Zachód nie powinien ufać Łukaszence. Mińskie postanowienia nie są wypełniane więc nadszedł czas, aby rozważyć dostawy broni dla Ukrainy – uważa poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceprzewodniczący frakcji chadeków w PE Jacek Saryusz-Wolski.
Polski deputowany powiedział w rozmowie z „Radiem Svaboda” jak postrzega relacje rosyjsko – białoruskie;
RS: Czy Rosja rzeczywiście traktuje Łukaszenkę jak sojusznika i gotowa jest postawić na niego?
JSW: Trudno jest powiedzieć, że Łukaszence pomogłoby gdyby wybory były wolne i demokratyczne. Przy wolnych mediach oczywiście miałby problem z przekroczeniem bariery 50-procentowego poparcia. Krótko mówiąc, wolna Białoruś wybrałaby najprawdopodobniej nowego prezydenta. Ale ponieważ Rosja nie zamierza pozwolić na wolne wybory na Białorusi, wszystko to co mówi, nie jest wiarygodne.
RS: Ponad rok temu Łukaszenka zaczął używać retoryki pro-ukraińskiej. Ale ostatnie ćwiczenia wojskowe na granicy z Polską i Ukrainą nie pokrywają się z tym co mówi. Czy oznacza to skrócenie tzw. „smyczy”, na której Putin trzyma Łukaszenkę?
JSW: Trzeba patrzeć na to co robi, a nie na to co mówi. To, co mówi Łukaszenka ma na celu zmylenie zarówno Moskwy jak i Zachodu, dlatego nie należy tych meandrów traktować poważnie. To kiwanie się z jednej strony na drugą. A fakty są takie, że Białoruś ma wspólną przestrzeń wojskową z Rosją, kolejny fakt to manewry na granicy, i faktem jest, że jeśli Białoruś będzie potrzebna do przetransportowania wojsk rosyjskich, to tak się stanie. W związku z tym, nie ma we mnie optymizmu, jaki zaczyna się pojawiać na Zachodzie, gdy tylko Łukaszenka lub jego propaganda coś tam ogłosi. Z drugiej strony, nie sądzę, że jest on w 100 procentach kontrolowany przez Moskwę. On gra swoją grę, a negatywnym elementem tej gry jest brak wolności na Białorusi.
Wczoraj białoruskie wojsko rozpoczęło ćwiczenia dowódczo-sztabowe w graniczącym z Ukrainą obwodzie homelskim. Manewry potrwają do 18 czerwca br. Planowane jest opracowanie kwestii stopniowego umocnienia granicy państwowej w południowej części kraju. Udział w ćwiczeniach biorą żołnierze piechoty wojsk obrony terytorialnej, składające się z rezerwistów i terytorialnych organów Straży Granicznej i Spraw Wewnętrznych z regionu homelskiego.
Kresy24.pl za svaboda.org
3 komentarzy
Lambda
16 czerwca 2015 o 12:36Ależ oczywiście! Rosja zawsze traktowała bardzo instrumentalnie „zaprzyjaźnione” z nią państwa. Rosja to podstępne i groźne Imperium Zła.
Maxxx
16 czerwca 2015 o 18:02To bierz banderowcu widly i na front a nie podburzasz do wojny zza biorka.Takich jak ty za takie podpuszczanie powinna byc (usun. – grożenie śmiercią) a nie wywiady.
olek
17 czerwca 2015 o 13:57a z kim ma Białoruś trzymać z UE,ktora ją pozbawi przemysłu i uczyni rynkiem zbytu dla swoich towarów .