W polskiej przestrzeni internetowej trwa zakrojona na wielką skalę kampania propagandystów Kremla. Jej celem jest zdyskredytowanie w oczach Polaków Ukrainy i jej obywateli – pisze ukraińska redakcja portalu Radia Svoboda.
Radiosvoboda.org cytuje w tej sprawie opinie Justyny Prus – analityka PISM z debaty „Hybrydowa wojna o dusze”, jaka odbyła się 14 czerwca w Warszawie, oraz opinie Mateusza Bajka – redaktora portalu Kaukaz.net.
Antyukraińska propaganda trwa od 2013 roku. Ma za zadanie przekonać Polaków, że Ukraińcy są ich „najbardziej zagorzałymi wrogami” – czytamy w publikacji ukraińskiej redakcji Radia Svoboda. Jako przykład trollingu Kremla w Polsce podane jest rosyjskie forum internetowe radia Sputnik-Polska, gdzie trolle działają od jesieni '2013.
Usiłując skłócić Polaków i Ukraińców, internetowe trolle, które tworzą w polskim internecie nieautentyczne profile użytkowników, wykorzystują głównie trudne kwestie historyczne obu narodów. „Nie nawołują Polaków, by kochali Putina, ale jak mantrę powtarzają opinie obecnych rosyjskich władz na temat Ukrainy. W ten sposób Kreml stara się zniechęcić Polaków do opowiadania się po stornie ukraińskiego narodu” – pisze radiosvoboda.org.
Jednak, co warto zauważyć, we wspomnianej przez nas na początku warszawskiej debacie „Hybrydowa wojna o dusze” uczestniczyły, oprócz Justyny Prus, o czym radiosvoboda.org nie informuje, Olga Irisova – starszy redaktor w redakcji platformy analitycznej Intersection Project Russia/Europe/World, analityk Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia oraz Ivana Solenova – koordynatorka prac działu komunikacji w praskim Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem (PSSI).
Debata poświęcona była prorosyjskiemu trollingowi i innym działaniom dezinformacyjnym Kremla nie tylko na terenie Polski, chociaż to właśnie „polski” wątek wybija na pierwszy plan ukraińska redakcja Radia Svoboda. Uczestnicy debaty prezentowali punkt widzenia na to zjawisko m.in. w Rosji, na Ukrainie i państwach Europy Środkowej, przybliżając mechanizmy oddziaływania na opinię publiczną stosowane przez trolli oraz wskazując najważniejszych adresatów ich przekazu.
Ivana Smolenova zwróciła uwagę na fakt, że trolling ma zindywidualizowany charakter w każdym z państw, w których jest prowadzony. Zaznaczyła, że Czechy i Słowacja stały się nowym polem dla kremlowskiej dezinformacji, biorąc pod uwagę nastroje eurosceptyczne w tych krajach oraz że trolling jest zupełnie nieskuteczny w krajach skandynawskich.
Olga Irisova mówiła z kolei o rosyjskich „fabrykach trolli” oraz ich stałym finansowaniu przez rosyjskie władze (na terenie FR mogą być aż cztery takie fabryki). Opisała również proces zatrudniania (rekrutacja odbywa się głównie w internecie, a wynagrodzenie waha się w graniach 600-100O EUR).
Justyna Prus z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zwróciła uwagę, że w Polsce trolle koncentrują się na tematyce ukraińskiej, a przede wszystkim na Rzezi Wołyńskiej, która obciąża stosunki Polski i Ukrainy i wskazała cztery główne sposoby działalności trolli – tzw. 4D: dismiss – odrzucenie, zaprzeczenie, dis tort – zniekształcenie, distract – odwracanie uwagi, dismay – zastraszanie.
Co jest na lekarstwem na trolling? Według Justyny Prus są to m.in. komunikacja i współpraca na poziomie państwowym, uregulowanie kwestii prawnych w sprawie mowy nienawiści, egzekwowanie prawa w przypadku jego łamania oraz uświadamianie istnienia zjawiska i informowanie o możliwościach walki z nim.
