W odróżnieniu od ugody perejasławskiej, która w historii Ukrainy jest raczej wstydliwą dla niej kartą, zawarta 16 września 1658 roku Unia hadziacka ma bardzo pozytywne oceny i zasługuje na nieco więcej uwagi. Była ona efektem rozsądnej inicjatywy obronnej Rzeczypospolitej w związku z tak zwaną wojną polsko-rosyjską i stanowi do dziś przykład mądrości politycznej stron ją układających.
Owe strony to Rzeczpospolita Obojga Narodów z królem Janem Kazimierzem na czele oraz Kozackie Wojsko Zaporoskie dowodzone przez hetmana Iwana Wyhowskiego. Umowa przewidywała przekształcenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów w unię trzech równorzędnych państw: Korony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Księstwa Ruskiego utworzonego z województw kijowskiego, bracławskiego i czernihowskiego. Konsekwencją powołania tej Unii miało być traktatowe ustanowienie odrębnych urzędów dla Rusi (tworzono funkcje marszałka ruskiego, obok marszałka koronnego i litewskiego, hetmana ruskiego, kanclerza ruskiego i inne stanowiska analogiczne do istniejących w pozostałych dwóch członach federacji), dopuszczenie posłów ruskich do Sejmu, a biskupów prawosławnych do Senatu.
Księstwo Ruskie miało posiadać własne wojsko, własny skarb, własne ministerstwa i urzędy, pod zwierzchnictwem hetmana z własnego wyboru. Szlachta wszystkich trzech państw miała wybierać wspólnie króla i wysyłać posłów na sejm walny. Ponadto z terenu Księstwa Ruskiego miały być wykluczone postanowienia Unii brzeskiej, a wyższe duchowieństwo prawosławne otrzymywało uprawnienia na równi z łacińskim. Tysiącu Kozakom ze starszyzny kozackiej obiecano nadanie praw szlacheckich natychmiast po ratyfikowaniu postanowienia o powołaniu Unii, a następnie corocznie król miał nobilitować stu Kozaków rekomendowanych przez hetmana. Liczebność wojska kozackiego (tzw. rejestru) ustalano na 30 tysięcy, a także przywracano majątki naddnieprzańskiej szlachcie, tak polskiej, jak i ruskiej.
Unia hadziacka unieważniała ugodę perejasławską i tym samym pozbawiała Rosję władztwa nad Ukrainą. Urażony hegemon zareagował wzmożeniem działań w trwającej od 1654 roku wojnie polsko-rosyjskiej. W dniach 7- 8 VII 1659 r. pod Konotopem doszło do wielkiej bitwy, określanej niekiedy jako największy triumf wojsk ukraińskich nad rosyjskimi, ponieważ zwycięską armią dowodził tam hetman Iwan Wyhowski. Gwoli ścisłości należy podać, że była to armia złożona nie tylko z Kozaków (14-22 tys.), ale też Tatarów (15-25 tys.) i Polaków (ok.1,5 tys.). Armia moskiewska dowodzona przez księcia Aleksieja Nikitycza Trubeckiego liczyła ok. 36 tys. żołnierzy.
Klęska zbrojna nie zraziła Rosjan, którzy drogą knowań i siania fermentu doprowadzili do buntu chłopstwa ruskiego (tzw. czerni), w wyniku czego życie stracił kanclerz ruski Jerzy Niemirycz (główny autor postanowień Unii hadziackiej), a hetman Iwan Wyhowski został zmuszony do oddania buławy 18- letniemu Jerzemu Chmielnickiemu, synowi Bohdana, po śmierci którego Wyhowski sprawował nad Jerzym opiekę. Jerzy Chmielnicki (ur. 1641, zm. 1685), dotknięty epilepsją absolwent Kolegium Mohylańskiego w Kijowie, bez oporów poddał się carowi i podpisał tzw. drugą ugodę perejasławską, jeszcze drastyczniej ograniczającą autonomię Hetmańszczyzny.
Z kolei w 1660 r. ponownie podporządkował Ukrainę Rzeczypospolitej tzw. ugodą cudnowską, zawartą w dość oryginalnych okolicznościach – sam Jerzy znajdował się pod Słobodyszczami w obozie otoczonym przez polskie wojska dowodzone przez Jerzego Sebastiana Lubomirskiego, ale w tym samym czasie pod Cudnowem wojska rosyjskie dowodzone przez Wasyla Szeremietiewa złożyły broń przed armią polską. W 1663 r. zrzekł się godności hetmana i został mnichem o imieniu Gedeon. Nie na długo, bo od lutego 1664 do stycznia 1665 Chmielnickiego więziono w Malborku w związku z buntami kozackimi na Zadnieprzu i prawobrzeżnej Ukrainie. Wybiegając nieco do przodu, dla skończenia zarysu biografii Jerzego Chmielnickiego: w 1676 r. znalazł się on w niewoli sułtana Mehmeda IV, który wyznaczył go w roku 1678 na hetmana prawobrzeżnej Ukrainy ze stolicą w Niemirowie, przez co wciągnął Kozaków do udziału w wojnie rosyjsko-tureckiej.
