Maryli Rodowicz zachwalać nikomu nie trzeba – to klasa sama w sobie. Nic zatem dziwnego, że na jej wileński występ przybyły tłumy. Nie tylko Polaków.
Spotkanie ze starymi, ponadczasowymi przebojami jak „Małgośka”, „Niech żyje bal”, ,,To już było”, ,,Kolorowe jarmarki” oraz piosenkami z najnowszej płyty Maryli Rodowicz „Ach świecie…”.
I oczywiście wspólne celebrowanie złotego jubileuszu artystki – w piątek, 19 stycznia odbył się w Wilnie koncert królowej polskiej sceny w ramach trasy koncertowej Diva Tour.
Maryla zachwyciła wileńską publikę. Sala Compensa wypełniona po brzegi wspólnie z piosenkarką śpiewała i świetnie się bawiła. Artystka zaskoczyła widownię wykonując piosenkę ,,To Wilno, znad Wilii bystrych fal…”.
W tym roku artystka obchodzi 50-lecie pracy artystycznej.
Jak sama podkreśla, jest stuprocentową wilnianką, ponieważ oboje jej rodzice pochodzą właśnie z grodu Giedymina. Ojciec wykłada przed wojną na Uniwersytecie Stefana Batorego, dziadkowie prowadzili aptekę „Pod Łąbędziem” nieopodal Ostrej Bramy.
Kresy24.pl / zw.lt / wilnoteka.lt
6 komentarzy
Dj
20 stycznia 2018 o 00:49Hehe Maryla ulubienica czerwonych.
Basia
21 stycznia 2018 o 08:58Polskie Wilno!
i-95
21 stycznia 2018 o 17:37violetta villas i marycha rodowicz ,, ulubiency cyrankiewicza , jozefa ,,,czerwone pajaki …
observer48
23 stycznia 2018 o 23:41Ważne, że przekonuje Żmudzinów do Polski. To oni głosują, a postsowieckie pokolenie Litvusów powoli się starzeje i wymiera.
Kresowiak
24 stycznia 2018 o 12:18Przepraszam, do czego przekonuje i kogo? To jest show business, po polsku Przemysł rozrywkowy i tyle, p.observer..
Jan butelka
24 stycznia 2018 o 16:39,,pani Rodowicz to ulubieniec komuny, czerwony damn pajak, Kresy to Polska na zawsze. Wielka Polska,??????????