Wyedukowanemu pedofilowi sąd w Kaliningradzie złagodził karę z powodu zajęczej wargi, rozszczepionego podniebienia i skruchy.
Ustalając tożsamość sprawcy i okoliczności, w jakich 28-letni mężczyzna dokonał przestępstwa, kaliningradzka prokuratura stwierdziła, że włada on biegle językiem angielskim, sprawnie posługuje się komputerem, pisze książki oraz studiuje kulturę japońską i że w sierpniu 2014 r. spotkał na placu zabaw dla dzieci 7-letnią siostrę swojego przyjaciela, która bawiła się z rówieśniczkami. Zaprosił jedną z nich, aby poszła z nim do pobliskiej klatki schodowej, obiecując „pokazać tajemnicę” i wykorzystał seksualnie.
W sądzie oskarżony przyznał się do zarzucanych czynów, wyraził skruchę i „zrekompensował” rodzicom dziecka straty moralne kwotą 400 tysięcy rubli. Sąd uznał to za okoliczności łagodzące. Dorzucił do nich stan zdrowia oskarżonego (urodził się z rozszczepem wargi oraz podniebienia) i skazał go na 5 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.
Zło, szaleństwo, zbrodnia
W Rosji w ciągu ostatniej dekady liczba pedofilów zwiększyła się czterokrotnie, natomiast liczba zbrodni popełnianych na tle seksualnym na niepełnoletnich w porównaniu z 2005 rokiem wzrosła prawie 20 razy – alarmowała cztery lata temu deputowana do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej z ramienia frakcji Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Irina Gorkowa, kiedy rozpatrywany był prezydencki projekt ustawy Dmitrija Miedwiediewa usztywniający kary za pedofilię. „Te liczby nie tylko zmuszają do zastanowienia się, lecz również wykazują konieczność podejmowania kroków w celu przeciwstawiania się temu niebezpiecznemu zjawisku. Nie mogę nawet znaleźć słów, aby scharakteryzować to „zło” i „szaleństwo” – mówiła Gorkowa. Dzisiaj już by pewnie tych słów nie zaryzykowała?
Kiedy w styczniu br., po 9 latach ruszyło w końcu śledztwo w sprawie śmierci rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki, jeden z prawników zajmujących się sprawą ujawnił, że krótko przed swoją śmiercią oskarżył on Putina o to, że od młodości był aktywnym pedofilem. To właśnie na przypadłość miała być powodem, dla którego kariera oficera KGB nie przebiegała, w początkowym okresie, tak szybko jak powinna, a on sam nie trafił do tam, gdzie wszyscy absolwenci Instytutu Czerwonego Sztandaru im. Andropowa (zdaniem Litwinienki powinien znaleźć się w PGU KGB, czyli do wywiadzie zagranicznym, jednak tak się jednak nie stało i młody, dynamiczny i znający niemiecki oficer – wbrew zasadom – został skierowany do służby w Leningradzie). Sam Putin kompromitujące siebie materiały miał, zdaniem Litwinienki, zniszczyć, gdy został szefem FSB. Litwinienko poinformował swojego prawnika również o tym, że po raz pierwszy o skrywanym „problemie” Putina napisał w roku 2006 na jednym z czeczeńskich portali internetowych. To właśnie to oskarżenie, zdaniem samego Litwinienki, miało się stać powodem, dla którego Władimir Putin wydał na niego wyrok śmierci.
Kresy24.pl
5 komentarzy
obserwator
24 czerwca 2015 o 18:09Szanowni Państwo Redaktorzy, przyhamujcie na chwilę i pomyślcie, zanim coś napiszecie. Rozumiem, że hasło pedofilii, zwłaszcza w połączeniu z Rosją, jest nęcącym kąskiem, ale popadając w paranoję szkodzicie wiarygodności przekazu.
Po pierwsze, rodzina zgodziła się przyjąć rekompensatę finansową (na co ją przeznaczy i czy pomoże to dziecku, jest sprawą odrębną). W każdym sądzie jest to okoliczność łagodząca. Owszem, czym bogatszy oskarżony, na tym większą rekompensatę może sobie pozwolić, ale tego jeszcze nikt na świecie „nie przeskoczył”.
Po drugie, ilość pedofilów w Rosji nie wzrosła. Wzrosła albo ilość czynów pedofilskich (raczej mało prawdopodobne), albo ich wykrywalność (już to prędzej, bo istnieje oficjalna polityka tropienia „zachodniej rozwiązłości”). No, chyba że sugerujecie jakiś związek pomiędzy imperialistycznymi poczynaniami Putina i częstością ujawniania się tej choroby psychicznej (czyżby mem z Putinem całującym dziecko w odsłonięty brzuszek przyczynił się do masowego ujawniania objawów chorobowych?).
Co do wątku opisującego zamordowanie Litwinienki i jego śledztwo dotyczące rzekomej pedofilskiej przeszłości Putina… nie ma nic wspólnego z początkiem artykułu. To odrębne sprawy (wzrost wykrywalności i sprawa śledztwa Litwinienki), każda zasługująca na szersze potraktowanie (akurat w przypadku Putina pedofilia byłaby zgodna z jego opisywanym już wcześniej rysem psychologicznym, ale sama zgodność to nie dowód, ani nawet nie poszlaka).
Demon
25 czerwca 2015 o 00:11Czy ci się to podoba ,trollu, czy nie, twoje bożyszcze ,czekistowski zbir, morderca, Putler,
jest wstrętnym zbokiem.
Nie zmieni tego faktu twój bełkot.
Dalila
25 czerwca 2015 o 00:07Nie dziwi mnie to. Po pysku widać ,że to zimny zbok. To całowanie po brzuszkach przedszkolaków też wydawało mi się grubo przesadzonym „lubieniem” dzieci przez Putlera. W rękach tego zwyrodnialca są nie tylko dzieci, ale pokój na całym świecie. To przerażające. Powinno się go odstrzelić jak wściekłego psa.
[email protected]
27 września 2015 o 17:46sinia
[email protected]
27 września 2015 o 17:47swinia