentow roznej masci na ulicy, to nie PIS przegral to przegrali Polacy przez prez. veto ,
jubus
26 lipca 2017 o 09:36Co za bzdury. „Polska jest słaba” to hasło liberałów, zdrajców i wszelkiej maści kreatur. Polska jest silna, ale to Polacy są słabi. Nie dorastamy naszym przodkom do pięt, zachowujemy się jak pospolici zdrajcy i szumowiny.
Bez odrodzenia narodowego, bez korporacjonizmu, bez trzymania się razem, bez krucjaty przeciwko zagrożeniom zewnętrznym i wewnętrznym, reprezentowanym także przez USA (demokracja, kapitalizm)nie podniesiemy się nigdy.
prawy
27 lipca 2017 o 06:11Ocena i opis banderścierwa.
Wszelakiego.
https://bohdanpietka.wordpress.com/
observer48
26 lipca 2017 o 09:46@amtrak1971
Moim zdaniem nikt nie przegrał. Sądy powszechne zostaną poddane reformom po upływie vacatio legis, czyli 14 dni po podpisaniu ustawy przez prezydenta, a to one decydują o zatrzymywaniu podejrzanych w aresztach śledczych oraz osądzaniu zbójów i złodziei. POpaprańscy przestępcy w garniturach będą musieli przejść przez wszystkie instancje odwoławcze sądów powszechnych zanim ich kasacje trafią przed Sąd Najwyższy, a to zazwyczaj trwa około roku od skazania w pierwszej instancji.
Prokuratura będzie mogła zacząć skutecznie ścigać złodziei natychmiast po „przemeblowaniu” sądów powszechnych przez ministra Ziobrę, ale nie wcześniej, niż w październiku br., a w tym czasie prezydent Duda będzie mógł spokojnie pracować nad zmienionymi projektami ustaw o KRS i SN. Podejrzewam, że fala kulminacyjna aresztowań i skazań POpaprańskich przestępców jest planowana na przełom lat 2018 i 2019, czyli na kilka miesięcy przed wyborami do Sejmu.
observer48
26 lipca 2017 o 04:23USA zaczną wykańczać kacapię, bo bez wykończenia kacapii nie ustawią szkopów do pionu. Dzisiaj Kongres USA zadał tak kacapii, jak szkopii bardzo bolesny, jeśli nie nokautujący cios w postaci uchwalenia istniejących i przyszłych sankcji nałożonych na kacapię jako ustawy, co sprowadza się do faktu, że ŻADEN prezydent USA nie będzie mógł złagodzić jakichkolwiek sankcji nałożonych na kacapię bez zgody 2/3 w oby izbach Kongresu.
Ponieważ w.w. ustawa grozi nałożeniem sankcji na wszystkie zachodnie firmy i instytucje finansowe, które odważą się uczestniczyć w budowie, czy finansowaniu budowy gazociągu Nord Stream 2, Gazprom będzie zmuszony odłożyć ten projekt na półkę, albo zrealizować wyłącznie własnymi siłami, a na to nie ma ani pieniędzy, ani technologii.
Jak to się odbije na Ukrainie, trudno wyrokować. Osobiście podejrzewam, że administracja Trumpa będzie po cichu, ale w sposób bardzo zdecydowany i konsekwentny popierała i finansowała partie i ruchy tak antyroSSyjskie, jak antyniemieckie skupione wokół byłego prezydenta Gruzji Saakaszwilego, do którego prezydent Trump ma zaufanie. Poroszenko i jego kamaryla nie będą w stanie temu zapobiec, bo Ukraina jest nasycona Amerykanami niewiele mniej, niż kacapską i szkopską agenturą. No i Javeliny. Będziesz Poroszenko podskakiwał, to zobaczysz amerykańską broń, jak świnia niebo. 🙂
SyøTroll
26 lipca 2017 o 08:27Najpierw musielibyście się wziąć za Chiny, potem Rosję, potem Niemcy. Ale jakiś czas temu się pogubiliście, jeśli szybko (3-5 lat), nie odzyskacie wizerunku jaki mieliście pod koniec zeszłego wieku, a projekt „Ameryka przede wszystkim” jest obliczony jedynie „rynek” wewnętrzny a nie międzynarodowy, w waszych rękach pozostanie co najwyżej „Oceania 1984”.
observer48
26 lipca 2017 o 10:54@SyøTroll bazy
Niemcy i Francja to nie problem, bo 1949 Kanzlerakte obowiązuje do 2099 r., a wszystkie bazy wojskowe USA na terytorium Niemiec wciąż istnieją i nawet „zlikwidowana” baza US Navy w Bremerhaven może zostać w pełni przywrócona do służby w czasie krótszym, niż pół roku. Francuscy żołnierze salutują przez podnoszenie rąk do góry, a ostatni żołnierze okupacyjnych sił brytyjskich opuścili Niemcy niecałe 10 lat temu. Dla dopełnienia obrazu wystarczy dodać, ze Merkel i Macron dbają o ciągły napływ migrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, co pozwala Amerykanom na skupieniu się na Azji i basenie Pacyfiku.
