Rywalizacja o wpływy i wzajemna nienawiść między przywódcami DNR i LNR doszła już do tego, że zarówno Aleksandr Zacharczenko, jak Igor Płotnicki są skłonni zapłacić nawet milion dolarów za głowę rywala.
Każdy z tych przywódców ma w otoczeniu Władimira Putina własne lobby i za każdym z nich stoją „własne” rosyjskie służby. Płotnickiego popiera przede wszystkim rosyjski wywiad wojskowy GRU, z kolei Zacharczankę – Federalna Służba Bezpieczeństwa. Konflikt obu liderów nakłada się więc na trwającą już od dawna rywalizację między tymi służbami.
Według Zoriana Szkiriaka – doradcy szefa MSW Ukrainy – Płotnicki usiłuje przekonać swoich patronów z GRU do fizycznej likwidacji Zacharczenki i jest skłonny zaoferować za to nawet ponad milion dolarów. Z kolei szef DNR próbuje przekonać do likwidacji Płotnickiego „specjalistów w FSB”, oczywiście również nie za darmo.
Na razie jednak Moskwa stara się zachować równowagę wpływów między przywódcami obu separatystycznych republik. To właśnie dlatego FSB nie zgodziło się póki co zrealizować nawet „drobnej prośby” Zacharczenki dotyczącej likwidacji dwóch pomniejszych separatystów – „Giwiego” i „Motoroli”, których popularnością i samodzielnością szef DNR czuje się zagrożony.
Tymczasem GRU jest o wiele bardziej skłonne do „konkretnych działań” w Donbasie, o czym świadczą dokonane już przez rosyjski wywiad zabójstwa szeregu popularnych liderów separatystów – Mozgowoja, Biednowa, Driemowa oraz Iszczenki.
Problem w tym, że ostatnio został zlikwidowany – zapewne nie bez udziału FSB i zgody samego Putina – sam szef GRU gen. Igor Siergun, co rozpoczęło w Rosji nowy etap walki o władzę między służbami specjalnymi.
Zarówno Zacharczenko, jak i Płotnicki mają dziś wystarczająco dużo prywatnych środków, żeby zlecić płatne zabójstwo rywala, całkowicie kontrolują bowiem na swoim terenie dochody z przemytu, handlu narkotykami, węglem, a przede wszystkim mają stały „odsyp” z masowych grabieży dokonywanych przez ich oddziały i rozkradania rosyjskiej pomocy humanitarnej.
„Dzisiaj Donbas jest areną, na której toczy się walka między GRU i FSB o dominującą pozycję w całej Rosji” – ocenia doradca szefa MSW Ukrainy.
Czytaj także: Dziesiątki generałów zamordowanych w Rosji! Łączy ich Smoleńsk, Czeczenia, Gruzja i Krym
Kresy24.pl
1 komentarz
andy
25 stycznia 2016 o 19:39Najdelikatniej mówiąc , oni są BŁAZNAMI!!