Mimo 10 mandatów, jakie zdobyli Polacy w wyborach samorządowych w Wilnie, nie zostali zaproszeni do rozmów o koalicji, która będzie przez najbliższe lata rządzić miastem.
Dzisiejsze negocjacje w sprawie przyszłej koalicji w wileńskim samorządzie rozpoczęło 5 partii: zwycięski Ruch Liberałów (16 mandatów), konserwatyści (8), socjaldemokraci oraz ”Lista Litwy” (4), natomiast ”Porządek i Sprawiedliwość” (3).
Do rozmów nie zaproszono Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (10 mandatów) oraz partii byłego mera Wilna Artūrasa Zuokasa.
Za poprzedniego mera Artūrasa Zuokasa, udało się zachować sieci polskich szkół w Wilnie, w tym również legendarną „piątkę” – Szkołę Średnią im. Joachima Lelewela.
Nowy mer, Remigijus Šimašius z Ruchu Liberałów obiecał „szukać rozwiązania w ramach dialogu z polską wspólnotą”, jednak z jego wypowiedzi można wywnioskować, że jest raczej przeciwnikiem utrzymywania „nierentownych” placówek (w „Lelewelu” jest za mało uczniów).
„Całkiem możliwe, że zostanie naruszona siatka polskich szkół w Wilnie w przypadku koalicji Šimašiusa z konserwatystami. Bo wydaje się, że konserwatyści są nastawieni niezwykle ostro wobec polskiego szkolnictwa” – powiedział politolog Andrzej Pukszto.
Kresy24.pl/zw.lt
7 komentarzy
tagore
17 marca 2015 o 18:42To będzie interesujący test na temat polskiego Rządu
i jego działania. Wileńscy Polacy raczej nie będą mieli się z czego cieszyć.
Jan53
17 marca 2015 o 20:01Test?A niby jaki?Od 1994r i podpisaniu Traktatu Polsko-litvuskiego litvusi robia co chcą z nasza mniejszoscia.Od elektryka poprzez magistra do Kaczora co na dwa dni przed katastrofa otrzymal od zas……litvusow w ich sejmasie „czarna polewkę” po (usun. – red. – obraźliwe) Tuska który obiecywal rodakom w Ostrej Bramie przed Oltarzem ze takie będzie postepowanie wobec RP jakie obesrancow litvuskich wobec naszych rodakow. I co? Rudy zawsze był wredny i taki zostanie az do śmierci. O gajowym nie wspomnę bo to miernota nad miernotami. Schetyna zas powinien po konwencji PO gdzie ze lzami w oczach przepraszal: „Donaldzie!Daj mi szanse” rzucic polityke i robic to co lubil – Sciagac koszykarzy do polskiej ligi. Nic dziwnego ze w Europie wychodzimy na „krzykaczy”. Polityk rasowy nie pie….co on zrobi tylko robi. Niestety rząd i gajowy wychowany w komunizmie nigdy nie będzie dobrym polskim rzadem. Jest strasznie dużo zaprzaństwa a gro tytuly kupila chyba za jajka i sery.
Łzy Matki
17 marca 2015 o 22:35E tam już z Gen. Zeligowskim sprawę omówiliśmy.
A tak serio ten rząd co mamy ten Prezydent – ludzie z kręgów poddańczych – mają od urodzenie zgięte kręgosłupy – więc jeśli wybory tego nie zmienią to powstanie nowy czworakowy rząd i Polonia jad dotąd będzie musiała liczyć na siebie.
Marcin
18 marca 2015 o 09:31Nie Polonia, tylko polska mniejszość narodowa. Polonia to jest w Kanadzie.
and
18 marca 2015 o 09:11No to scenariusz, że Rosja będzie broniła Polaków na Wileńszczyźnie przed nacjonalistami litewskimi – mamy niczym w Banku Szwajcarskim.
Ciekawe, co na to Warszawa? Rosja będzie broniła Polaków – można śmiało powiedzieć, że przed Litwinami budującymi swoją tożsamość na antypolskości – ale i przed Warszawą.
Podobnie będzie w Żytomierzu, Podolu, Wołyniu, Galicji a później Polesiu, Grodzieńszczyźnie.
To dopiero byłby numer, jak Rosja utworzyła by za obecną wschodnią granicą Polski z ziem od Wilna po Żytomierz i Kamieniec Podolski – Nowopolską Republikę Ludową z językiem polskim jako urzędowym.
Ciekawe co na to Warszawa?
Węgry się nie patyczkują – Zakarpacie już otwarcie żąda autonomii. Tylko w samym Siedmiogrodzie – w 2014 roku w trybie przyspieszonym wydano blisko 800 tysięcy paszportów węgierskich.
Natomiast Polaków mieszkających na samej Ukrainie może być około 3-4 milionów – jeżeli 25% ludzi uważa, że język polski i kultura, tradycja Polski jest im bliska – to niech Ukraińcy w d… wsadzą sobie te ich oficjalne statystyki.
Polacy na wschodzie w trybie przyspieszonym powinni mieć przyznawane obywatelstwo Polski i powinien zostać utworzony dla nich specjalny Fundusz Ekonomiczny – po to, aby mogli tam otwierać swoją działalność gospodarczą, kulturalną itp. w tym na działalność np. Ochotniczych Straży Pożarnych, Straży Leśnej itd.
Ciekawe co na to Warszawa? Zrobią ich moskale do spółki z Anglosasami i Niemcami w bambusa. Śmieją się z nich na salonach – nie widzą interesów Polaków na wschodzie.