Po kończącym tę wojnę pokoju, zawartym w 1681 r. w Bachczysaraju, został pozbawiony funkcji przez Turków, ale w roku 1683 znów ustanowiony hetmanem – tym razem przez Polaków. W roku 1685 został ponownie pojmany przez Turków i za zdradę stracony (uduszony) w Kamieńcu Podolskim, znajdującym się od 1672 r. pod panowaniem tureckim. Kręte i licho zakończone życie Jerzego Chmielnickiego odzwierciedla ponurą mozaikowość wojny polsko-rosyjskiej i innych wojen toczonych na Ukrainie i wokół niej; wojen, w których splatały się interesy wielu państw i narodowości. Bardzo istotny dla Ukrainy był koniec roku 1666, gdy hetman kozacki Piotr Doroszenko poddał się protekcji Turcji oraz Krymu i stał się pierwszym w historii hetmanem kozackim z ramienia Turcji.
W grudniu sprzymierzeni z Kozakami Doroszenki Tatarzy rozbili pod Ścianą i Braiłowem 6-tysięczną polską dywizję Sebastiana Machowskiego, a jej wodza wzięli do niewoli. Rozpoczęła się wojna polsko-kozacko-tatarska 1666- 1671, po której miała nastąpić wojna polsko- turecka 1672-1676. Zanim ona zaistniała, wizja utraty Ukrainy na rzecz nadzwyczaj ekspansywnej wówczas Turcji przyśpieszyła toczone od pewnego czasu polsko-rosyjskie rozmowy pokojowe. 30 stycznia 1667 roku w Andruszowie wojujące strony zawarły rozejm na trzynaście i pół roku. W tym okresie oba państwa miały starać się o zawarcie trwałego pokoju. Na podstawie traktatu wracały do Rzeczypospolitej Inflanty polskie, województwo połockie i witebskie.
Rosja odzyskała Smoleńsk i Siewierszczyznę, a ponadto lewobrzeżną Ukrainę oraz na dwa i pół roku Kijów, który w praktyce pozostał już w rękach Rosji. Zaporoże miało być wspólnym protektoratem Polski i Rosji jako zasłona przed Tatarami. Obie strony dały sobie prawo do protekcji nad religiami – Polska nad religią katolicką na terenie Rosji, a Rosja nad religią prawosławną na terenie Rzeczypospolitej. Zawarty traktat na ponad sto lat podzielił Ukrainę na dwie części – rosyjską i polską. Rozejm andruszowski w swojej idei miał być zalążkiem sojuszu wojskowego zwróconego przeciw Turcji i Tatarom. Zamysł ten szybko się zdezaktualizował, natomiast dokonany wówczas podział Ukrainy do dziś jest odczuwalny. Jerzy Chmielnicki (ur. 1641, zm. 1685), dotknięty epilepsją absolwent Kolegium Mohylańskiego w Kijowie, bez oporów poddał się carowi i podpisał tzw. drugą ugodę perejasławską, jeszcze drastyczniej ograniczającą autonomię Hetmańszczyzny.
W roku 1685 został ponownie pojmany przez Turków i za zdradę stracony (uduszony) w Kamieńcu Podolskim, znajdującym się od 1672 r. pod panowaniem tureckim. Kręte i licho zakończone życie Jerzego Chmielnickiego odzwierciedla ponurą mozaikowość wojny polsko-rosyjskiej i innych wojen toczonych na Ukrainie i wokół niej; wojen, w których splatały się interesy wielu państw i narodowości. Bardzo istotny dla Ukrainy był koniec roku 1666, gdy hetman kozacki Piotr Doroszenko poddał się protekcji Turcji oraz Krymu i stał się pierwszym w historii hetmanem kozackim z ramienia Turcji. W grudniu sprzymierzeni z Kozakami Doroszenki Tatarzy rozbili pod Ścianą i Braiłowem 6-tysięczną polską dywizję Sebastiana Machowskiego, a jej wodza wzięli do niewoli. Rozpoczęła się wojna polsko-kozacko- tatarska 1666-1671, po której miała nastąpić wojna polsko-turecka 1672- 1676.
Zanim ona zaistniała, wizja utraty Ukrainy na rzecz nadzwyczaj ekspansywnej wówczas Turcji przyśpieszyła toczone od pewnego czasu polsko-rosyjskie rozmowy pokojowe. 30 stycznia 1667 roku w Andruszowie wojujące strony zawarły rozejm na trzynaście i pół roku. W tym okresie oba państwa miały starać się o zawarcie trwałego pokoju. Na podstawie traktatu wracały do Rzeczypospolitej Inflanty polskie, województwo połockie i witebskie. Rosja odzyskała Smoleńsk i Siewierszczyznę, a ponadto lewobrzeżną Ukrainę oraz na dwa i pół roku Kijów, który w praktyce pozostał już w rękach Rosji. Zaporoże miało być wspólnym protektoratem Polski i Rosji jako zasłona przed Tatarami.
Obie strony dały sobie prawo do protekcji nad religiami – Polska nad religią katolicką na terenie Rosji, a Rosja nad religią prawosławną na terenie Rzeczypospolitej. Zawarty traktat na ponad sto lat podzielił Ukrainę na dwie części – rosyjską i polską. Rozejm andruszowski w swojej idei miał być zalążkiem sojuszu wojskowego zwróconego przeciw Turcji i Tatarom. Zamysł ten szybko się zdezaktualizował, natomiast dokonany wówczas podział Ukrainy do dziś jest odczuwalny.
Adam Jerrschina/Polonia Charkowa nr 7/2014
2 komentarzy
MrSparrow
8 października 2014 o 09:04Ciekawie się czyta, ale tytuł jakby od cyklu, zaś ostatnie 5 akapitów się powtarza, a namiaru na redakcję znaleźć nie można 😉
https://www.facebook.com/racjonalnapolska
19 października 2014 o 12:09Popieram powyżzy komentarz autorstwa MrSparrow.