Obserwujemy ciąg dalszy afery, którą wywołał wczoraj magazyn „The Daily Telegraph”. Z opublikowanego przezeń raportu raportu wynika, że Kreml stał za zeszłoroczną próbą zamachu na pro-zachodniego premiera Czarnogóry, Milo Djuaknovicia.
W wyjaśnienie tegoż ambarasu zaangażowały się wysokie czynniki „Państwa Post-prawdy”: minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oraz rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow.
A ambaras jest tym większy, że brytyjskie medium powołuje się na „anonimowe źródła” w brytyjskim rządzie. Według doniesień, Rosja miała stać za próba fizycznej likwidacji ówczesnego premiera Czarnogóry Djukanovicia, który optował za wejściem kraju do NATO.
Zamach, jak twierdzi Daily Telegraph miał został udaremniony w ostatniej chwili, a w związku z jego przygotowaniem aresztowano w październiku 2016 r., według różnych źródeł, między 20 a 50 osób, w tym rosyjskiego obywatela Edwarda Sziszmakowa.
Specjalnie oddelegowany do tej sprawy czarnogórski prokurator Milivoje Katric powiedział dzisiaj mediom, że człowiek ten był w przeszłości agentem operacyjnym służącym pod przykrywką jako z-ca attache wojskowego rosyjskiej ambasady w Warszawie.
To jednak nie koniec sensacyjnych doniesień. Kilka dni temu parlament Montenegro pozbawił immunitetu dwóch posłów szefujących pro-rosyjskiemu ugrupowaniu „Front Demokratyczny”: Andriję Mandicia oraz Milana Knezevicia.
Chwilę później panowie zostali zatrzymani, jednak – jak się wydaje wskutek zewnętrznej interwencji – prokuratura krajowa uchyliła nakaz aresztowania, tłumacząc te decyzje wolą osłabienia napięcia na linii Moskwa-Podgorica. Parlamentarzyści mają odpowiedzieć przed sądem z wolnej stopy.
Swoją narrację chce tymczasem narzucić światu Kreml. Z jednej strony Ławrow mówił dzisiaj, że „brytyjskie media niejednokrotnie przedstawiały wyssane z palca oskarżenia, jak na przykład w sprawie Litwinienki”, sugerując, że Rosja nie ma nic wspólnego z zabójstwem byłego agenta KGB.
Swoje trzy grosze dorzucił również rzecznik Pieskow: „dzień w dzień słyszymy absurdalne zarzuty wobec Moskwy, dzień w dzień musimy je prostować”. Dodał też, że Rosja nie wtrącała się, nie wtrąca się i nie będzie wtrącać się w wewnętrzne sprawy innych państw, w szczególności tych, z którymi, jak z Czarnogórą właśnie, utrzymuje bardzo dobre relacje”.
Jak powszechnie bowiem wiadomo Rosja nie interweniowała na Ukrainie w 2014, rok później nie interweniowała w Syrii. A już absurdem byłoby podejrzewać ją, jakoby we wrześniu 1939 r. próbowała interweniować w sprawy polskie.
Witajcie w świecie post-prawdy!
Kresy24.pl
11 komentarzy
observer48
20 lutego 2017 o 19:42Całkowity odlot kacapskiej propagandy i ministerstwa prawdy kacapii.
Dragon
20 lutego 2017 o 20:03Ławrow oczywiście tak jak na Rosjanina przystało, łże jak parszywy pies.
Tylko dzieci i słabiej rozwinięci umysłowo wierzą w to, co mówią Moskale.
Ciekawe. Warto przeczytać:
http://www.fronda.pl/a/pilsudski-krotko-szczerze-i-wprost-o-rosjanach-1,87699.html
http://www.fronda.pl/a/oto-co-o-rosjanach-mowil-gen-patton-alez-aktualne,87319.html
bkb2
20 lutego 2017 o 20:44Rosja ma zbyt wielu wrogów… To nie może się skończyć dobrze
Dragon
21 lutego 2017 o 03:16Kto sieje wiatr, zbiera burze. Rosja zbyt długo uprawia bandytyzm na naszym kontynencie. Wcześniej czy później musi się to skończyć. Nic nie jest wieczne. Mordor też będzie miał swój kres.
SyøTroll
21 lutego 2017 o 07:49Żyjemy w świecie post-prawdy (półprawdy powszechnie uznawanej za całą prawdę). I nic na to nie poradzimy, ponieważ nie mamy wpływy na media. Możemy się tylko dzielić wrażeniami na temat faktów.
Prawdą jest, że Rosja podobnie jak kraje „Zachodu” (w tym Polska) „nie miesza się” w wewnętrzne sprawy krajów trzecich.
zacos
21 lutego 2017 o 10:00SyøTroll – uwaga te tego ruskiego trolla !!!! Koleś jest opłacanym ruskim propagandzistą.
ttt
21 lutego 2017 o 12:30Prawda jest taka że od lat 70-tych Ruscy są w ciągłej defensywie i tracą i nawet te ich ostatnie wojenki są tak naprawdę oznaka słabości a nie siły (chyba że dla kogoś oznaka siły jest fakt iż w przeciwieństwie do pierwszej wojny w Czeczenii nauczyli się walczyć).
ron
21 lutego 2017 o 12:36Jeśli tak to dlaczego „post-prawdę” z Zachodu w Polsce uważamy za coś wątpliwego, co należy weryfikować, a „post-prawdę” z Rosji automatycznie uważamy za łgarstwo, które należałoby weryfikować tylko w wyjątkowych wypadkach? Rusofobia wrodzona?
Nie ma symetrii w stosowaniu „post-prawdy”, a nasza szczepionka na Rosję ciągle działa.
SyøTroll
22 lutego 2017 o 09:06@ron
Rusofobia wrodzona i zakłamanie jako szczepionka na Rosję ? Ciekawe.
@ttt
Pełna zgoda.
@jpt
Bo ty uważasz że jeśli fakty nie pasują do twoich poglądów, to tym gorzej dla faktów.
jpt
21 lutego 2017 o 14:22Syo Trollu sam sobie przeczysz, najpierw piszesz ze mozemy sie dzielic wrazeniami na temat faktów a potem nie dzielisz sie wrazeniami tylko stwierdzasz ze cos jest prawdą. idac dalej twoja logiką nie jest to prawdą tylko twoim wrazeniem na temat jakiegos faktu.
mich
21 lutego 2017 o 12:48kacapom nie wiara ale na tym samym poziomie są dziennikarze i ich anonimowe gnioty i fejki