Czy pamięć o ofiarach zbrodni na Polakach, dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów, może być problemem w dobrosąsiedzkich stosunkach? Jak układać relacje z sąsiadami, którzy za swoich bohaterów mają ludobójców?
W programie „Warto rozmawiać” z Janem Pospieszalskim mówili o tym historycy, politycy i świadek tamtej zbrodni. Z pewnością nie wszyscy tę rozmowę widzieli. Polecamy ją Waszej uwadze!
W studiu TVP: Kazimierz Wójcicki – politolog, historyk (UW), Piotr Tyma – prezes Związku Ukraińców w Polsce, Paweł Zalewski – polityk Platformy Obywatelskiej, Michał Dworczyk – szef międzyparlamentarnej grupy polsko-uraińskiej (Prawo i Sprawiedliwość), Stanisław Srokowski – pisarz, autor książek o zbrodni wołyńskiej, współautor scenariusza fimu „Wołyń” oraz wywodzący się z Kresów ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz Ormian.
https://www.youtube.com/watch?v=EfTMDRZAv_s
Kresy24.pl
11 komentarzy
kresowiak
28 października 2016 o 17:45jaki naród tacy bohaterowie
Japa
28 października 2016 o 19:45Nie obrażaj narodów. Tam są banderłogi, Zakapracie i normalni obywatele Ukrainy z nadania Sojuza. Banderłogi to mniejszość dobrze zorganizowana i finansowana z funduszy CIA. To jest zło samo w sobie i tryzub wymierzony w Polskę.
jubus
28 października 2016 o 21:42Za dużo RT się naoglądałeś.
marek
1 listopada 2016 o 01:58Tyma zawsze Polaków wydyma.
jubus
28 października 2016 o 21:52W 100 % się zgadzam. Jacy naród, tacy jego przedstawiciele. I to dotyczy zarówno Ukrainy, jak i Rosji, Polski czy innych krajów. Polacy sami sobie wystawiają świadectwo, podobnie jak Ukraińcy czy Rosjanie. Niestety, nie jest ono, takie, jakie powinno być. Choć oczywiście, na szczęście, nam trochę dalej do Wschodu, choć bliżej do nich, niż do Zachodu (może to i dobrze).
jubus
28 października 2016 o 21:50Ano właśnie, co najgorsze, to dotyczy wszystkich 3 wielkich sąsiadów Polski – Niemiec, Ukrainy i Rosji. Absolutnie nie wolno nam zapominać o tym. Polska powinna skupić się na małych sąsiadach – Białorusi, Czechach, Słowacji i Litwie. I z nimi głównie rozwijać, wszechstronną współpracę.
Japa
29 października 2016 o 09:26Do jubus. Mądrze powiedziane ale mało wykonalne. Polska nie jest suwerenna w swej polityce zagranicznej. Gdyby miała możliwość budować dobre relacje z sąsiadami, to nie było by to w interesie IV Rzeszy. Tym sposobem nie mamy już gazu z rurociagów przechodzących przez Ukraine, a z Nord Streamu, czyli od Merkel. Relacje z Czechami są ale jakie? To prezydent Czech staje w obronie polskich wartości narodowych. Kaliningrad, sami pozbywamy się bezkosztowego eksportu żywności , AGD i ciuchów. Tym sposobem padł łódzki rynek odzieżowy. Niegdyś leżące odłogiem ziemie kaliningradzkie wziął Łużkow (b. mer Moskwy) i uprawia. Za dwa trzy lata bedą nezależni w sektorze rolnym. Białoruś , ich rolnictwo jest bardzo rozwiniete i postawili na ekologię. Produkty przetworzone „Made in Bialorus” są synonimem jakości. Słowacja i Litwa, to odrebne tematy. Tak czy inaczej „polska ” polityka zagraniczna robi dobrze Białemu Chlewowi i IV Rzeszy. Co się tyczy Ukrainy to historia koło zatacza. Tak jak w latach 90-tych Ukrainna była Mekką dla polskich polityków, którzy pod przykryciem posłów i takich tam, chcieli robić tam biznesy. To Balcerek „pomagał” wprowadzić hrywnię. To tacy tam polityko-biznesmeni kręcili i motali. Wyszło jak wyszło.
Tedy
29 października 2016 o 11:09jaki naród,jak już to nacja.
Marcin
29 października 2016 o 11:39http://wpolityce.pl/historia/309918-prof-kul-o-awanturze-na-promocji-ksiazki-ubrani-w-ukrainskie-haftowane-koszule-zachowywali-sie-skandalicznie-przerywali-spotkanie-nasz-wywiad?strona=1
MiraS
30 października 2016 o 18:00Po co ten bełkot. Ukraińcy to naród podstępny i złośliwy. Skąd pomysł na Bratanię się? Kto chce bratać się z mordercami niech zaprosi ich do swojego domu za swoje. Przynajmniej ubędzie nam idiotów gdy stracą swoje głupie łby.
tomek
30 października 2016 o 21:49Prawda o banderyzmie na Ukrainie dociera jednak do ludzi na świecie.
http://wpolityce.pl/historia/313706-gloryfikowanie-oun-upa-grozi-izolacja-ukrainy-na-arenie-miedzynarodowej-i-utrata-sojusznikow-wtedy-gdy-najbardziej-ich-potrzebuje