Kresy24.pl
34 komentarzy
jubus
21 czerwca 2016 o 12:48Radio Svoboda to trolling w czystej postaci. Wystarczy zajrzeć na ich strony, podają jednostronny przekaz. Zresztą to nie dziwne, skoro to faktycznie Radio Wolna Europa, finansowane przez amerykański Departament Stanu. Narody Europy Wschodniej są więc narażone na podwójną propagandę, a właściwie to potrójną. Ze strony Rosji, ze strony USA oraz ze strony UE.
W Polsce, pozbyliśmy się na szczęście propagandy ze strony Rosji, bo mało kto w nią wierzy, choć są tacy, którzy mają już dosyć propagandy ze strony USA i UE, że popadają w zależność od propagandy rosyjskiej.
Dlatego trzeba powiedzieć jasno – NIE dla każdej propagandy. Trzeba umieć myśleć samodzielnie i bezwarunkowo krytykować wszystko i wszystkich. Tylko wówczas będziemy wolni.
jubus
21 czerwca 2016 o 12:49Dobrze się dzieje, że Kresy24 krytykują Ukrainę coraz bardziej. Choć to akurat wynika z samej polityki ukraińskiej, która sama popada w paranoje, a’la Rosja. Nie ma świętych na tym świecie, pamiętajcie i g…..m, trzeba obryzgidwać wszystkich, jak popadnie, także „swoich”.
Michał Mieczysław
21 czerwca 2016 o 14:13Mamy centralnie pokłócić się ze wszystkimi?
Cóż za prawicowe brednie użyteczne wyłącznie dla moskala, popierać to może tylko zdemoralizowany margines, który chce patrzeć, jak świat płonie.
Paweł Bohdanowicz
21 czerwca 2016 o 13:06Ta dywersja trwa od roku 1942, czyli od pojawienia się sowieckiej partyzantki na Wołyniu. Działania zintensyfikowano w roku 1943. 2013 rok, to nie początek, lecz tylko kolejne nasilenie działań na tym polu.
Te działania nigdy nie zostały przerwane. W różnych okresach miały różne nasilenie, ale trwają już 73 lata.
Co podziemna prasa UPA pisała o sowieckich działaniach w roku 1943:
—— POCZĄTEK CYTATU —–
Czerwoni często-gęsto organizują propagandowe mitingi, podczas których posuwają się do zwykłego oszustwa i kłamstwa. Na przykład pokazują ludności zakrwawione siekiery, którymi powstańcy rzekomo zabijali niewinnych ludzi, NAWET NIEMOWLĘTA [podkreślenie wielkimi literami moje – P.B.]. Tymczasem uciekinierzy z czerwonej partyzantki mówią, że siekiery oni sami zanurzali w krwi pomordowanych przez siebie ludzi, śmiejąc się, że nikt nie zdoła udowodnić, że tego nie zrobili powstańcy.
——- KONIEC CYTATU ——
Tłumaczenie moje. Cytat pochodzi z miesięcznika UPA „Do broni”, z numeru datowanego na październik 1943 roku. Oczywiście nie musimy wierzyć banderowcom, ale również polska prasa wydawana na Wołyniu pisała o sowieckich prowokacjach.
