Służba Bezpieczeństwa Ukrainy schwytała Rosjankę, która koordynowała działalność rosyjskich grup dywersyjnych w Obwodzie Charkowskim. Kobieta o pseudonimie „Teresa” ma na koncie szereg zamachów bombowych.
„Teresa” działała na zlecenie bezpieki DNR. Na jej trop ukraińskie służby wpadły po dwóch kolejnych zamachach, które miały miejsce we wtorek w Charkowie – najpierw na tory kolejowe, a potem na wielki 20-metrowy maszt z ukraińską flagą w centrum miasta. Ta druga eksplozja była tak potężna, że powybijała szyby w gmachu uniwersytetu i w budynkach mieszkalnych.
Zatrzymana terrorystka – obywatelka Rosji – była na początku 2014 r. aktywną działaczką Antymajdanu w Charkowie. Potem wyjechała do Doniecka, gdzie walczyła w oddziale DNR. W lutym wróciła do Charkowa i rozpoczęła działalność dywersyjno-szpiegowską.
Podczas przeszukania w mieszkaniu „Teresy” znaleziono kolejną gotową bombę, wojskowy ekwipunek i antyukraińską symbolikę” – poinformował doradca szefa SBU Markijan Łubkiwski. Zdaniem SBU, kobieta ma też na koncie kilka wcześniejszych zamachów w Charkowie i Obwodzie Charkowskim.
Kresy24.pl
2 komentarzy
rene
9 kwietnia 2015 o 09:51I dobrze jej tak . Brawo Ukraina .
ziutek
9 kwietnia 2015 o 12:01niech się powiesi ze zgryzoty w monitorowanej celi, nie rozumiem dlaczego jeszcze nasi doradcy nie podsunęli tego pomysłu Ukraińcom