Na jaw wychodzą kolejne szczegóły dotyczące porwania przez rosyjskie służby z terytorium Białorusi 19-letniego ukraińskiego blogera Pawło Hryba. Okazuje się między innymi, że rosyjski sąd wydał postanowienie o jego aresztowaniu, gdy ten jeszcze był na Ukrainie.
Pawło Hryb, przetrzymywany w areszcie śledczym w Krasnodarze, został aresztowany do 17 października. Rosyjska reżimowa agencja TASS nie ukrywa, że decyzja sądu rejonowego w Krasnodarze została podjęta więc 17 sierpnia, gdy był jeszcze poszukiwany i znajdował się na terytorium Ukrainy. Według rosyjskiego prawa istnieje możliwość zaocznego aresztowania.
Hrybowi prokuratura zarzuca działalność terrorystyczną
Adwokat Hryba, Andriej Sabinin powiedział też, jak doszło do aresztowania 19-latka, który przyjechał do Homla na Białorusi, by, jak sądził, spotkać się z poznaną przez internet Rosjanką. 24 sierpnia na jednej z głównych ulic miasta około godziny 17 podeszli do niego niezidentyfikowani ludzie i kazali mu wsiąść do mikrobusu. Tam go związali, a potem zawieźli do lasu. W lesie przekazali go innym ludziom. Potem Hryb był przez kilkadziesiąt godzin przetrzymywany w pomieszczeniu bez okien i dostępu światła słonecznego. W końcu pojawili się śledczy, którzy sformalizowali jego zatrzymanie odwołując się do rosyjskiego kodeksu postępowania karnego. Następnie Hryb został zawieziony na policję. Adwokatowi potem przekazał, że wtedy zorientował się, że to komisariat policji obwodu smoleńskiego. – Według mnie to była miejscowość Riabcewo – dodał od siebie adwokat.
Na komisariacie wzięli od Hryba odciski palców. Dopiero wtedy funkcjonariusze przetransportowali Ukraińca do aresztu śledczego SIZO-5 w Krasnodarze.
O sprawie Hryba czytaj także tutaj.
Oprac. MaH, Grani.ru
fot. VKontakte.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!