Nawojka
21 czerwca 2016 o 19:57A ja cofnęłaby się do stycznia 1654 r., kiedy Chmielnicki zdradził króla i oficjalnie oddał się pod władzę cara moskiewskiego. Panowanie na Ukrainie zapewnił Rosjanom Chmielnicki. Od tego czasu Rosjanie systematycznie uprawiali antypolską propagandę, aby, jak pisał Sienkiewicz ,,nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą”. Propaganda Rosjan ma długą tradycję, Sowieci opłacali pisarzy, poetów, aktorów – wspomnieć Gogola i jego Tarasa Bulbę ze scenami kozaków mordowanych przez Polaków i bardzo niekorzystnym obrazem Polski, sztukę Kornijczuka ,,Bohdan Chmielnicki”, gdzie główny bohater hołduje przyjaźni rosyjsko-ukraińskiej w stanowczej opozycji do zaborczej, wstrętnej Polski. Rosjanie wybielili Chmielnickiego i narzucili Ukraińcom jego obraz jako pierwszego bojownika o wolność , a że awanturnik i walkę zaczął od kłótni z Czaplińskim o utracone mienie i kobietę, a nie o Wielką Ukrainę – a kogo to już obchodzi po ich stronie – jest bohater, jest wróg, wszystko gra… Jak pięknie Rosjanie potrafili rozgrywać polską szlachtę pokazał Nikołaj Repnin… Chyba niewiele się w tej kwestii zmieniło. Myślimy emocjami, obrazami, jesteśmy swarliwi, wielu wśród nas karierowiczów i ignorantów – w taką glinę łatwo wdrukować dowolny obraz. A kiedy się jednoczymy, na ogół jest za późno.
Paweł Bohdanowicz
22 czerwca 2016 o 09:03Dziękuję za wsparcie. Takie głosy, jak Pani głos, są na wagę złota dla wszystkich narodów żyjących między Rosją a Niemcami. Oczywiście, pisząc o latach 1942-43 miałem na myśli tylko to, co jest bezpośrednio związane z najbardziej krwawą fazą polsko-ukraińskiego konfliktu. Samo zjawisko propagandy podsycającej polsko-ukraińskie antagonizmy jest o wiele starsze. Całkowicie zgadzam się z Panią.
Zwycięstwo w tej wojnie (bo to jest wojna!) nie zależy od potencjału nuklearnego, lecz od potencjału intelektualnego. Aby wziąć udział w tej wojnie, choćby tylko w roli internetowego komentatora, trzeba przede wszystkim uodpornić się na naciski w postaci wyzwisk, oszczerstw, szantażu emocjonalnego itp. Dziś każdy, kto ośmiela się nawoływać do rozsądku i do spokojnego studiowania historii, jest natychmiast zrównywany z mordercami kobiet i dzieci.
ROSYJSKA SPEC-PROPAGANDA ZMIERZA DO TEGO, ŻEBY KAŻDY BAŁ SIĘ „WYCHYLIĆ”
Na tym opierał się stalinizm. Na tym opiera się dzisiejsza agresja propagandowa.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Paweł
Marcin
21 czerwca 2016 o 21:40Przykład proupowskiego trolla mamy wątpliwość czytać powyżej. Ileż to czasu minęło, zanim pan Pavlo Bohdanowicz pełnił obowiązki Polaka wypierając się wszem i wobec swojego ukraińskiego pochodzenia. Żeby było śmieszniej taki trolling w zamiarze proukraiński w rzeczywistości przyczynia się do dalszego dystansowania się społeczeństwa polskiego od Ukrainy i Ukraińców.
PS: Polska wygrała z Ukrainą 1:0 – czy polska reprezentacja zostanie okrzyknięta agenturą Putina? Przecież ta przegrana podkopuje Ukraińców w ich walce o niepodległość, to zły moment na takie rozstrzygnięcie meczu, prawda?
Paweł Bohdanowicz
22 czerwca 2016 o 08:28Co już raz napisałem, to teraz powtórzę: chamstwem nie nadrobi Pan braków wiedzy. W swoim życiu spotkałem wielu „zawodowców”-przygłupów. Jeden więcej nie robi na mnie wrażenia.
Nie zamierzam byle łachudrze udowadniać, że nie mam przodków Ukraińców.
Przed publikacją „Parośli” zgłosiłem redakcji gotowość przedstawienia dokumentów potwierdzających moją tożsamość. Redakcja uznała, że to niepotrzebne. Przed zaburzonym isahakianistą legitymować się nie będę.
Marcin
22 czerwca 2016 o 12:31Braku elementarnych zasad dobrego wychowania nie będę komentował – powinien je Pan wynieść ze swojego ukraińskiego domu. Ale czego spodziewać się po wychowaniu na kulcie UPA poza chamstwem, rzucaniem obelg (bardzo często rasistowskich) i pokazywaniem „fucka” w niemieckich obozach zagłady.
