Na 2017 rok, w stulecie rewolucji październikowej, rosyjski grafik Andriej Tarusow stworzył współbrzmiący z tą datą kalendarz z pin-up girls.
„Nie wzywam do przewrotu państwowego i do obalenia władzy” – tłumaczy rysownik i apeluje o potraktowanie kalendarza wyłącznie jako „utwór humorystyczno-erotyczny”.
Nam szczególnie spodobała się marcowa odsłona kalendarza – ta o nadchodzącym ostatnim dniu, z rewolucyjnym wyzwaniem, jakie rzucił swego czasu Włodzimierz Majakowski…
Kresy24.pl
2 komentarzy
SyøTroll
30 grudnia 2016 o 10:23Idee sięgnęły bruku.
Ciekawe czy sto lat po pamiętnych rewolucjach, amerykańscy towarzysze znowu będą mieszać w Rosji.
pol
30 grudnia 2016 o 15:31Rasyja sama z siebie tonie w gównie po samą szyje he he he nie potrzeba wcale do tego innych nacji he he he .