Polską Racją Stanu jest niedopuszczenie do zniknięcia Polski z map Świata – niczym w 1795 roku i 1939 roku – (w skutek głupoty i braku świadomości gdzie się żyje – Oni podobnie jak współczesne elity Polskie nie znają przyczyn upadku RP) oraz zachowanie jak największej podmiotowości międzynarodowej (Suwerenność to ma taki kraj na świecie jak USA czy po części Chiny czy Rosja). Przesunięcie granicy Polski na Wschód za Żytomierz i Podole – czyli zarazem granicy Unii Europejskiej.
Jeżeli ktoś wówczas myślał, że Polska po I rozbiorze jest ślniejsza i może sobie pozwolić na uchwalenie zapisów Konstytucji 3 Maja – 1791 (tych które nie były akceptowane przez Rosję), to naprawdę co najmniej nie wiedział w jakim świecie żyje i gdzie żyje lub realizował scenariusz napisany w Londynie.
Jeżeli ktoś myślał, że Polska po II zaborze w 1793 – jest tak silna iż może w 1794 roku rozpocząć powstanie – Insurekcja Kościuszkowska przeciw mocarstwom – to nie wiem czym myślał lub czyją politykę realizował ale z Interesem i Racją Stanu nie miało to nic wspólnego.
Podobnie w 1939 roku – Niemcy nie rzuciły wyzwania w wojnie ideologicznej Polsce, ale Imperium Brytyjskiemu. Więc zachowanie władz autorytarnych ówczesnych polskich doprowadziło do tego co widzimy po 1944 roku i obecnie. Czy ówczesne elity nie wiedziały co oznacza marksizm w aspekcie społecznym, gospodarczym i politycznym?
Proste jak drut.
Dziś – Rosja zmuszona przez USA w polityce globalnej rzuciła im wyzwanie – Nie będziecie nas okradać, nie będziemy narzędziem w wasze polityce globalnej. Chodzi przecież o wyrzucenie Rosji z rynku energetycznego i wejście w to miejsce USA.
Niemcy widzą co się dzieje. Widzą, że przegrywają rywalizację gospodarczą z USA – ponieważ mają znacznie droższe koszty energetyczne.
Więc propozycja współczesna podziału Ukrainy i Białorusi na dwie strefy wpływów i Ukrainy na trzy państwa jest korzystna dla Polski. Niemcy co prawda chciały kontrolować całą Ukrainę. Teraz albo będą wspólnie z Polską wydobywały gaz łupkowy i działały na zasadach partnerskich – albo będą musiały zamykać te swoje fabryki – ponieważ ich produkty nie wytrzymają konkurencji z USA. Oczywiście USA za mocno im śruby nie przykręcą. Wszak tam są tylko pieniądze w Europie, które zamierzają od nich wyciągnąć.
Zostaje im faktyczne cięcie kosztów płacy. A to oznacza dym w Niemczech i wzrost poparcia Alternatywy dla Niemiec w jakieś perspektywie czasowej.
Granice wyznaczają rurociągi i podział dwóch największych złóż gazu łupkowego w Europie, które można wydobywać. Jedne w rękach Rosji. Drugie w rękach Polskich. USA nie po to robiła odwierty gazu w Polsce aby Go wydobywać. Oni policzyli ile tego gazu jest, ile może kosztować i jak to może wpłynąć na konkurencję z nimi. Chcą również kontrolować produkcję żywności na świecie (GMO)Stąd dym na Ukrainie.
Również puszczenie gazu Jamalem 2 – jest wymierzone przez Rosję w Niemcy. Rosja wówczas będzie ich trzymała za mordę z dwóch stron. USA natomiast ma tam swoje wojska, które pilnują ich interesów i przypominają Niemcom – że przegrały II wojnę światową.
Londyn natomiast pilnuje procentów od obligacji i w każdej chwili smrodu Niemcom może narobić.
Tak wygląda suwerenność Niemiec.
Natomiast, jeżeli Rosja się wkurzy, a Warszawa robi wszystko aby Moskwa się naprawdę zdenerwowała – to może przetestować art. 5 NATO. Gwarantuję nikt nie będzie się bił za Warszawę.
USA, Rosja, Berlin dojdą do wniosku, że Londyn ma rację i trzeba nową granicę na Wiśle zrobić. A państwo Polskie jest zbędne.
może to nie tak?
18 marca 2015 o 13:22Czytałam kiedyś wywiad z litewskim Polakiem, który mówił, że polskie szkoły są likwidowane, bo mniejszość polska coraz częściej wysyła swoje dzieci do szkół litewskich, więc polskie szkoły upadają.
Jan53
18 marca 2015 o 16:52A dlaczego posylaja?Dyrekcja zakładu/spolki/nawet firmy prywatne wzywaja rodzica Polaka i mowa jest krotka – „Jak chcesz mieć prace to posylaj dzieci do litvuskiej szkoły”.Tam tez jest wysokie bezrobocie i nie każdy decyduje się na wyjazd za chlebem.
Po polskiej szkole sredniej pracy nie znajdziesz a po rosyjskiej i litvuskiej tak.
W litvusolandi w pracy jest tolerowany j.litvuski oraz ten tak wyszydzany – rosyjski.Po rosyjsku i angielsku masz menu w każdym barze i resteuracji.W muzeach informacje w/w jezykach.Polskiego pomimo ze nasi przygłupi politykierzy uwazaja ten obrzydliwie nacjonalistycznie kraik za „strategicznego partnera” to j.polskiego nie uświadczysz pomimo ze jesteśmy tam najwieksza mniejszoscia.
A co do wypowiedzi niektórych litvuskich „Polakow” -najpierw warto sprawdzić z kim się prowadzi wywiad.
Goebbels tez krzyczał ze Polacy zaatakowali Gleiwitz.