Ale oby tak dalej – im więcej Polaków zobaczy jak wygląda w praktyce przyjaźń polsko-ukraińska i szacunek Ukraińców do Polaków tym lepiej.
PS: Pytanie do Redakcji. Czy skontaktowali się Państwo z panem profesorem Grzegorzem Motyką, by nie zamierzacie tego robić? Pytanie jest zasadne, bo mieliście umożliwić dyskusję, a umożliwiliście banderowski trolling.
DDt
22 czerwca 2016 o 23:19Dość prymitywna próba zrzucenia winy twoich przodków na sowietów. Ale jednak tak jak jedna z wielu notorycznie „objawia” się jak fakt, który bez dowodu nadal pozostaje jedynie mitem.
Jeśli przyjąć że byli przebierańcy to zeznania świadków tamtych zdarzeń obiektywnie niweczą taką próbę narracji.
Dogmat nieomylności OUN/UPA to pandora dla tożsamości ukraińskiej.
Barnaba
21 czerwca 2016 o 13:17Ciekawe dlaczego nie zająknęli się ani trochę na temat banderowców, którzy gloryfikując swoich firerków podają na tacy pożywkę dla troli. Gdyby na Ukrainie nie było banderyzmu to i nie było punktu zaczepienia dla troli. Poza tym nie ma też wzmianki o trolach ukraińskich, którzy ciągle starają się wybielać zbrodnie UPA i działają już w tej chwili bardziej namolnie niż trole rosyjskie. Ponadto czy trole rosyjskie, jeśli piszą o ludobójstwie w Małopolsce Wschodniej na polskich forach to działają na niekorzyść Polaków skoro dzięki nim rośnie w naszym społeczeństwie świadomość tego ludobójstwa? Wg mnie wzrost tej świadomości jest już zauważalny a to chyba dobrze że coraz powszechniej pamiętamy o swoich pomordowanych. Tak więc wojna propagandowa między Rosją a Ukrainą w polskim internecie ma już swój rykoszet.
Michał Mieczysław
21 czerwca 2016 o 14:17Każdy wybielający moskala z ludobójstwa 2 000 000 Polaków na Kresach RP dokonanego w latach 30-50tych działa na szkodę Polski, szczególnie jeśli równocześnie tworzy narracją zwalającą to na Ukraińców.
Przoduje w tym Ormianin Tadeusz Isakowicz Zalewski, starający się razem ze swoją diasporą o międzynarodowe uznanie ludobójstwa 2 000 000 ormian przez Turków.
Barnaba
22 czerwca 2016 o 00:21Banderowcy i Bolszewicy to taka sama swołocz. Od jednych i drugich niczego dobrego nie doświadczyliśmy. Poza mordami i rabunkami doświadczyliśmy jeszcze od Bolszewików aneksji Kresów i przekazania ich pod okupację między innymi banderowcom, którzy po dziś dzień tą okupację prowadzą i próbują nam wmówić że to dla naszego dobra.
Michał Mieczysław
21 czerwca 2016 o 13:20Szerzenie nienawiści oraz czarna propaganda sprawia moskalowi perwersyjną wręcz przyjemność.