Chiny stoją w obliczu olbrzymiego zadłużenia wewnętrznego, co przy nawet niewielkim załamaniu się eksportu może doprowadzić tam do krwawych rozruchów na niespotykaną dotychczas skalę. Samorządy lokalne są zadłużone na bajońskie sumy, a korupcja kwitnie pomimo groźby kary śmierci za uczestnictwo w aferach gospodarczych.
Trump dba o utrzymanie niskich światowych cen surowców energetycznych i ostatnio znacznie obniżył podatki dla producentów ropy naftowej i gazu ziemnego, bo USA jako importer netto ropy naftowej i coraz bardziej się liczący eksporter taniego LNG mocno na tym korzystają. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, że ponad połowa taniego gazu ziemnego z szybów w Kanadzie jest eksportowana do USA. Amerykański LNG będzie taniał jeszcze bardziej, bo tylko w USA około 10 miliardów m3 gazu rocznie ucieka w powietrze, lub spala się w tzw. flares, z czego połowa może zostać „złapana” i skroplona.
Niskie ceny energii zachęcą amerykańskie firmy produkujące w Azji do powrotu, głównie z Chin, który to proces zaczął się jakieś 10 lat temu, bo Chiny zaczęły się domagać od Amerykanów transferu technologii i know how, na co się Amerykanie nie godzili i przenosili zakłady do innych państw azjatyckich takich, jak Wietnam, Filipiny, Laos, Tajlandia, Indonezja, India, czy Bangladesz. Teraz zaczynają wracać z Chin do USA, a Chińczycy przestali nawet myśleć o jakichkolwiek transferach amerykańskiej technologii. Chińczycy nie potrafią do dzisiaj zrobić nawet porządnego karabinka wędkarskiego do połowu łososia i „Made in U.S.A.” karabinek o wytrzymałości np. 25 kg jest czterokrotnie mniejszy od karabinka o tej samej wytrzymałości „Made in China”.
Ataki na rząd PiS w Polsce są inicjowane w Berlinie i cichcem podsycane z Moskwy, bo budowane przez Polskę Trójmorze to koniec niemieckiej dominacji gospodarczej w Europie i nieuchronne bankructwo obecnego sytemu w RoSSji. Prawdziwa wojna gospodarczo-polityczna z Berlinem i Brukselą dopiero przed Polską i będzie trwała aż do zwycięstwa którejś ze stron, stąd kluczowe jest wsparcie gospodarcze i militarne USA dla państw członkowskich Trójmorza. Polska, jako najsilniejsze gospodarczo i militarnie państwo tej grupy, jest i będzie przedmiotem najzajadlejszych ataków i o tym Amerykanie wiedzą. Całe szczęście, że interesy państw Trójmorza są zbieżne z interesami Kanady, USA, Australii, Wielkiej Brytanii, Izraela i większości państw Afryki i Bliskiego Wschodu produkujących surowce energetyczne.
jubus
26 lipca 2017 o 07:57Widać wyraźnie, że Trump ma związki z Rosją, a szczególnie jego żydowski zięć. Jednak wychodzi powoli szydło z worka. Od pewnego czasu, stawiam już kreskę na USA, bo widzę, że tego kraju już nic nie uratuje. Trump to pic na wodę fotomontaż, ja popierałem Davida Duke’a i z niego też rezygnuje. Są 2 organizacje które popieram, a resztę można olać.
Nie było różnicy między Clinton, a Trumpem. Clinton owszem byłaby gorszym wyborem, ale to jedynie lepsze zło.
Trump to jeden z najgorszych prezydentów jaki jest i jaki będzie, obok Obamy i Busha. Nic nie zrobi dla USA, poza tonami propagandy. To podobnie jak nasz obóz rządzący w Polsce. Gadanina, gadanina, a zero efektów.
Jak dla mnie, ktoś, kto uważa się za Konserwatystę, popiera Izrael, Rosję, Arabię Saudyjską jest zwyczajnym oszustem. Widać, wyraźnie, że Trump to kukła, z prawdziwi rządzący w USA, tj. ZOG, wrócił do władzy.
prawy
26 lipca 2017 o 09:37Nie wierzę w NIEZDEMENTOWANE informacje.
Bandera morderca i faszysta
26 lipca 2017 o 10:16Jak zwykle postawili na złego konia 🙂
Andrzej
26 lipca 2017 o 12:56Amatorzy, tak jak kiedyś Chmielnicki, postawili na niewłaściwych sojuszników – wiarołomnych Niemców i Clinton, a wypieli się na Polskę i Trumpa. Będą dreptać w miejscu, co zapowiedział arcybiskup Mokrzycki.
prawy
26 lipca 2017 o 20:47Drepczą?
To wydrepczą.
https://konfederat1000.salon24.pl/796783,pokuta-a-nie-watykanskie-honory-dla-lotra-abp-andrzeja-szeptyckiego-ze-lwowa