Polska jest na głównym froncie wojny informacyjnej kreml’a, ponieważ demonstruje prowokacyjną wręcz uległość oraz podatność na tricki oraz socjotechniki wymyślane na Łubiance. Biorąc statystycznego prawicowca, który hejtuje Ukrainę, imigrantów, unię europejską oraz popiera rujnację gospodarki, demokracji oraz instytucji własnego kraju, trudno jednoznacznie domyśleć się, czy mamy do czynienia z autentyczną osobą złamaną kreml’owską brednią, czy też cynicznego trolla ze sputnika, czy innego „powiernictwa kresowego”…
MX
21 czerwca 2016 o 16:34Na tej samej zasadzie czytając pro-ukraińskie rzeczy nie wiadomo, czy mamy do czynienia z:
– autentycznym Polakiem wspierającym Ukrainę
– członkiem ukraińskiej V kolumny, czyli członkiem mniejszości ukraińskiej w Polsce
SyøTroll
21 czerwca 2016 o 13:24Wojna hybrydowa faktycznie trwa zarówno rosyjska skierowana przeciw Ukraińcom jak ukraińska skierowana przeciw Rosjanom i innym mniejszościom etnicznym, które miały czelność upomnieć się o swoje prawa czy autonomię. Tego typu, właśnie, dążenia redakcja kresów24.pl piętnuje jako anty-ukraińskie. To takie „europejskie”.
Oczywiście ruskimi trollami, nazywani są przez ukraińską (i polską) propagandę wszyscy ci, którzy widzą problem w wynaradawianiu mniejszości, przez deklarujące „europejskość” ukraińskie władze. Jest to o tyle dziwne, że nasza ojczyzna jako kraj o kulturze wywodzącej się z europejskiej tradycji szanuje prawa mniejszości u siebie (czy chociaż domaga się ich przestrzegania „prorosyjskiej” Białorusi), a popiera ich zwalczanie na Ukrainie czy Gruzji w celu zachowania przez nie „integralności”.
To bardzo niespójne, a więc zastanawiające.
Michał Mieczysław
21 czerwca 2016 o 14:18Faszystowski,ugrofiński moskal napadł na Ukrainę, a ty jak zwykle bredzisz i dezinformujesz.
SyøTroll
21 czerwca 2016 o 15:47I co z tego że „moskal” jest ugrofiński, masz coś przeciw ludności ugrofińskiej ? Polacy również mogą mieć domieszkę krwi ugrofińskiej, ze względu na węgierskie, (obok lędziańskiego) osadnictwo w środkowej Galicji, w X i XI wieku.
DDt
22 czerwca 2016 o 23:36Piękny „język ekstrementalny” w wykonaniu innego tralla (?) Jakoś ta napaść nadmiernie jest rozmyta – abstrahując że chociażby stosunki dyplomatyczne nie zostały zerwane .Ukraina wiele uczyniła by ośmielić owego napastnika poprzez „miękkie” oddanie Krymu i brak uszczelniającej reakcji na granicy donbasu z rosją. Wysoce pomocne również były działania ówczesnej kijowskiej rady wierchownej. Nie oznacza to jednak że aneksja półwyspu czy wojenne działania destabilizujące w donbasie można uznać za dopuszczalne.
MX
21 czerwca 2016 o 16:47Dokładnie – propaganda leci w obie strony.
A w Polsce oprócz ukraińskiej V kolumny (mniejszość ukraińska), mamy wielu nawiedzonych Polaków-giedroyciowców, którzy też uprawiają propagandę pro-ukraińską. A częścią tej propagandy jest właśnie dyskredytowanie osób krytykujących Ukrainę jako „rosyjskich trolli”.
observer48
21 czerwca 2016 o 13:49Ukrainskie władze są same sobie winne. Miały czas od 1992 r., kiedy to Polska, jako pierwsza, i Kanada, jako druga, uznały nowopowstałe państwo ukraińskie. Ukraińcy byli zbyt zajęci rozkradaniem majątku narodowego, aby uregulować zaszłoości historyczne z Polską. Podczas Pomarańczowej Rewolucji zaczęli stawiać pomniki terroryście i ideologowi rzezi wołyńskiej Stepanowi Banderze zamiast przystąpić do rzeczowego, historycznego dialogu z Polską, jedynym poza Kanadą państwem, które nieprzerwanie popiera walkę Ukrainy o niepodległość.
Rząd PiS powinien postawić tę sprawę jasno i bez ogródek, bo bez poparcia Polski Ukraina padnie w ciągu nastepnych trzech do pięciu lat, szczególnie po nawiązaniu przez Polskę współpracy strategicznej z Chinami i realnej perspektywy rozmieszczenia stałych baz wojsk USA na terenie Polski i Państw Bałtyckich. Ukraina stoi w obliczu dziejowej szansy na wybicie się na prawdziwą niepodległość, ale trudno jej to będzie osiągnąć bez pomocy Polski. Polska jednak powinna działać twardo w dobrze pojętym, własnym interesie.
Wołyń1943
21 czerwca 2016 o 14:25Ukraińcy robią to samo, tylko że w przestrzeni publicznej nie nazywają tego trolingiem. Ukraińska propaganda wkłada wiele wysiłku, by wmówić Polakowi, ze Ukraińcy są jego braćmi, że nie ma co patrzeć w przeszłość i skupiać się na tym, co nas dzieliło, ale należy iść do przodu i koncentrować się na wspólnej przyszłości. Pomniki Bandery et cons. nie są wymierzone w Polaków, tablica Szuchewycza na polskiej szkole we Lwowie to oznaka przyjaźni, a pieśń Ne pora, ne pora nie jest antypolska. Lwów, to naturalnie, prastare ukraińskie miasto z najstarszym ukraińskim uniwersytetem z 1661 r. Nawet o Rzeź Wołyńską nie ma co kruszyć kopii, bo Polacy tak źle traktowali w przeszłości Ukraińców, że są sami sobie winni i powinni być wdzięczni swym ukraińskim braciom, że tylko tak to się skończyło. Najlepiej byłoby, w mniemaniu ukraińskich specjalistów od propagandy, gdybyśmy we wzajemnych relacjach przyjęli opcję zerową, oddzielając przeszłość grubą kreską, chowając upiory przeszłości do ciemnicy… Hm, nie znam się na braterstwie, jestem jedynakiem, ale jakby w moim kierunku ktoś skierował karabin, np. 1 XI 1918 r., a później zaczął z niego strzelać z zamiarem pozbawienia mnie ojczystej ziemi i, rzecz jasna, żywota – nigdy nie nazwałbym go bratem…
Michał Mieczysław
21 czerwca 2016 o 14:46Czyli największy ambasador bezwarunkowego wybaczenia Jezus Chrystus to dla ciebie zwykły ukraiński propagandzista?
observer48
21 czerwca 2016 o 15:28Dopóki Ukraina i Ukraińcy nie zrozumieją i oficjalnie nie uznają, że rzeź wołyńska była aktem ludobójstwa inspirowanym przez Stepana Banderę, terrorystę i ideologa OUN/UPA, nie dojdzie do prawdziwego pojednania Ukraińców i Polaków. Tu nie chodzi o wybaczenie, bo zanim się o nie prosi należy wpierw uznać własną winę. Jak mawiają Anglosasi, „przebacz, ale zapamiętaj nazwisko sukinsyna.”
Wołyń1943
21 czerwca 2016 o 16:54Zbrodniarz żąda od ofiary bezwarunkowego wybaczenia? Oj, bracie Ukraińcu, więcej pokory, więcej pokory! A i mieszanie do tego Osoby Najwyższej, jest niesmaczne. Czy zdaniem Szanownej Redakcji, nie obraża to uczuć religijnych?
tfu!
21 czerwca 2016 o 16:27Jest dokładnie odwrotnie tzn: w polskich mediach nie wolno wspominać o ludobójstwie na Wołyniu bo się „przyjaciele upaińcy”obrażą .
Do dobrego tonu należy pisanie jacy ci Rosjanie niedobrzy w przeciwieństwie do „kochanych” ukraińców.Aby nie być trolem napiszę ,że to nie prawda ,iż na ukrainie stawiają pomniki mordercom Polaków (banderze i szuchewiczowi) , a zespół Enej to od eneidy wziął nazwę a nie od gościa co Polakom głowy odrąbywał .
observer48
21 czerwca 2016 o 22:57„Do dobrego tonu należy pisanie jacy ci Rosjanie niedobrzy w przeciwieństwie do „kochanych” ukraińców.”
Jedni byli warci drugich i nazistowskich Niemców. To całe trio dmuchało w latach 1918-1945 w tę samą trąbę. Żadnej z tych nacji silna i niepodległa Polska nie mogła przejść przez gardło. Obecne władze powinny tym bardziej stanowczo żądać szybkiego załatwwienia sprawy banderyzmu i uznania rzezi wołyńskiej za akt ludobójsttwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach. Podobnie sprawy się mają z Rosją, która nigdy nie przyznała, że od początku zaborów dokonywała przez niemal dwa stulecia fizycznego i kulturowego ludobójstwa na narodzie polskim.
Demon
21 czerwca 2016 o 21:37I u nas nie brakuje Polaków (Lenin mówił o takich „pożyteczni idioci”),
którzy świadomie lub nie pracują na rzecz Mordoru, siejąc nienawiść między bratnimi narodami Polski i Ukrainy. A tak, bratnimi, choć z bardzo złym fragmentem historii, który (dla dobra obojga narodów) powinno się jak najszybciej omówić, wzajemnie sobie wybaczyć i tworzyć wspólnie Międzymorze, którego utworzenia tak bardzo nie chce nasz odwieczny, wspólny wróg – Rosja.
Na pohybel putlerowcom !
Na pohybel Mordorowi i sprzyjającym im trollom !!!
cherrish
22 czerwca 2016 o 08:55Zapytam z czystej ciekawości, kto to jest Putler i Mordor bo domyślam się, że nie chodzi o Władcę Pierścieni? A tak przy okazji, zleciała się też tu masa probanderowskiego dziadostwa działającego na rzecz Ukrainy i jej polityki. I tylko pożyteczni idioci lub rdzenni Ukraińcy nie widzą w tym zagrożenia dla Polski.
observer48
22 czerwca 2016 o 11:53Putler: https://www.google.ca/search?q=putler+kaput&espv=2&biw=1600&bih=785&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwiaiJ7brLvNAhUCz2MKHTb1Dz4QsAQIGg
Mordor: http://maximus.media/aktualnosci.html?id=2044&t=federacja-rosyjska-mordor-rosjanie-okupanci-tak-kiedy-zapyta
Demon
21 czerwca 2016 o 21:44Widzę,że zleciało się tu masa pro ruskiego dziadostwa działającego na rzecz Kremla i polityki Putlera.
Gratuluję wszystkim mądrym inaczej, nie rozumiejącym,
że tylko z Ukrainą, Litwą ,Słowacją, Rumunią i Węgrami mamy szansę stworzyć bardzo silny blok, którego swołocz nie odważy się ruszyć,
a wam, pro kremlowskie trolle, życzę jak najszybszego spotkania z ABW. 🙂
Marcin
22 czerwca 2016 o 12:36Owszem – wczoraj Putin zwerbował Kubę Błaszczykowskiego, przerzucił go do składu w drugiej połowie, by ten strzelając bramkę pognębił w oczach świata Ukrainę i odebrał i wolę walki.
Ewentualnie drugie wytłumaczenie: to nie Kuba Błaszczykowski strzelił bramkę, jeno przebrany za niego agent sowiecko-rosyjsko-ormiański by skłócić nasze narody. Cóż za moskiewska perfidia!
lew
21 czerwca 2016 o 23:19Michał , Mieczysław spadaj banderowski trollu, moze na Upainie znajdziesz takich co uwierza w twoje brednie.
tagore
22 czerwca 2016 o 15:24Artykuły na stronie Swobody na temat aktualnych wydarzeń w stosunkach polsko ukraińskich to najlepsza ilustracja braku pola do porozumienia. Oligarchowie ,którzy dla zabezpieczenia swoich interesów utrzymują Szuchewycza i Wiatrowycza wraz z zapleczem
doskonale ustawili swoje interesy. Idealny układ utrzymujący Ukrainę pomiędzy Rosją i UE ,z zablokowanym każdym ruchem.
Cudowne miejsce dla spółdzielni właścicieli Ukrainy.